FYI.

This story is over 5 years old.

muzyka

16 muzyków, którym puściły nerwy na scenie

Muzycy też mają gorsze dni

Jeżdżenie w trasy to prawdziwa mordęga. Tkwisz zamknięty w wanie albo busie z tymi samymi śmierdzącymi towarzyszami podróży. I tak dzień w dzień, do zrzygania. Każdego wieczoru musisz wziąć się do roboty w pomieszczeniu pełnym ludzi. Nawet jak jesteś chory, zmęczony, masz kaca czy ogólnie ci się nie chce. Jakby tego wszystkiego było mało, musisz też uporać się z każdym zjebanym krzykaczem, żartownisiem i filmowcem amatorem na widowni. To wystarczy, by złamać każdego. Spytajcie zresztą Justina Biebera. Albo Billy'ego Corgana. Albo ponownie Billy'ego Corgana. W takim razie to naturalna sprawa, że od czasu do czasu podczas występu na scenie wyjdzie z ciebie to, że masz kiepski dzień. Oto lista muzyków, którzy mieli kiepski dzień…

Reklama

COURTNEY LOVE

Kiedy ogląda się ten filmik, chciałoby się żałować Courtney, naprawdę by się chciało. Bo kto kupuje bilety na jej koncert tylko po to, żeby potrzymać w górze zdjęcie jej zmarłego męża? To z pewnością cios poniżej pasa. Ale potem Courtney wkracza do akcji, by poradzić sobie z sytuacją. „Ja muszę żyć dalej z jego gównem, jego duchem i jego dzieciakiem" – mówi, być może sugerując, że nie jest mamusią na piątkę z plusem, za jaką ją mieliśmy. Później zrzuca winę za wszystko na Dave'a Grohla i ucieka ze sceny, wracając dopiero na dźwięk zaśpiewu: „Foo Fighters to pedały!".

DAVE GROHL

A skoro mowa o Daviem Grohlu, on z kolei przerwał przyjazną rozgłośniom radiowym piosenkę, którą akurat grali, by powiedzieć fanowi w pasiastej koszuli, żeby przestał wszczynać bójki, następnie kazał mu wypierdalać z koncertu. „Na moje występy nie przychodzi się, żeby się bić. Na moje występy przychodzi się, żeby, kurwa, tańczyć, ty dupku!".

GREEN DAY

Jeżeli widzieliście kiedyś, jak jakiś dzieciak wpada w szał, bo kazano mu iść do łóżka, to macie już pojęcie, jak wyglądała legendarna histeria Billiego Joe Armstronga na festiwalu muzycznym iHeartRadio w 2012 roku. Kiedy zespół Green Day dostał informację, że ma skrócić występ, by zwolnić scenę dla Ushera, Billie wydobył z siebie prawie tyle wulgaryzmów, ile razy Ameryka musiała wysłuchać to skradzione intro z American Idiot. Przypomniał wszystkim, że są na rynku od „pierdolonego tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego pierdolonego ósmego" i zaznaczył: „Nie jestem Justinem Bieberem, wy skurwysyny!", po czym rozwalił swoją gitarę i rzucił mikrofonem. Dwa dni później zapisał się na odwyk. Eyeliner to kurewsko mocny narkotyk.

Reklama

UNWRITTEN LAW

Tak jak Green Day, Unwritten Law też nie byli zachwyceni ucięciem ich występu. Wyładowali więc agresję, ćwicząc karate na własnych instrumentach. Czym tak naprawdę wyświadczyli przysługę publice, oszczędzając jej konieczności wysłuchania tego słabiackiego refrenu w Cailin.

STAIND

O cholercia, ze Staind tak łatwo robić sobie jaja! Zresztą nie tylko łatwo – to też niezła zabawa. Dlatego kiedy wypłynęło wideo, na którym ich wokalista wpada w tyradę podczas występu na festiwalu, cały internet wszedł w jednej chwili na stryszek, by znieść na dół pudełko podpisane: „Dowcipy z 1999 roku". Jednak wtedy zdarzył się niespodziewany zwrot akcji. Wokalista w epickim stylu zrównał z ziemią jakiegoś kutafona z publiki za obmacywanie nieletniej dziewczyny. No i ‒ nigdy nie spodziewałem się, że to powiem, ale – to kurewsko dobra robota, gościu ze Staind! Mężczyźni, którzy uznają fakt, że kobieta zdecydowała się skoczyć ze sceny za wymówkę do złapania sobie za to i owo, to największe kupy łajna na koncertach. Zaraz po nich na liście znajdują się ludzie, którzy kręcą filmiki w orientacji pionowej.

THE NOTORIOUS B.I.G.

DJ Kap, co się z tobą dzieje? Pozbieraj się, ziomuś!

BILLY JOEL

Oto – bez cienia wątpliwości – najlepsze wideo w internecie. Może nawet najlepsza rzecz, jaka wydarzyła się w historii ludzkości. Co mogłoby przebić Piano Mana, który wpada w straszliwy wkurw, przewraca swoje pianino, niszczy mikrofon i zasadza komuś kopa – jednocześnie pozostając perfekcyjnym profesjonalistą, który nie gubi ani taktu Sometimes a Fantasy?

Reklama

PEARL JAM

W 1998 roku jakiś fan Pearl Jam najwyraźniej pomylił Eddiego Veddera z budką płatniczą na autostradzie i zaczął w niego rzucać moniakami. Po czym Eddie wyładował na nim swoją flanelową furię.

QUEENS OF THE STONE AGE

Nie wiadomo, czy w Joshuę Homme'a z Queens of the Stone Age też rzucano monetami, ale CZYMŚ na pewno w niego rzucono – bo pomimo 39-stopniowej gorączki wypuścił w kierunku jakiegoś dzieciaka falę obelg, od których zarumieniłby się nawet George Carlin. A potem ochrona przytrzymała mu młodego, żeby Josh mógł go spokojnie czymś jebnąć.

NICKELBACK

Tercet muzyków, którzy nie lubią, jak się w nich czymś rzuca, wieńczy Chad Kroeger z Nickelback – jeszcze w wydaniu ze spaghettipodobnymi włosami. Obrzucono go kamieniami, przez co zszedł ze sceny już po dwóch piosenkach. Nikt nie protestował.

DISCHARGE

Możecie sobie pomyśleć, że skoro legendy d-beatu Discharge to muzycy tak starzy jak sama muzyka, podkurwianie ich jest stuprocentowo okej. Mylicie się. Na własnej skórze przekonał się o tym jakiś dzieciak z irokezem, kiedy rzucił butelką w Rata Martina. Ten zaś zszedł w tłum i rąbnął kolesia z piąchy prosto w ucho. Stąd wypływa ważna lekcja: jeżeli chcesz wybrać się na koncert Discharge, kieruj się mottem: Hear Nothing, See Nothing, Throw Nothing.

GUNS N' ROSES

Czy naprawdę spodziewalibyście się, że Axl Rose nie załapie się na listę muzyków wkurwiających się na scenie? Cholera, tutaj znajdziecie nawet całą kompilację nagrań, na których uwieczniono wkurwionego Axla – a to filmy dokumentujące tylko okres między 1988 a 1993 rokiem. My wybraliśmy perełkę przedstawiającą wkurwionego Axla, jeszcze w jego czasach świetności.

Reklama

MICHAEL JACKSON

Skoro już mowa o Guns N' Roses – jeśli Slash jest akurat w połowie wygrywania rozdzierającego solo, lepiej odpieprz się i daj mu robić swoje. Nawet kiedy Michael Jackson usiłował skłonić Slasha, by skończył swoją solówkę, ten i tak dalej pędził na dźwiękach gitary ku zapomnieniu, a Król Popu mógł jedynie zaimprowizować pod to taniec wściekłości.

THE ATARIS

Radzenie sobie z dupkami z publiczności jest już wystarczająco irytującym zajęciem. Nie potrzebujesz, żeby jeszcze członkowie własnego zespołu zwrócili się przeciwko tobie. Jednak kiedy gra perkusisty The Ataris nie dosięgła kalibru, jakiego wymaga się od jadącej na trzech akordach kapeli poppunkowej, wokalista Kris Roe natarł na bębniarza i obrzucił go całym zestawem perkusyjnym. Element po elemencie.

SCREECHING WEASEL

Ben Weasel to koleś, który spędził dekady na pozyskiwaniu fanów swoimi tuzinami tuzinów perfekcyjnie skonstruowanych piosenek poppunkowych. Ta pieczołowicie wznoszona budowla zawaliła się, kiedy na SXSW zaczął okładać pięściami fanki. Nikt nie patrzył już na Screeching Weasel tak samo jak wcześniej. Bicie kobiet potrafi urządzić ci tak karierę.

GARBAGE

Większość muzyków z niniejszej listy, którzy zwrócili się przeciwko publiczności, groziła, że zejdzie w tłum i „spuści ci wpierdol" lub „spuści ci kurewski wpierdol", a nawet „spuści ci skurwysyński wpierdol, dupku!". Ale Shirley Manson z Garbage nie zniżyła się do tego. Ona tylko przypomniała gościowi, który ją opluł, że w jej mocy jest objęcie dowództwa nad wszystkimi mężczyznami w promieniu 10 mil i wydanie im rozkazu, by zaatakowali amatora charchania. „Zrobię tak, że wszyscy ci faceci, łącznie z moją pierdoloną ekipą, znajdą cię, wyniosą stąd i dojebią ci tak, jak nigdy wcześniej ci nie dojebano". No tak, zadzieranie z Shirley Manson to nie jest najlepszy pomysł. Zwłaszcza kiedy ma okres.