Uprawianie magii w Wielkiej Brytanii w 1542 r. było karane śmiercią – szeroko stosowaną metodą kontroli zakazanych praktyk z czasów wczesnej nowożytności. Dzisiaj, kiedy czarostwo kojarzy się raczej z Harrym Potterem, jego pogańskie źródła można...
Doreen Valiente, matka współczesnego czarownictwa. Wszystkie zdjęcia dzięki uprzejmości Fundacji Doreen Valiente
Artykuł ukazał się w The Creators Project.Uprawianie magii w Wielkiej Brytanii w 1542 r. było karane śmiercią – szeroko stosowaną metodą kontroli zakazanych praktyk z czasów wczesnej nowożytności. Dzisiaj, kiedy czarostwo kojarzy się raczej z Harrym Potterem, jego pogańskie źródła można zobaczyć w kolekcji Doreen Valiente.Na wystawie Folklore, Magic and Mysteries: Modern Witchcraft and Folk Culture in Britain (Folklor, magia i tajemnice: współczesne czarowstwo i kultura ludowa w Wielkiej Brytanii) w Brighton, po raz pierwszy będzie można obejrzeć prywatny dobytek Valiente. Podkreślając jej wpływ na obecne praktyki, rytualne teksty i przedmioty – ołtarz, świecznik i narzędzia wróżbiarskie – pomagają przybliżyć niegdyś tajemniczy i nieznany system wierzeń.
Reklama
Świeczniki z kopyt
„Opowiadamy historię tradycji" – mówi John Belham-Payne, współzałożyciel Centrum Badań o Pogaństwie i ostatni arcykapłan, który pracował z Valiente, zanim zmarła na raka w 1999 r. „Od czasów antycznych, aż po współczesność".Po śmierci Valiente, Belham-Payne przejął tysiące wiccańskich dokumentów i artykułów, uznawanych za najważniejszą kolekcję ukazującą historię pogaństwa, zarówno obecną, jak i dawną. Aby zgromadzić te wszystkie artefakty w jednym miejscu – i zagwarantować, że nigdy nie zostaną sprzedane – Belham-Payne utworzył Fundację Doreen Valiente, udostępniając pogańskie rękodzieła szerszej publiczności.
Kule do wróżenia
„Czarownice i poganie znajdą tutaj coś dla siebie" – powiedział w rozmowie z The Creators Project. „Mogą zobaczyć przedmioty, które dotychczas widzieli tylko w książkach. Chcemy jednak, by i dla zwykłego zjadacza chleba ta wystawa była czymś innym. Chcemy, by ktoś wszedł z ulicy i zobaczył, że to nie tak straszne, jak mu się wydawało. Takie podejście może się zdawać trochę nudne, ale naszym celem nie jest szokowanie ludzi".Według danych spisowych z 2011 r., ponad 85 tys. osób w Anglii, Walii i Szkocji identyfikuje się z doktrynami rozmaitych nurtów pogańskich skupiających się na kulcie natury i spirytualizmie. W 1951 r., kiedy państwo uchyliło Akt o Czarownictwie z 1763 r., magia zaczęła pojawiać się i wpasowywać we współczesne realia. Takim przykładem może być przeredagowany przez Valiente tekst The Book of Shadows, pełen magicznych nauk z sabatów czarownic.
Reklama
Book of Shadows, książka Doreen Valiente
„Pierwsza wersja była podzielona na fragmenty i nie stanowiła logicznej całości" – tłumaczy Belham-Payne. „Doreen przeredagowała jej dużą część, porządkując wydarzenia i dodając poezję. Nadała jej również nieco bardziej współczesny charakter". Kilka stron The Book of Shadows, wraz z wieloma jedynie pozornie zwyczajnymi przedmiotami magicznymi, będzie można zobaczyć na wystawie w Brighton.„Większości ludzi mogą wydać się najbardziej ekscytujące mogą się wydać wciąż aktywne kule z klątwami" – twierdzi Belham-Payne. „Są to dwa małe, okrągłe słoiczki zabrane przez Doreen z dwóch uważanych za nawiedzone domów w Brighton. Upakowano w nich różne przerażające rzeczy, przez które, po wyciągnięciu korka, można znaleźć się w bardzo niefortunnym położeniu. Doreen nigdy nie chciała tego robić. Błogosławiła jedynie domy, a klątwy to tylko część kolekcji".