Reklama
Reklama
Historie z głębin internetu (i nie tylko). Polub fanpage VICE Polska i bądź z nami na bieżąco
W 2012 roku psycholożka Erin Buckles przeprowadziła badanie, którego celem było sprawdzenie, czy „normalni, przeciętni ludzie" również przejawiają sadystyczne skłonności. W eksperymencie wzięło udział 78 studentów, którym powiedziano, że obserwacji zostaną poddane mechanizmy odpowiedzialne za gotowość do pracy w trudnych warunkach. Poproszono ich o wybranie pracy, którą mogliby wykonywać. Mieli cztery możliwości: zabijanie insektów, pomoc w tępieniu szkodników, sprzątanie toalet albo przebywanie w lodowatej wodzie. Ponad 53 proc. ochotników wybrało jedną z dwóch pierwszych opcji.
Reklama
Film Matteo MoroniegoMatteo Moroni prowadzi na YouTube kanał DM Pranks Productions, gdzie zamieszcza nagrania swoich pranków. Na samym początku były dosyć niewinne – Moroni udawał, że kicha na ludzi albo peszył ich nieskoordynowanym przybijaniem piątki. Teraz jednak głównie specjalizuje się w filmach w stylu: „wojskowy goni ludzi z miotaczem ognia", „zakrwawione zombie ścina ludziom głowy" czy, oczywiście, „klaun morderca".Zapytany, co motywuje go do takich wygłupów, zadziwiająco szczerze odpowiada, że „spełnia [w ten sposób] swoje dziecięce marzenia".A jak czuje się w trakcie przeprowadzaniu pranku? „Bardzo dobrze" – mówi. „Moje filmiki wymagają dużego nakładu pracy; przygotowania czasem trwają nawet kilka miesięcy i kosztują wiele tysięcy dolarów. Założyłem swój profil w 2013 roku, gdy zobaczyłem nagrania innych ludzi. Pomyślałem, że potrafiłbym przygotować coś znacznie ciekawszego. Obecnie moim celem jest zostać najlepszym pranksterem w całej sieci".
Reklama
Phillips uważa, że powszechny dostęp do mediów społecznościowych znacząco przyczynił się do popularności pranków. To dzięki nim cały czas rośnie na nie popyt. „Ludzie widzą, że autorzy takich filmików spotykają się ze strony widzów z uwielbieniem i sami chcą wywoływać takie emocje" – zauważa Phillips. „Nie sterczysz przecież bez powodu na poboczu w przebraniu klauna. Chcesz wywołać jakąś reakcję. Chcesz, żeby ktoś cię sfilmował".Oczywiście, łatwo obarczyć autorów pranków odpowiedzialnością za popularność sadystycznych żartów. Jednak my, widownia, też nie jesteśmy bez winy.To podręcznikowy przykład schadenfreude, czyli satysfakcji czerpanej z cudzego niepowodzenia. W czasach Internetu, kiedy każde zajście można nagrać i wrzucić na dowolną stronę, oglądanie filmików z prankami i śmianie się z cudzego nieszczęścia to nic innego jak udzielanie cichej aprobaty. Dajemy do zrozumienia, że popieramy kulturę, w której straszenie innych ludzi stanowi formę rozrywki.To podręcznikowy przykład schadenfreude, czyli satysfakcji czerpanej z cudzego niepowodzenia