Dlaczego tak ciężko rozmawiać o męskiej anoreksji?
Ilustracje: Tom Scotcher

FYI.

This story is over 5 years old.

Vice Blog

Dlaczego tak ciężko rozmawiać o męskiej anoreksji?

Przeraża mnie myśl, ile czasu poświęciłem na planowanie posiłków lub unikanie ich. Ale to wszystko było konieczne, jeśli chciałem osiągnąć niemożliwe – idealnie smukłą sylwetkę, o której tak marzyłem

Jako nastolatek prowadziłem toksyczny tryb życia. Jednak bardziej niż ciągi alkoholowe, palenie i gówniane narkotyki zajmowała mnie obsesja na punkcie zniekształconego obrazu mojego własnego ciała, ponieważ byłem niespokojnym perfekcjonistą, któremu brakowało poczucia własnej wartości.

Gdy miałem 13-15 lat, całym moim życiem kierowała anoreksja i aż do zeszłego lata nie mówiłem o tym nikomu. Pięć lat po moim najczarniejszym epizodzie (teraz mam 20 lat) przyznanie się do tego pomogło mi zrzucić niezrozumiale ciężki kamień z serca.

Reklama

Mimo że w najgorszym momencie przestrzegałem zasady „jeden posiłek dziennie", byłem nieświadomy, że mam zaburzenia odżywiania. Chowałem śniadanie i unikałem szkolnych lunchów. Każde wydarzenie, które wiązało się z koniecznością jedzenia, było dla mnie wykańczające. Przeraża mnie myśl, ile czasu poświęciłem na planowanie posiłków lub unikanie ich. Marnowałem na to godziny. Każdego dnia. Ale to wszystko było konieczne, jeśli chciałem osiągnąć niemożliwe – idealnie smukłą sylwetkę, o której tak marzyłem.

Nawet reguła jednego posiłku dziennie sprawiała, że miałem wyrzuty sumienia. Czułem się jak gówno, gdy patrzyłem w lustro albo stawałem na wadze, i jeszcze gorzej, gdy w łóżku przewracałem się z boku na bok rozczarowany moim wydętym brzuchem. Płakałem, a potem przewracałem się na plecy, żeby nie musieć patrzeć na swoje ciało. W ciągu dnia kręciło mi się w głowie, miałem wrażenie, że zaraz zemdleję. Czułem się zużyty. Działo się to w czasach, gdy panowała moda na super-szczupłe szprychy, a moje ciało nie było smukłe – powoli stawało się workowate.

Ortoreksja: wyniszczająca obsesja zdrowego odżywiania

Miałem więcej szczęścia niż inni, bo otaczała mnie kochająca rodzina, która na pewno by zainterweniowała, gdyby wiedziała, co się dzieje. Jednakże jako szybko rosnący 13-latek z kiełkującym zarostem i burzą hormonów byłem przekonujący i mogłem wszystkich łatwo oszukać. Mężczyzna z anoreksją może nie wyglądać anorektycznie z powodu kształtu swojego ciała, więc wykorzystywałem to. W przeciwieństwie do kobiet definicja męskiego ciała i muskulatury często przypomina anoreksję. Jedna z moich pierwszych dziewczyn określiła mnie jako „dobrze wyrzeźbionego". Łatwość, z jaką uchodziło mi to na sucho, była przerażająca.

Później, gdy zacząłem podejrzewać, że mogę cierpieć na jakiś problem natury psychicznej, wybrałem drogę wyparcia. Zaburzenia odżywiania są okrutnie piętnowane i jest to jeden z głównych powodów, dla których faceci tacy jak ja nie szukają odpowiedniego wsparcia i niezbędnej kuracji. Czujemy wstyd. Nie możemy zdobyć się na to, by przyznać się do tych słabości.

Reklama

W zasadzie wszystko zaczęło się, gdy czytałem o emocjonalnej znieczulicy paraliżującej Brytyjczyków. Następnego dnia pomyślałem: „Co, jeśli moje problemy okresu dojrzewania tworzą także część tej męskiej skłonności do oszukiwania samych siebie?". Lawrence Brown, który wcześniej był wolontariuszem w Samaritans, a teraz pracuje w BEAT, brytyjskiej organizacji charytatywnej zajmującej się osobami z zaburzeniami odżywiania, twierdzi:

– Jeśli spojrzymy na statystyki dotyczące liczby popełnianych samobójstw wśród mężczyzn, to okazuje się, że są trzy razy wyższe niż w przypadku kobiet. Świadczy to o problemie, jaki mężczyźni mają z mówieniem o wszelkich zaburzeniach psychicznych, również o zaburzeniach odżywiania.

Oczywiście ma to także dodatkowo związek z kobiecym ciałem. Przykładowo: gdy wróciłem do szkoły, nie mogłem zaakceptować, że cierpiałem z powodu anoreksji, bo uważałem to za typowo babski problem. To właśnie społeczeństwo doprowadziło mnie do takiego przekonania. Oczywiście, istnieje ogromna presja społeczna wywierana na kobietach i każąca im gonić za ideałem fizycznego piękna, jednak konsekwencje są również tragiczne dla anorektyków, ponieważ większość facetów zwyczajnie nie zdaje sobie sprawy, że może cierpieć z powodu anoreksji.

Sam Thomas, który w przeszłości cierpiał na bulimię, a następnie założył organizację charytatywną Men Get Eating Disorders Too (Mężczyźni też cierpią na zaburzenia odżywiania), uważa, że musimy przestać postrzegać zaburzenia w odżywianiu jako problem płci.

Reklama

– Nie mówimy o chorobie afektywnej dwubiegunowej jako typowo męskim problemie ani o schizofrenii jako chorobie kobiecej, więc dziwi mnie, że nadal uważamy, że anoreksja dotyczy głównie kobiet – twierdzi.

Terminy takie jak „manoreksja" wcale nie są pomocne i – jak podkreśla Thomas – statystyki dotyczące anoreksji wśród mężczyzn często pojawiają się pod hasłem: „Och, faceci też to czasem mają" i w konsekwencji prawdopodobnie nie odzwierciedlają prawdy. Obejmują tylko mężczyzn, którzy zgłosili się po specjalistyczną pomoc, i wykluczają przypadki takie jak mój – cierpiących w milczeniu. Liczba 1,6 miliona osób zmagających się w kraju z zaburzeniami odżywiania jest prawdopodobnie znacznie zaniżona.

Oficjalne dane wskazują, że 11 proc. osób z zaburzeniami odżywiania stanowią mężczyźni, ale bardziej realistyczne badania przeprowadzone przez NHS Information Centre w 2007 roku wykazały, że mężczyźni stanowili blisko 25 proc. chorych! Poza tym w the Royal College of General Practitioners stwierdzono inny niepokojący fakt: liczba przyjmowanych mężczyzn z zaburzeniami odżywiania zwiększyła się o 66 proc. w ciągu ostatnich 10 lat.

– Może to świadczyć o rzeczywistym wzroście liczby mężczyzn z zaburzeniami odżywiania – przypuszcza Thomas. – Albo coraz więcej mężczyzn sięga punktu krytycznego, zanim zgłoszą się po pomoc, której potrzebują.

Przeczytaj: Nikt nie bierze na poważnie mojego uzależnienia od czipsów

Gdybym miał więcej odwagi i porozmawiał wtedy z moim lekarzem rodzinnym, to może zostałbym szybciej zdiagnozowany. Wystarczy popatrzeć na ostatnie badania z Oxfordu czy Glasgow, które stwierdzają, że „mężczyźni z zaburzeniami w odżywianiu są źle diagnozowani, źle leczeni i źle badani".

Ten brak badań martwi mnie najbardziej. Lekarze rodzinni często nie są odpowiednio przeszkoleni, jeśli chodzi o objawy zaburzeń w odżywianiu wśród mężczyzn – zwłaszcza że pogorszenie fizyczne jest często trudniejsze do wykrycia we wczesnym stadium choroby. Ale przede wszystkim – kryteria diagnozy często odnoszą się do kobiecego ciała. W ich przypadku pierwszym objawem, na który lekarze rodzinni zwracają uwagę, jest np. nieregularne miesiączkowanie.

Reklama

Mówi się, że anoreksja zostawia czarne dziury w twoim całym życiu – osobiście mogę o tym zaświadczyć. Bardzo mało pamiętam z tego, co robiłem w tamtym czasie. Mogę przypomnieć sobie, jakiej muzyki słuchałem (The Mars Volta) i jakie przedmioty lubiłem w szkole (języki), ale niewiele więcej. Gdybym teraz zachorował na anoreksję, mógłbym otrzymać wspaniałą pomoc za pośrednictwem strony internetowej Men Get Eating Disorders Too. Znalazłbym tam mnóstwo porad i osobistych historii, mógłbym brać udział w sesjach na czacie i panelach dyskusyjnych zarówno dla chorych, jak i ich opiekunów.

Podobne grupy wsparcia powstają teraz w Brighton and Hove i mają nadzieję rozwijać się dalej. Ostatnio Thomas zorganizował warsztaty dla profesjonalistów w celu poprawy jakości usług. W lipcu przyszłego roku odbędzie się pierwsza konferencja MGEDT.

– Nie tylko po to, by mówić o postępie prac, ale również, by naprawdę szerzyć wiedzę na ten temat i zebrać wszystkie punkty razem. Będzie to miało większy sens, jeśli zaczniemy wspólnie pracować, by osiągnąć te same cele – podsumowuje Thomas.

Przeczytaj: Podniecają mnie otyli mężczyźni

W Szkocji powstała organizacja charytatywna MBEEDS, a w Irlandii Północnej wsparcie zapewnia Laurence Trust. W tym roku swoją pomoc na szerszą skalę uruchomiła BEAT, realizując kampanię #BeatTheSilence wspieraną przez znanych mężczyzn cierpiących na tego typu zaburzenia, m.in. Johna Stapletona i Uriego Gellera. Mimo że działalność wszystkich tych organizacji nabiera rozpędu, to większość ludzi nadal nie wie o ich istnieniu.

Jeśli zachorujesz w młodym wieku tak jak ja, możesz nie mieć wystarczających środków, żeby szukać pomocy online. Niekoniecznie musisz znać odpowiednie słownictwo, by nazwać to, co się z tobą dzieje. Według najnowszych danych obejmujących ostatnie 12 miesięcy, do szpitali najczęściej zgłaszają się mężczyźni z zaburzeniami odżywiania w wieku 13 lat, jednak rośnie też liczba pacjentów w wieku 10-19 lat.

Oczywiście, potrzebujemy znacznie bardziej otwartego dialogu, rozszerzenia zakresu szkolnej edukacji związanej z zaburzeniami odżywiania i chorobami psychicznymi, dotyczącymi osób w każdym wieku, niezależnie od płci czy demografii. Musimy wspierać środowisko, w którym dzieci będą otrzymywać wiedzę i wsparcie, żeby umiały głośno mówić, gdy poczują się źle. Jak słusznie ujął to Thomas:

– Jeśli problemy związane z samookaleczaniem stanowią standard w polityce szkół, to czemu nie dołożyć do tego zaburzeń odżywiania?

Wyszedłem z anoreksji bardzo powoli, na własną rękę, tuż przed egzaminami końcowymi. Po tym, jak byłem przedmiotem wielu drwin w stylu: „Patrzcie, Huw nic nie je, to anorektyk", w końcu nadszedł mój moment. Obejrzałem w lustrze swoje rozklekotane odbicie, dotknąłem chudych niczym paluszki serowe nadgarstków i zdałem sobie sprawę, że niezależnie od tego, jak będzie to trudne, muszę zacząć jeść. I zacząłem. Posiłek po posiłku. Powoli odbudowywałem swój apetyt.

Wielu nie ma tyle szczęścia. 5-20 proc. ludzi chorych na anoreksję umrze. Według BEAT anoreksja to najbardziej śmiertelna choroba psychiczna. Nastolatki nieświadomie się zabijają i musimy prowadzić rozmowy na ten temat, tak aby dotarło to do każdego.