FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Dzieci to tragedia – potwierdzone naukowo

Wyniki badań opublikowane w magazynie „Demography" skłaniają do przerażających wniosków – bycie młodym rodzicem sprawia, że życie staje się beznadziejne

Zdjęcie: Flickr, użytkownik Bradley Gordon

Wyniki badań opublikowane w pierwszym tygodniu sierpnia w magazynie „Demography" skłaniają do przerażających wniosków – bycie młodym rodzicem sprawia, że życie staje się beznadziejne. Zespół kanadyjskiej demografki Rachel Margolis przeprowadził w Niemczech – kraju, który przebił Japonię pod względem najniższej liczby urodzeń – badanie pod tytułem Wpływ dobrostanu rodziców podczas narodzin pierwszego dziecka na późniejszą ilość potomstwa.

Reklama

Naukowcy starali się zrozumieć różnicę między ilością dzieci, które ludzie chcą mieć, a ilością dzieci, które ostatecznie mają. Większość Niemców twierdzi, że chciałaby mieć dwójkę dzieci, ale na parę przypada półtora. Te statystyki sugerują, że wiele osób po narodzinach pierwszego dziecka poważnie zastanawia się, czy następne to aby na pewno dobry pomysł. Pytanie tylko dlaczego?

Badania całą winę zrzucają na „spadek poziomu dobrostanu przy pierwszych narodzinach", czyli po prostu na – uczucie nieszczęścia.

Dane zbierano w okresie pięciu lat (trzy lata przed narodzinami pierwszego dziecka i dwa lata po narodzinach) przeprowadzono ankiety, których tematem przewodnim był „ogólny dobrostan". Pytania nie obejmowały bezpośrednio tematu rodzicielstwa – stwierdzenie wprost, że dzieci wysysają życiową energię, wiązałoby się z naruszeniem tabu.

Spadek poziomu szczęśliwości pośród świeżo upieczonych rodziców był większy, niż można by się spodziewać, biorąc pod uwagę bezsenne noce i przewijanie ufajdanych pieluch. Co więcej, poczucie nieszczęścia przychodzi dopiero między pierwszym a drugim rokiem po narodzinach. A kiedy przychodzi, to przychodzi mocno.


Te dzieciaki z pewnością są szczęśliwe:


Przy tej okazji The Washington Post przytoczył też wcześniejsze badanie, podczas którego ludzie mieli określić w skali od 1 do 10 swój poziom szczęśliwości podczas różnych życiowych wydarzeń. Dzięki temu, narodziny można porównać teraz do innych momentów w życiu. Przykładowo rozwód statystycznie obniżał poziom szczęścia o 0,6 punktu, a śmierć bliskiego czy dotknięcie bezrobociem o cały punkt. Jak w tym zestawieniu prezentują się narodziny pierwszego dziecka? To psuje rodzicom humor o średnio 1,6 pkt.

Reklama

Przeczytaj o dzieciach-żołnierzach, które wracają z frontu.

Badania podzieliły źródła nieszczęścia na trzy kategorie. W pierwszej i drugiej mieściły się dolegliwości spowodowane poczęciem, ciążą i porodem – problemy z płodnością, wymioty itp. Trzecia kategoria to „problemy związane z ciągłym i intensywnym wychowywaniem dziecka w pierwszych latach jego życia". To obejmuje „depresję, społeczną izolację i rozpad związku".

Jeśli więc razem z partnerem planujecie dziecko, to przygotujcie się na depresję, samotność i kłótnie.

Autorzy podkreślają jednak, że skutki uboczne tyczą się jedynie świeżo upieczonych rodziców, a nie tych, którzy wyprawili już swoje dzieci do szkoły podstawowej albo odchowali dorosłe osoby – z tym wiąże się przecież kupa śmiechu. To badanie miało stanowić pierwszy krok, w rozpoznaniu, jak poprawić stan liczebny przeciętnej niemieckiej rodziny. Dalsze badania to według nich jedyny sposób, „by odnieść się do mechanizmów, które określają, jak doświadczenia rodzicielstwa wpływają na płodność – pozytywnie i negatywnie.

Śledź Mike'a Pearla na Twitterze.