FYI.

This story is over 5 years old.

muzyka

Flow: Osaczona wojowniczka

„Jako kobieta, jako weganka, rowerzystka, ateistka, istota świadoma i empatyczna – czuję, że moje wartości są obrażane i deptane" – pytamy Flow, komu w jej nowym klipie pokazuje środkowy palec

Materiały wydawcy.

„Łapy precz trzymajcie, spierdalajcie!" krzyczy Flow w swoim najnowszym klipie Zgiełk. Zaraz potem pokazuje środkowy palec w stronę kamery. Widzimy też ujęcia z demonstracji pod Sejmem, gdzie kobiety walczą o prawa do aborcji. Czy tym samym artystka dołączyła na barykady, by swoją muzyką i tekstami walczyć z patriarchatem? Zadzwoniłem do niej, by poznać strategię na potyczki z polską z rzeczywistością.

Reklama

VICE: Twój nowy klip ma mocny przekaz dotykający aktualnych spraw w kraju, czy słowa piosenki są wyrazem twojej frustracji, czy to bardziej manifest?
Flow: Nie należę do osób, które ulegają frustracji. Jestem wojowniczką, wojowniczki nie tracą czasu na frustrację. Frustracja to osłabiająca, przeszkadzająca energia. Wojowniczki działają. Moim działaniem są słowa, jest muzyka. Wszystko, co czuję, tak właśnie manifestuję. Utwór powstał bardzo szybko. Po prostu pewnego dnia, czytając newsy poczułam, jak zaciskają mi się pięści i te emocje, które mnie odwiedziły, ubrałam w słowa. Zrobiłam to spontanicznie. To był impuls.

Czy w utworze prezentujesz tylko swoje stanowisko, czy mówisz też w imieniu innych kobiet, swoich znajomych a może wszystkich protestujących Polek?
Nie jestem przywódczynią jakiegoś ugrupowania. Nie sądzę, żebym była jakimś specjalnym autorytetem. Jestem po prostu uliczną piosenkarko-tekściarką z Powiśla, która opowiada o tym, co czuje. Jeśli jednak stanie się tak, że inne kobiety poczują, że moje słowa, są również ich słowami, że mój przekaz, jest tym, co i one czują, to będę z tego powodu bardzo dumna i szczęśliwa. Myślę, że jest to temat, który dotyka każdej kobiety i nie tylko kobiety, również mężczyzn. Dotyka człowieka. Jest to temat o wolności. I o jej odbieraniu. A wolność jest naszym podstawowym prawem i chyba każdy, świadomy człowiek wkurwia się, gdy ktoś to prawo próbuje mu odebrać.

Reklama

Czy jako kobieta żyjąca w Polsce czujesz się teraz atakowana lub osaczona?
Po tym klipie z pewnością się poczuję (śmiech)… Ja się jako człowiek żyjący w Polsce tak czuję. Jako kobieta, jako weganka, rowerzystka, ateistka, istota świadoma i empatyczna – czuję, że moje wartości są obrażane i deptane.

Jesteś za całkowitą legalizacją aborcji w Polsce, czy za pozostaniem przy ustaleniach z 1993 roku, o którym pewne środowiska mówią jako o „kompromisie"?
Jestem za całkowitą legalizacją aborcji w Polsce. Nie nazywajmy kompromisem czegoś, co nigdy nim nie było.


Bądź na bieżąco ze wszystkimi protestami! Polub nasz nowy fanpage VICE Polska


Twój klip zaczyna się od tego, że medytujesz – czy to jest złoty środek na obecne czasy, to wyciszenie, znalezienie wewnętrznego spokoju, gdzie alternatywą jest tylko iść na barykady i skandować hasła pod Sejmem?
Dla mnie jest to złoty środek na wszystkie czasy. Natomiast ostatnio, stał się niezbędnym – złotym środkiem. Najpierw medytacja i wewnętrzny spokój, potem barykady. Spokój jest potrzebny, bo walka w gniewie, frustracji nie prowadzi do niczego dobrego. To już mamy. Tę psującą się od głowy rybę. Jedno nie wyklucza drugiego. Samą medytacją, nie zmienimy świata. Tak samo, jak nie zmienimy go waląc na oślep. Bruce Lee też najpierw medytował, a potem dopiero wykręcał piszczele (śmiech). Spokój daje siłę.