FYI.

This story is over 5 years old.

18+

​Jaka jest różnica między porno a prostytucją?

Teraz gwiazdy porno pozwalają fanom płacić za uprawianie z nimi seksu na ekranie. Czy to legalne?

Zdjęcie dzięki uprzejmości Adult Verified Video Chat

Gwiazdy porno zarabiają, uprawiając seks. Prostytutki zarabiają, uprawiając seks. Ale porno jest legalne, a prostytucja nie. A teraz gwiazdy porno pozwalają fanom płacić za uprawianie z nimi seksu na ekranie. Co się dzieje?

1 listopada strona Adult Verified Video Chat ogłosiła, że wystawia na aukcję możliwość pojawienia się w scenie z popularną aktorką porno Dillion Harper. Mimo że strona aukcji nie stwierdza w jawny sposób, że zwycięzca będzie uprawiał seks z Harper, jest to implikowane poprzez określone wymagania. Zwycięzca musi przejść standardowe dla przemysłu porno wykonane przez osobę trzecią testy na infekcje transmitowane drogą płciową oraz złożyć dwa ważne wydawane przez rząd formularze identyfikacyjne, będące w zgodzie z 2257 przepisami, jako część rygorystycznego obowiązku prowadzenia rejestrów nałożonego na przedsiębiorców branży porno.

Reklama

W rzeczywistości należy spełnić kilka warunków, by wziąć udział w aukcji. Rzecznik prasowy Adult Verified Video Chat powiedział VICE, że maksymalnym wiekiem licytanta jest 50 lat, ponieważ „było to jedno z wymagań Dillion". Ponadto zwycięzca musi sam zorganizować sobie transport do Las Vegas, gdzie scena będzie kręcona pod koniec stycznia.

To już druga aukcja roli w filmie dla dorosłych hostowana przez Adult Verified Video Chat. Pierwsza dała licytującym szansę na występ ze squirtującą królową Cytherią w sierpniu i rzecznik prasowy strony powiedział, że mają nadzieję na hostowanie wielu takich imprez w ciągu roku.

Podczas gdy na pierwszy rzut oka koncept kogoś oferującego tysiące dolarów (minimalna oferta w wypadku aukcji Harper wynosiła 2,5 tys. i nie uległa zmianie do czasu publikacji) za możliwość uprawiania seksu z gwiazdą porno przed całą załogą filmową może wydawać się tym samym co prostytucja, eksperci przemysłu dla dorosłych twierdzą inaczej.

‒ Jeśli Tom Cruise wystawiłby na licytację możliwość pojawienia się w jego następnym filmie, tym, co zwycięzca otrzymuje, jest właśnie szansa na wystąpienie w tym filmie. To to, co wygrywają ‒ powiedział VICE adwokat przemysłu porno z Las Vegas, Marc Randazza.

Randazza tłumaczy, że rozróżnienie między pornografią a prostytucją nawiązuje do wyroku kalifornijskiego Sądu Najwyższego z 1988 roku ‒ People przeciwko Freemanowi. Najogólniej: wyrok ten stwierdzał, że mimo iż może się wydawać, że gwiazdom porno rzekomo płaci się za uprawianie seksu, to w rzeczywistości tak nie jest ‒ płaci się im za występ w filmie.

Reklama

Kolejną podstawową zasadą ustanowioną przez ten wyrok była bezpośredniość zapłaty. Według kalifornijskiego Sądu Najwyższego gwiazdy porno nie uprawiają prostytucji, ponieważ płaci im strona trzecia, a nie osoba, z którą uprawiają seks. OK, w takim razie nie powinno to obejmować też wszelkiej maści burdelmam i alfonsów? Hmm, nie.

Najwyraźniej profesjonalizm odgrywa dużą rolę w legalnym rozróżnieniu między płaceniem za seks a płaceniem za możliwość uprawiania seksu przed kamerą.

Randazza powiedział VICE, że w przeszłości ludzie próbowali usprawiedliwiać prostytucję, dorzucając do pokoju kilka kamer, ale to po prostu tak nie działa.

‒ Raz na miesiąc dostaję telefon od kogoś, kto uznał, że znalazł magiczny sposób na wykorzystanie wyroku People kontra Freeman w celu prowadzenia burdelu ‒ powiedział Randazza. ‒ I za każdym razem jest to koleś w pierdolonym podkoszulku, który powinien być w ekipie z New Jersey, albo wygląda jak morderca z 4Chana. To jest zawsze jakiś odrażający facet.

Żeby ta specjalna mieszanka postanowień wyroku i konstytucyjnej wolności ekspresji mogła mieć miejsce, dana osoba musi umieć udowodnić, że opłacony seksualny występ został wykonany w celu dystrybucji, a nie tylko dla zabawy.

‒ Wszystko sprowadza się do zamiarów ‒ tłumaczy Randazza. ‒ Jeśli powiem, że zapłacę ci 1000 dolarów za to, że przyjdziesz do mnie, będziemy uprawiać seks i postawię w pokoju kamerę, żebyś nie została oskarżona o prostytucję, to wiadomo, czym to jest.

Reklama

Licytowanie roli w filmie porno jest nie tylko jak najbardziej legalne, może to być nowy model crowdfundingu ‒ używany zarówno przez dziennikarzy, jak i filmowców ‒ niezbędny do podniesienia mizernych zarobków gwiazd porno do poziomu sprzed recesji. Rzecznik Adult Verified Video Chat Randy Johnson (pseudonim) powiedział nam, że osłabienie ekonomii pchnęło do przemysłu porno liczną grupę nowych wykonawców gotowych zrobić wszystko, aby związać koniec z końcem.

‒ Nowi aktorzy z radością biorą pracę za stawki poniżej standardowych ‒ wyjaśnił Johnson. ‒ To godzi w zarobki weteranów, ponieważ firmy producenckie mogą pracować z nowymi talentami za mniejsze pieniądze, zmuszając tych bardziej doświadczonych do poszukiwania nowych, fajnych sposobów na zwiększenie dochodu.

Mainstreamowa scena porno mogła zaczerpnąć trochę inspiracji z dziwniejszej porncrowdfundingowej strony OffBeatr, która pozwala użytkownikom sponsorować projekty takie jak My Little Pony ‒ sekskomiks Poni Parade.

Jednak nawet crowdfunding nie przynosi takiej kasy, jaką oglądali wykonawcy porno w przeszłości. Zwycięska oferta w przypadku Cytherii wyniosła zaledwie 3,5 tys. dolarów, co nie wydaje się wysoką ceną za bzykanie przed kamerą. Ale według Mike'a Kulicha, jednego z założycieli pornostar-upu SkweezMe.com, jest to uważane za skandalicznie wysoką kwotę.

‒ Średnia stawka za scenę chłopak-dziewczyna jest dzisiaj niższa niż 1000 dolarów, chyba że jesteś wykonawcą z wyrobioną marką i setkami tysięcy followersów na Twitterze ‒ opowiada nam Kulich. ‒ Adult Verified Video Chat dostarcza świetną usługę kobietom w naszym przemyśle, nie tylko jako narzędzie marketingowe, ale również jako możliwość zebrania pieniężnego ekwiwalentu czterech profesjonalnych nagrań, podczas jednego występu.

Kulich powiedział, że wysokość wynagrodzeń spadła również ze względu na piractwo i na fakt, że większość odbiorców porno nie płaci za nie. Zamiast tego dochodzą, oglądając filmy na tubach, które gromadzą istniejący content.

Jak każdy, kto pracuje w mediach, aktorzy i aktorki porno w coraz większym stopniu stają się przedsiębiorcami. Gdy zamykają się znane wytwórnie, a tanie talenty zalewają przemysł, wykonawcy zwracają się w kierunku występów na żywo na konwentach, takich jak odbywające ostatnio Exxxotica Expo w New Jersey, oraz sprzedawanie contentu i innych materiałów online.

‒ My po prostu dostarczamy sposobu, aby talent mógł połączyć się z bazą fanów poprzez prywatne wideoczaty jeden na jeden, umożliwiamy zakup filmów na zamówienie czy części ubrań, które wykonawcy mieli na sobie w popularnych scenach ‒ wyjaśnia Johnson. ‒ Robimy też jedną rzecz, której 95 procent producentów nigdy nie robi: dajemy im prawa do zamieszczenia ich sceny na stronie internetowej lub do użycia do przyszłej sprzedaży.