Kobiety strajkujące

FYI.

This story is over 5 years old.

Foto

Kobiety strajkujące

Zobacz portrety Polek, które postanowiły wziąć udział ogólnopolskim strajku kobiet i dowiedz się, dlaczego wspierają „Czarny Poniedziałek"

Dzisiaj „Czarny Poniedziałek", ogólnopolski strajk kobiet, które sprzeciwiają się całkowitemu zakazowi aborcji w Polsce. Poprosiliśmy kobiety, by swoimi słowami wytłumaczyły, dlaczego tego dnia wezmą udział w protestach.

Milena: Tak jak śpiewała Kathleen Hanna – JA BĘDĘ DECYDOWAĆ. O moim życiu, zdrowiu, o sobie. Protestuję w imieniu wszystkich kobiet i mężczyzn, których kocham, przyjaciół, koleżanek, kolegów i wszystkich tych, których nie znam. Protestuję ze zdwojoną mocą za tych, którzy milczą i za jadowitych ortodoksów. W poniedziałek idziemy na wojnę z głupotą i radykalizmem.

Joanna: Strajkuję, bo jestem kobietą i serce mi krwawi, gdy myślę o tym, jak depcze się moją godność. Wydawało mi się, że żyję w wolnym kraju, gdzie przestrzega się fundamentalnych praw człowieka. Planowane zmiany skazują kobiety i ich bliskich na upokarzające procedury, a wręcz zagrażają ich życiu. Wszystko to w imię politycznych przepychanek i katolskiej moralności.

Alicja: Przestałam czuć się w Polsce bezpiecznie. Całą dotychczasową dorosłość przeżyłam w liberalnej Danii. Nie wyobrażam sobie, aby powrót do Polski miał oznaczać utratę wolności, a w tym kierunku to zmierza.

Areta: Nie będę siedzieć cicho. Dzieje się coś, co nie powinno się zadziać w żadnym cywilizowanym państwie i nie możemy udawać, że nie ma problemu. Ani że jednostka nie ma znaczenia. Jednostka, zwłaszcza zebrana w kupie będzie miała siłę rażenia.

Anna: Dla mnie, jako medyka z wykształcenia, szczególnie niepojęte jest pozbawienie kobiet praw do badań prenatalnych. To jest powrót do medycznego średniowiecza.

Aga: Jestem wściekła, że od lat politycy i kościół manipulują podstawowymi prawami kobiet, pełnoprawnych obywateli, jakby można nas było ograniczać do woli, manipulować nami, używać nas i naszych ciał. Nie zgadzam się na to! Całe moje życie obserwuję, jak jest coraz gorzej i zamiast coraz większej wolności dostajemy wciry — nie zgadzam się na to!

Aniela: Nie chce żyć w kraju, w którym rząd zagląda w moje majtki, nie szanuje mnie i dyskryminuje moje prawo do decydowania o moim życiu i zdrowiu. Tak zwani obrońcy życia bronią go tylko do momentu porodu- z dniem, kiedy opuszczasz łono matki, jesteś zdany tylko na siebie.

Anna: Strajkuję, bo ta ustawa jest kolejnym przejawem piętnowania kobiet, średniowiecznym przekonaniem, że kobiety są z gruntu złe i w głowie im tylko zabijanie.​

Malwina: Strajkuję, bo każdy powinien mieć prawo do decydowania o własnym ciele.

Aga: Nadszedł czas wziąć sprawy w swoje ręce. Tysiące zjednoczonych wkurzonych kobiet to tykająca bomba i lepiej z nimi nie zadzierać, bo w każdej chwili może ta bomba wybuchnąć. Walczymy o naszą wolność. Rewolucja to kobieta a kobieta to przyszłość.