FYI.

This story is over 5 years old.

18+

Jak wygląda życie z mikropenisem

Zapytaliśmy kilku facetów, którzy mają mikroskopijnego członka, w jaki sposób wpływa to na ich życie
Ilustracja Joe Frontel

Przeglądałam w zeszłym tygodniu Instagrama i trafiłam na taki post: „Jeśli masz dzisiaj kiepski dzień, pomyśl o tych wszystkich kobietach, które będą dzisiaj musiały udawać orgazm, bo ich facet ma małego".

W naszym społeczeństwie rozmiar przyrodzenia nadal stanowi temat żartów, a małe genitalia uznaje się za powód do wstydu – nic dziwnego, że ten dowcip niekoniecznie spodobał się mężczyznom, których penisy rzeczywiście są wielkości małego palca.

Reklama

O mikropenisie z definicji mówi się wtedy, kiedy członek we wzwodzie jest krótszy o co najmniej 2,5 stopnia na skali standardowego odchylenia od przeciętnego penisa. Innymi słowy, gdy ma mniej niż 7 cm.

Zaburzenie to dotyka około 0,6 proc. mężczyzn. „To bardzo rzadki problem" – mówi Dean Elterman, urolog z lecznicy Toronto Western Hospital. Dobra wiadomość jest taka, że ponieważ procesy za niego odpowiedzialne – tj. niedostarczanie do macicy odpowiedniej ilości testosteronu – zachodzą w życiu płodowym, to w okresie niemowlęcym powinno dać się już stwierdzić, czy chłopiec ma mikropenisa. Jeżeli problem zostanie odpowiednio wcześnie zauważony, można starać się poprzez kurację hormonalną wywołać sztucznie pominiętą fazę rozwoju. Jak jednak podkreśla Elterman, po okresie dojrzewania zabieg ten przestaje przynosić jakiekolwiek efekty. Za równie nieskuteczne uważa wszelkie maści, pigułki i zastrzyki dostępne w internecie.

Chirurgiczne metody powiększania penisa także nie zawsze przynoszą oczekiwane skutki. Elterman zwraca uwagę, że mężczyźni często uważają małe przyrodzenie za źródło wielu problemów emocjonalnych, w tym „lęku przed zaangażowaniem, depresji i niskiej samooceny". W takim przypadku operacja nie jest wystarczającym rozwiązaniem. „Trzeba odnieść się do całego człowieka, a nie tylko do jego penisa".

Skontaktowaliśmy się z facetami, którzy mają mikropenisy i zapytaliśmy, w jaki sposób wpłynęło to na ich życie.

Reklama

Jack, 29 lat, Fort Worth, Texas, USA

VICE: Jak duży jest twój penis?
Jack: Trochę się to pozmieniało, ale powiedziałbym, że ostatnio ma około 7,5 cm. We wzwodzie może dziewięć. W zwisie jest praktycznie samym żołędziem, zazwyczaj krótszym niż 2,5 cm, z mała fałdką skórną wokół. Rzadko bo rzadko, ale zdarza mu się całkowicie schować.

Kiedy zdałeś sobie sprawę, że masz mikropenisa?
Kiedy miałem jakieś 11 lat i zobaczyłem moich kolegów na golasa – szybko zorientowałem się, że odstaję od reszty. Jeżeli mam być całkowicie szczery, to nie wydaje mi się, żeby od tamtego czasu cokolwiek urósł.

Jak się z tym czujesz?
W Strasznym filmie jest scena, w której bohaterowie drwią z kolegi nazywając jego ptaka „maleństwem". Gdy to zobaczyłem, moją pierwszą myślą było: „Matko, mój jest jeszcze mniejszy". Potem, o dziwo, podnieciłem się. Ksywa „maleństwo" mocno utkwiła mi w głowie i od tego czasu chyba już zawsze tak o sobie myślałem.

Tak bardzo bałem się upokorzenia, że po pewnym czasie zacząłem mieć przerażające, mokre sny, które wkrótce stały się fantazjami. Wyobrażałem sobie, że stoję obnażony przed grupą ludzi i wszyscy gapią się na moją tycią kuśkę. Wyśmiewają mnie, nazywają „maleństwem" i innymi pogardliwymi określeniami. Zawsze pojawia się dziewczyna, która krzyczy: „Mój dwuletni braciszek ma większego!".

Czyli w jakiś sposób stało się to twoim fetyszem?
Wydaje mi się, że to taka obronna reakcja podświadomości, dzięki której nie dałem się pokonać moim kompleksom. Każdy mężczyzna chce, żeby jego penis zwracał uwagę – a jeżeli masz małego, nigdy nie uwierzysz w zapewnienia „jesteś taki wielki!". Jedyną alternatywą jest tylko pełna akceptacja swojego rozmiaru. Spotykałem się kiedyś z dominą i uwielbiałem, kiedy wiązała mnie i naśmiewała się z mojego „maleństwa", „tyciego ptaszka", „mini pinii" i „bezużytecznego robaczka". To zadziwiająco podniecające połączenie. Dałem jej się kiedyś zerżnąć w tyłek strap-on'em, żeby mogła mi udowodnić, że z naszej dwójki to ona była bardziej męska.

Reklama

W jakim wieku miałeś pierwsze doświadczenia seksualne?
Pierwszy raz dziewczyna zrobiła mi loda jak miałem 18 lat. Na początku było trochę niezręcznie – ewidentnie zaskoczył ją mój rozmiar, trochę się z niego śmiała. Seks zacząłem uprawiać rok później. Tamta partnerka jednak wiedziała, że natura nie obdarzyła mnie zbyt hojnie, więc obyło się bez niespodzianek. Samo doświadczenie było bardzo przyjemne.

Czyli uprzedziłeś ją wcześniej?
Tak, subtelnie dawałem jej to do zrozumienia, a przed pierwszym zbliżeniem szczerze porozmawialiśmy. Poza pewnym zaciekawieniem nie wzbudziło w niej żadnej szczególnej reakcji.

Uważasz to za niepełnosprawność seksualną?
W niektórych sytuacjach tak. Jednak faceci, którzy nie mogą pochwalić się rozmiarem, zazwyczaj nadrabiają to minetami i palcówkami. Zdajemy sobie sprawę, że mamy pewne braki i radykalnie bardziej się staramy.

Jak teraz wygląda twoje życie erotyczne?
Od pięciu lat jestem żonaty. Seks ostatnio uprawialiśmy dwa miesiące temu. To dość skomplikowana sprawa, przede wszystkim przez moją potrzebę bycia upokarzanym w sypialni. Żona czasami zgadza się wziąć w tym udział i powtarza w trakcie zbliżenia „Twój fiutek jest malutki" oraz wyśmiewa go na różne sposoby. Kiedyś nawet chciałem, żeby zaczęła wśród znajomych rozpuszczać o nim plotki, ale się nie zgodziła.

Czy posiadanie mikropenisa odbiło się kiedykolwiek na twoim zdrowiu psychicznym?
Za młodu cierpiałem na depresję; zdarzało mi się myśleć o samobójstwie. Raz wziąłem osiem hydrokodonów – bardzo mocnych opioidów – i popiłem je połówką Jacka Danielsa. Miałem wtedy 15 lat. Na pewno wiele moich problemów wynikało z tego, jak mikroskopijny jest mój ptak.

Reklama

Jesse, 23 lata, Rock Port, Missouri, USA

VICE: Jak duży jest twój penis?
Jesse: Ma około 6,5 cm we wzwodzie. Dla porównania, jest to wielkość przeciętnej zapalniczki.

Kiedy zdałeś sobie sprawę, że jest mniejszy niż powinien?
Byłem dosyć młody, miałem sześć lat. Razem z siedmioletnim kolegą bawiliśmy się na świeżym powietrzu i zachciało nam się sikać. Stanęliśmy tuż obok siebie i od razu zauważyłem, że jego był znacznie większy.

Jaki rozmiar byłby dla ciebie idealny?
13 centymetrów.

Czy kiedykolwiek miałeś nieprzyjemne doświadczenie seksualne przez swojego mikropenisa?
W wieku 17 lat straciłem dziewictwo z pierwszą dziewczyną, z którą kiedykolwiek byłem. Uprzedziłem ją zawczasu o moim rozmiarze; po wszystkim chciała mi poprawić humor i powtarzała, że mam wielkiego. Zerwaliśmy jakiś tydzień późnej. Potem zaczęła wszystkim opowiadać o mojej przypadłości – miała nawet zdjęcia, żeby poprzeć swoje słowa. Wieść szybko się rozeszła i zostałem przedmiotem drwin.

Czy tak mały penis wpływa jakoś na życie erotyczne?
Zdecydowanie. Tak naprawdę istnieją trzy, może cztery pozycje, które pozwalają na obustronną przyjemność. Na większość mam za małego, chociażby na seks na stojąco.

To jakie wchodzą w grę?
Cóż, misjonarz w obu wersjach – ze mną na górze i z nią – oraz na pieska. Przez mój rozmiar właściwie tylko one pozwalają na normalną penetrację.

Jak często się masturbujesz i czy sprawia ci to jakąś trudność?
Co kilka dni. Nie nazwałbym tego trudnością, ale na pewno robię to inaczej niż większość facetów. Przez większość czasu mogę pocierać go tylko koniuszkami palców.

Reklama

Jak obecnie wygląda twoje życie erotyczne?
Ożeniłem się z kobietą, której odpowiada mój rozmiar. Mam jednak wrażenie, że naszemu związkowi bardzo pomaga to, że sporo swingujemy.

W jaki sposób?
Żonie sprawia przyjemność oglądanie mnie z innymi mężczyznami; sama też lubi ich zadowalać. Mnie natomiast bardzo cieszy fakt, że raz na jakiś czas może odbyć normalny stosunek. Odkąd zaczęliśmy sypiać z innymi ludźmi, staliśmy się całkowicie otwarci i szczerzy w kwestiach dotyczących seksu. Opowiedziała mi, że bywała z facetami z wielkimi fujarami i wspomina to jako bardzo nieprzyjemne doświadczenie. Choć czasami wolałaby, żebym miał większego, to jednak lubi nasze bezbolesne pożycie.

Myślałeś kiedyś o operacji powiększenia penisa?
Czytałem kiedyś sporo na ten temat i dowiedziałem się, że zdecydowana większość nie przynosi żadnych efektów. Natomiast te, które są naprawdę skuteczne, kosztują horrendalne pieniądze.

Chciałbyś jeszcze coś powiedzieć o swoim penisie?
Cóż, nie tylko mam mikropenisa, ale spartaczono również moje obrzezanie i żyję z mniej więcej połową napletka. Można powiedzieć, że w majtkach mam prawdziwą Serię niefortunnych zdarzeń.

Neil, po pięćdziesiątce, Wielka Brytania

VICE: Kiedy twój penis przestał rosnąć?
Neil: Trudno powiedzieć – był maleńki odkąd pamiętam. Nie przestał rosnąć, bo nigdy nie zaczął.

A jakiego jest rozmiaru?
Da się go zmierzyć tylko we wzwodzie – ma wtedy jakieś 2,5 cm. W innych sytuacjach praktycznie nie istnieje. Jest wielkości pięciozłotówki.

Reklama

Jak wygląda twoje życie erotyczne?
Jestem biseksualny. Tylko dwa razy próbowałem uprawiać seks – nie da się. Kobiety wyśmiewały mnie z powodu mojego penisa, więc przestałem chodzić na randki.


Nie wstydź się. Polub nasz fanpage VICE Polska i bądź z nami na bieżąco.


Możesz się masturbować?
Tak, ale nie jest to łatwe. Nie mam jak utrzymać go w dłoni, więc mogę jedynie pocierać o niego palcami.

Odbiło się to kiedykolwiek na twoim zdrowiu psychicznym?
Tak, bardzo mnie to przygnębia i mam przez to duże kompleksy. Zastanawiam się nad operacją. Cudownie byłoby mieć normalnego penisa.

Chris, 42 lata, Holandia

VICE: Jak duży jest twój penis?
Chris: We wzwodzie ma 10 centymetrów – nadal jest mocno poniżej przeciętnej, ale nie kwalifikuje się już jako mikropenis. W zwisie jego długość waha się od 0 do 2,5 centymetra. Jeszcze drugie tyle i nie byłoby żadnego problemu.

Kiedy zauważyłeś, że masz mniejszego niż twoi koledzy?
W podstawówce. Raz w tygodniu chodziliśmy na basen, gdzie była wspólna przebieralnia. Dość szybko zorientowałem się, że penisy moich kolegów wyglądają inaczej niż mój – oni oczywiście również to zauważyli.

A kiedy przestał rosnąć?
W okolicach moich 12 urodzin.

Jak wyglądało twoje pierwsze doświadczenie seksualne?
Miałem 12 lat i masturbowałem się obok mojego dobrego kolegi. To on mi uświadomił, że penisy służą nie tylko do sikania. Natomiast pierwszy stosunek odbyłem w wieku 26 lat. Do tamtego czasu byłem prawiczkiem.

Czy kiedykolwiek przydarzyła ci się jakaś żenująca sytuacja w łóżku z powodu rozmiaru twojego penisa?
Podczas pierwszego razu zsunęła mi się prezerwatywa i miałem trudności ze znalezieniem wejścia do pochwy. Spadanie gumek to normalka przy tak małym penisie, więc teraz kupuję je w sieci – jest większy wybór rozmiarów.

Wpłynęło to jakoś na twoje życie erotyczne?
Nie. Odkąd używam mniejszych prezerwatyw takie sytuacje już się nie zdarzają, więc mogę uprawiać z żoną bezpieczny seks. W łóżku sprawdzam się całkiem dobrze, między innymi dlatego, że z małżonką nie staramy się przerobić całej Kamasutry. Ogólnie raczej nie eksperymentujemy z pozycjami, ale nie z powodu mojego małego przyrodzenia.

Czy uprzedzasz partnerów seksualnych o rozmiarze swojego penisa przed seksem?
Nie uprzedzałem, sami w końcu to odkrywali. Nikt nie zgłaszał też żadnych zażaleń.