FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Podręcznik antybohaterów

​Idź z prądem. Swoim. Droga pod prąd jest wypchana przez mainstreamowców tak bardzo, że dzisiaj to droga z prądem wydaje się być mniej uczęszczana

Antybohater. Gość po tej samej stronie mocy, co zwykły Kowalski. Wydawałoby się. No bo nie pełen patosu i zdeformowanych od patrzenia z góry na szarych ludzików kręgów szyjnych, orędownik boskiej mocy. Lubiany, bo utożsamiający się z przyziemnymi problemami i walczący częściej z własnymi hemoroidami, niż z piątym levelem Himery, kwaśnymi deszczami, plagami dziecięcych złodziejów, erupcją wulkanu, dżihadystami, internetem w Korei Północnej czy innymi dobrodziejstwami naszej planety. Przy tym wszystkim obdarzony potężną dawką nie nadającej się opisać przychylności lub poniewierającej nim antypatii mas rasy ludzkiej. No i oczywiście charyzmą. W postaci czystej. Czystej tak kurwa bardzo, że jedyny Zygmunt Hajzer z reklamy Vizira mógłby jej poziom zakwestionować. Wyraziści od bram piekielnych do niebiańskich wrót. Ni chuj wiedzieć, jakie składowe ma geneza ich fenomenu, a każdej jednostce ludzkiej próbującej to w jakikolwiek sposób zmierzyć lub wykazać twarde prawidła, należałby się solidny wpierdol, bo zdecydowana większość tych czczych wypocin wygląda TAK SAMO i jest zakwaszonym wybrykiem płytkich osądów. Nie o pattern tu idzie. Zamiast mierzyć i szukać Grala, lepiej subiektywnie spleść swój ogląd spraw. Tak przynajmniej mnie się to widzi. Proszę bardzo. Bez doktoryzacji i szukania wzorów. Bo ile chodzących po ziemi dup, tyle pozwalających się obalić teorii powstanie.

Reklama

​Źródło: ​Flickr/Beatrice Murch

ANTYKLASYCZNY PRZYKŁAD OBSERWACJI

Jesteśmy w post-apokaliptycznym Krakowie. Srebno-pomarańczowo-filoletowe niebo gęści się od zataczających koła chmar zmutowanych genetycznie gołębi. Gołomp, „drapieżny jak jaszczomp, waleczny jak orł" NIE (!) zasrywa już więcej swym majestatycznym, iście ekologicznym, streetartowym nabojem ścieżek dawnych królów. Wydobywający się z analnych czeluści twór opierzonego przyjaciela dumnych z jego obecności mieszkańców miasta, od dekady zalewając chodniki, gzymsy, parapety, samochody, czaszki, policzki, usta i gardła obywateli, wchodzi w reakcję z tlenem uwalniając dzikie armie nanobotycznych robotów, oczyszczających ulice z najmniejszej nawet drobiny brudu i kurzu.

Składające się do siebie w znak amenu w podzięce bóstwom szlachetne, zapracowane dłonie uroczej, spełnionej swym bytowaniem kobiety zataczają w powietrzu koliste kształty, będąc dla przypadkowych przechodniów zjawiskiem enigmatycznym. Na twarzy matki zarysował się jak kremowymi kredkami błogi uśmiech uniesienia.

​Źródło: ​Flickr/UCL News

HODOWCA SZYBUJĄCYCH KUR

Takowy Gatunek Gołębi został wyhodowany przez Sebę Antybohaterusa von Pedant. Jednostkę obdarzoną darem estetyki absolutnej. Permanentnie przemierzającej ulice miasta celem poszukiwania architektonicznych oraz egzystencjonalno-ideologicznych niedoskonałości.

AUTORYTETY PARAPETY

Abstrahując od realności podobnego antybohatera zarówno w nierzeczywistym jak i w rzeczywistym świecie i skupianiu się na wątkach pochodnych, jak aligatoro-bobry w warszawskim metrze, społeczeństwo i funkcjonujące współcześnie subkultury, każda we własnym obiegu wzruszeń doszukują się wodza (!) - jednostki z ideologicznym batem w ręku, który potrafi wystosować poruszającą narrację, zapalić światło w ciemnym tunelu i wpoić rwące ideały i zbiory zachowań. Nadać wiodący cel, ale JEDEN a nie jak sejmowi posłowie i posłanki setki planów, niedających się powtórzyć po 5 minutach od ich prezentacji.

Nagim okiem zauważalny tak jak upadek wschodniej demokracji kryzys wartości i brak autorytetów - wybieranych niegdyś przez lud i tych samozwańczych, daje się we znaki. Wyprane, zblazowane mózgi gimbazy i nieco starszych, wchodzących w szeroki świat 18-latków manipulatywne są dziś jak nigdy dotąd.

Reklama

Bo w świecie, gdzie schemat tworzenia autorytetu jest skorelowany z liczbą lajków, ilości porno w identyfikacji w sieci, pokazywania się z POPgwiazdami, krzykiem wobec status quo, ale krzykiem po to, aby było głośno a nie by go zmienić – w tym świecie trudno jest o filtr mogący przesiać czkawkę.

​Źródło: ​Flickr/Karl-Ludwig Poggemann

Młode, rozproszone pokolenia wielbiące Palikota bo ten obwieścił (czego nie zrobił) legalizację trawki, czy podążające za ideologicznym bełkotem Korwin–Mikkego… to one są celem najlepiej nadającym się pod ponowne zaprojektowanie, pod nowy duży ogólnokrajowy projekt „inżynieria dusz" pod kierownictwem antybohaterskiego, pozbawionego patosu i czczej paplaniny wodza. Jakże cudownie widniałby wypluty przez wybranego „głosem młodych" program zmian rozklejony na każdym drzewie w parku.

RAMY PROGRAMU ANTYBOHATERSKIEGO

cz 1. podstawy nauki o nauczaniu

cz 2. myślenie syntetyczne

cz 3. filtrowanie informacji

cz 4. program poszukiwawczy „ja vs świat", czyli co co chuja robić w życiu

cz 5. o istotach ludzkich

cz 6. samoakceptacja, samozadowolenie, samozniszczenie

cz 7. kurs tworzenia własnej ideologi bądź religii

TO TRZEBA ZROBIĆ! TO TRZEBA ROZPIERDOLIĆ

Zbagatelizowanie potrzeby zajęcia się rozproszonymi pokoleniami wskaże graniczne zaawansowany idiotyzm rządzącej partii, która za swoich starych, może ostatnich lat będzie oglądać zza okna obrazki, których mogła się wcześniej nie spodziewać, lub cytując klasyka jakich się filozofom nie śniło.Myślimy szybko. Jak wodospad tagów. Życie leci jak jebany pokaz slajdów. Jak krótkometrażowy film, oparty na zapierdalających jedna po drugiej półsekundowych klatek z epickimi chwilami minionych dni. Jedna klatka i jesteśmy na plaży BAHAMA, pół sekundy później kalkulujemy opłacalność świątecznej promocji na ajofna 6. Dziesięć fajek zabija obecność na półgodzinnym wykładzie inteligenta. Ale to wszystko można zmienić. Potrzebny jest jedynie czynnik ludzki i wiara w nowe technologie ale te związane z inżynierię społeczną, lub te stare ale skuteczne, które bez szybkiej i krótkofalowej oceny ich efektów, mogłyby długofalowo stworzyć nowy mindset, aby w kraju wcale nie brzydkim, piękni ludzie mogli bez ustawowych samobójów tworzyć piękne twory.

MANIFEST

Drodzy czytelnicy! Drodzy słuchacze. Tutaj radio Szybkie Połączenia Neuronowe. Drogie dzieci. Drodzy rodzice. Drodzy dziadkowie. Drodzy gimnazjaliści i studenci. Drodzy Jasiu, Krzysiu i Anetko. Proszę wybaczyć nadpobudliwość w piśmie. Proszę wybaczyć moją wielowątkowość, ale jak inaczej poradzić sobie z potokiem rwących myśli jak nie przedstawić je przed nafaszerowanym szarymi komórkami społeczeństwem. Jak powstrzymać pęd jeśli nie po prostu zabierać mu sprzed nosa wszystkie przeszkody?! Potrzeba nam po prostu inżyniera dusz! Potrzeba nam po prostu antybohatera, który stworzy nową sieć powiązań!

​Źródło: ​Flckr/Nic McPhee

Reklama

A jakby tak ponowne zaprojektowanie młodego pokolenia wszcząć przez atak ichniejszym ulubionym kalibrem? Łatwo przyswajalny nasycony atrakcyjnością twór, jakiś Justin Bieber, tyle że z mózgiem Einsteina, którego połączenia neuronowe będą wypadkową zamierzeń antybohatera przewodzącego całej misji i spuścizną wszystkich zaaferowanych w projekt pozostałych twórców-inżynierów.

HMMM…

Bez znajomości DNA nie da się zmienić biologii. DNA narodu to każda jego grupa społeczna. Do tworzenia programu zmian muszą zostać włączeni wszyscy! No i jeszcze jedno. Trzeba taką renegacką misje zrobić przez mamone. Przez pe-el-eny i dolary! Trzeba uderzyć od środka. Przez chęć posiadania.

​Źródło:​ Flickr/Wade M

Przez pragnienie identyfikowania się. Dać społeczeństwu nabywany produkt, dostępny w sprzedaży lub wymienialny w zamian za czynność jak w odległych wiekach. Wtedy w-imputować młodemu pokoleniu nowy soft, nową hierarchię wartości.

GŁUPCZE! IDŹ SOBIE PRZEZ ŻYCIE BŁOGO POZOSTAWIAJĄC PŁYTKIE ODDECHY. ALE SAM! TWÓRCÓW ZOSTAW W SPOKOJU!

Aaron Swartz, Peter Sunde, Markus Persson, Julian Assange to geniusze swoich czasów. A to tylko wymieniona garstka. Każdy w innym wymiarze życia i ludzkich potrzeb. Mieli jedno zamierzenie. I to właśnie ono przeniosło się na ruchy masowe. Skoncentrowani, nie rozmyci piewcy idei.

Za ich dziełem i konsekwencją wyruszyły miliony wyznawców a świat doczekał się zmian nawyków, sposobów funkcjonowania codziennych czynności, spędzania czasu czy interpretacji mass mediów.

Reklama

CHWAŁA NA WYSOKOŚCI

Trza przestać pitolić o straconych pokoleniach! Rozmiary ich mózgów są większe. Są inteligentniejsze, szybciej łapią świat i jego zależności. Mimo to chciałoby się usłyszeć małą, wielką rzecz. „Dobrze to robisz stary", „Idziesz w dobrą stronę". Od małego, dużego autorytetu. Dzieciaki kumają odwrócony system motywacji. Kiedyś podanie najobrzydliwszego leku o największym stężeniu uzdrawiających właściwości, będzie teraz oznaczać podanie mu celem wyleczenia najulubieńszych słodyczy i nafaszerowanie ich bezsmakowymi witaminami, aspiryną i tranem.

AK47 to pójście w nomenklaturę używkową i zrobienie z dragów, alkoholizmu i podobnych – pozytywnych eufemizmów. Może w tym wszystkim szaleństwo to krok konieczny. Przedszkolny projekt pt. „Kasia Kowalska" może komunikować podprogowo więcej konstruktywnych mindsetów niż nie jeden buńczuczny, naburmuszony, odbijający się czkawką koncept rządowy. Dziewczyna wrzucająca sobie posh fotki, z naprężonymi częściami ciała, lśniącą skórą to też projekt.

Zwykle zdjęcia zawierają dużo nagości i kurwizmu. To jest jakieś takie nieśmiałe. I to nie jest jej sarkazm na ponurą rzeczywistość. To jest w pełni zawodowo zaplanowana strategia poważnej autoekspresji. Taki SRAKAZM trochę. I jedno zdjęcie za drugim. Od paru lat. To wszystko jest w swoim banale i dnie nawet inspirujące. Bo trzeba się spieszyć żeby ludzi kochać. Ona jest ponad tym. Bo miedzy wierszami raczej nic w życiu nie odczytuje a znałem ją przez 7 lat, od dzieciaka. Lotności myślenia brak do granic. Ale to jest ucieleśnienie pośpiechu w kochaniu ludzi. Gdzie nieświadomość rozgrywa taką kurewsko ryzykancką partię pokera z szatanem, w której on sam nie wie czy to ona - Kasia jest głupia, czy on. W końcu pegagodia i demagodia łączy wspólny źródłosłów.W młodych siła. Zobowiązującym jest, żeby robić to, o czym się nie wie, że się nie da. Tylko ludzie jacyś tacy czasem, jakby na zawsze chcieli zostać w okowach, nie wybiegając dalej, zapominając o życiu bez pseudo-smart urządzeń, przygaszeni przez żar swej najbezpieczniejszej poprawności.

Reklama

6 ZAJAWEK ANTYBOHATERSKICH.

1. nie spinaj dupska, kiedy w grze banały. Spinaj za to talent z ludźmi, o których wiesz, że pójdą za Twoimi ziemskimi pretensjami ponad horyzont a ich oczy świecą głodem walki o sprawy duże.

2. alter ego swego szukaj. Był debilem ten, kto nazwał choroby psychiczne cywilizacyjnym przekleństwem. Może pytanie powinno brzmieć nie jak to się dzieje, że ktoś jest psychicznie chory, ale co się stało, ze ktoś tych zaburzeń nie ma. Ciekawe jak wyglądałby świat kultury, gdyby kreowali go „normalni ludzie". W katatonii informacji trudno o jeden wymiar siebie. Nienaturalnością nie jest bywanie w innych stanach, ale nieustanne pozostawanie w jednej odsłonie w biegu mijających lat.3. hejt w dupie miej. Szczaj na eksponowany w dowolnej formie hejt i t rolling na swój temat

4. kontrolnie uprowadzaj. Dla sportu i wprawy w socjotechnikach, regularnie, raz na kwartał uprowadzaj przechodnia do furgonetki, następnie opowiedz mu przesłanie swojej misji, sowicie nakarm i odwieź pod miejsce jego przeznaczenia.

5. samicę swą oraz inne potrzebujące - nakarmić zawsze powinieneś.

6. idź z prądem. Swoim. Droga pod prąd jest obsrana przez mainstreamowców tak bardzo, że dzisiaj to droga z prądem wydaje się być mniej uczęszczana. Wielowymiarowość bejbe. Jedno z krzeseł tej fotografii, czy tego chcesz czy nie, a wiem co myślisz, bo wygląda jak wygląda, zasiada jeden z najlepszych informatyków świata. Polaczek, jak pięknie. Gość, który wraz ze swoim mózgiem nie zmieścił by się na wojskowy lądownik. A Ty już go przekreśliłeś. Tak! Musisz się kurwa umieć dematerializować chłopaku i dziewczyno.

Reklama

Przybierać to mglisty to skalny wymiar. Raz dziewczynka, raz chłopaczek itd. Gender kurwa. No dobra, nie aż tak. Ocali cię umiejętność wnikliwej obserwacji ludzkości teraźniejszych dziejów. Aby swoim jestestwem ludzi nie zanudzać, nie zamartwiać, tylko strzelać plemnikami euforii wszędzie gdzie dasz radę, a ze wszyściutcy znamy twoje predyspozycje to pozabieraj w potężnym promieniu 30 cm wszystkie łatwo zbijane podróby chińskiej ceramiki starego i cielęce obicia sof matki. W najgorszym wypadku weź wielowymiarowość dosłownie i zmierz sobie pindola linijką z przekłamaną skalą a następnie wyszeruj na portalach randkowych, co najmniej na Tinderze. Wg. twierdzenia Goealda w kontekście systemów, każdy system zamknięty musi się wcześniej czy później potknąć. Podział na czarnych, czerwonych, zielonych, liberałów, lewicę, prawicę może się wydawać bez sensu.

Tworzenie ideologii i idei, gdzie w pierwszeństwie tworzy się właśnie rzekomo bronione w następstwie tezy i postulaty niemal zawsze w liczbie mnogiej i zawsze z rozproszoną koncentracją - tylko oddalają lud od prawdy. Zatem powstaje pytanie po co to wszystko, skoro i tak ma się rozpierdolić? A no po to właśnie, żeby jedno przeszło, a kolejne nastało. Albo o to chodzi w ewolucji albo „marność nad marnościami i wszystko marność".PAJACE

Polandia zdołała dojrzeć wielu pajaców z bohaterskim zacięciem. Lekko odwracając głowę wstecz. Kononowicz, Piotr Kaszubski, młodociany milioner od chirurgii plastycznych czy choćby zwycięzca Piotr Blandford. To bardzo mocno osadzona liga. "Ludzie enigmy, chodzące sfinksy." Kim że my jesteśmy, nędzne szczury ledwo dźwigające ciężar ich cienia. Skoro to są takie wielkie lukrowane chuje na patyku.

Reklama

WYWROTOWCY

Gdzie przecież tu idzie o koncept bohaterów wywrotowców, którzy w permanentnym wzwodzie artystycznych pretensji srali swą sztuką totalną wszędzie, gdzie popadnie; gdzie im się żywnie srać nią zachce. Odnajdywali swoje zapalniki w różnych dziedzinach często dochodząc do swojej litery alfabetu przez wiele poprzednich i wiele następnych. Idzie o te płomienne spojrzenia i poczucie, że raczej w tańcu się nie pierdolą. Kurwy to niezły wyraz antybohaterstwa, gdyż noszą najprawdziwszą nagość spośród wszystkich kobiet. Ta wyrazistość świeci i ma przeszywający kolor, ma smak i zapach.

Najlepsze jest to, że ci odbierani przez społeczeństwo - zwykle na początku rozbłysku lub we wczesnej młodości, za sążnie pojebanych lub w ciemię bitych, na koniec dnia mogli jako pierwsi patrzeć na stawiany im właśnie pomnik za zasługi w kulturze, podczas kiedy te małostkowe, wyśmiewające ich wcześniej kutasy - szaraki cebulaki lub samozwańczy, tani performerzy, zamykali już zmęczone zrzędzeniem i malkontenctwem jadaczki nie ogarniając wyrecytowanej im prosto przed ryjem glorii.Tymański, Topor, Maleńczuk, Bukowski, Fiedler, Remi Gallard, Niki Lauda, Bakunin, Mr Brainwash - popierdolce! Forest Gump, Tyler Durden, Charles Bronson, porucznik Aldo Raine, Edward Nożycoręki, Prot z K-paxa - Świry! Jack Sparrow, Jacek („Ślepnąc od świateł"), Ron Woodroof, Franek Dolas - pojeby! Mimo to kiedy przejdą Ci przez myśl, zaczynasz wierzyć w człowieka. W to co sam może zrobić, oraz co wykreować.

Reklama

​Źródło: ​Flickr/Flickr/Marco Raaphorst

MORTAL KOMBAT. ROUND ONE. FIGHT!!!

Bukowski vs Piotr Blandford. Goście napierdalaliby się na styl życia. Nie na mięśnie, gibkość czy umiejętność kumulacji energii przy tworzeniu kul jak w Dragon Ballu. Bukowski powiadał, że spotkał więcej ludzi mających styl, spędzających całe życie za kratkami niż na wolności. Zero ograniczeń, tak jak zero gravity oznacza realizacje swojego życiowego padołu poza wszelakimi regułami.

Rzecz dzieje się przed starym blokowiskiem, nad torfowiskiem.- Witam. Piotr Blandford z tej strony. Kim jestem? Jestem zwycięzcą! Kim jestem? Jestem zwycięzcą! Będę walczyć dzielnie przeciwko przeciwnościami losu! Co zrobię, to upadnę. Podniosę się. Będę biec dalej.

Heroiczność, herosi? Do lamusa! akt heroiczny? Do literatury! Obecność odznaczających się jednostek wśród szarych ludzi - była i będzie, podobnie jak kult jednostki i zjawisk. To wszystko sprawia idealny grunt pod budowę ideologii. Dlaczego kobiety chcą wychowywać dziecko spłodzone z pilotem myśliwca będąc żoną księgowego w jego bezpiecznym (i kurwa ubezpieczonym!) domu - czy ktoś tak jeszcze myśli? Piękno rodzi się w bólach. Chrystus stał się celebrytą dopiero po ukrzyżowaniu, a przedtem nieźle nawywijał.

- - -

Jak nie spierdolić talentu i nie bać się brzydkich mózgów głupich demotywujących ludzi. A jakby tak zostać antybohaterem.