FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Poradnik dobrego wychowania sprzed pół wieku

Gospodarz powinien porozmawiać z każdym gościem, co niestety niesie ze sobą ryzyko odurzenia różnorodnymi substancjami

Źródło: Flickr/Bruce Szalwinski

Każdy wie co to YouTube party. Zaczyna się niewinnie. Znajomy chce ci pokazać fajny kawałek. Piosenka niezła, ale okazuje się że teledysk jeszcze lepszy. Po około trzech minutach nadchodzi twoja kolej. Ładujesz coś, co znajomemu/znajomej się spodoba, nawiązuje przecież do utworu który się przed chwilą skończył. Już dopadasz klawiatury, kiedy nadchodzi trzecia osoba. Trochę już wstawiona, może zbyt despotycznie anonsuje swoje miejsce w kolejce. Gorzej, jeśli brutalnie toruje sobie dostęp do komputera i nie zważając na innych wpisuje w wyszukiwarkę numer z lat 90-tych, na który grupka za wcześnie pijanych imprezowiczów reaguje sentymentalno-spazmatycznym tańcem. Jakby tego było mało, pod wpływem alkoholu w towarzystwie mogą ujawnić się cechy atawistyczne, a rozmową zaczyna rządzić prawo dżungli. Nieważne co, nieważne o czym. Ważne, żeby głośno i żeby skupić na sobie jak najwięcej uwagi.

Reklama

Na szczęście brak manier nie jest domeną tzw. millenialsów o czym świadczy ABC Dobrego wychowania Pani Ireny Gumowskiej sprzed pół wieku. Książka już wtedy sprzedała się w 250 tysiącach egzemplarzy. Czemu w takim razie tak szczegółowo spisane zasady savoir vivru nie funkcjonują w społeczeństwie i z każdym kolejnym pokoleniem coraz mniej  kogo obchodzi co wypada, a co nie? Obwiniać o to można archaiczne zasady, które tak nie przystają do współczesności, że aż śmieszą. Nowych za to nie ma, czyli nie ma żadnych. Ogłada jest bardzo indywidualną i instynktowną kwestią. Idąc tropem Ireny Gumowskiej można jeszcze wskrzesić te najważniejsze, dostosowując je do współczesnych realiów. Zacznijmy od życia towarzyskiego, pomijając poruszane przez Panią Irenę m.in. kwestie dobrego wychowania w małżeństwie, w poczekalni u lekarza czy w zetknięciu z naturą.

Źródło: Flickr/Michael Daddino

Autorka zauważa, że na uroczystości organizowane w prywatnych domach powinno zapraszać się listownie, telefonicznie lub osobiście z  kilkudniowym wyprzedzeniem, a nie na ostatnią chwilę. Dzisiaj faktycznie dobrze jest zorganizować wydarzenie na Facebooku, jednak trzeba liczyć się z faktem, że wiele znajomych powiadomienia nie zauważy lub naumyślnie je oleje. Ta forma zaproszenia daje nową, niespotykaną możliwość. Zapraszający tak do końca nie zaprasza, odmawiający uczestnictwa tak do końca się nie deklaruje. W dobrym guście jednak jest napisanie na stronie wydarzenia, usprawiedliwienia swojej nieobecności. Można to zrobić, bez urazy dla gospodarza, pisząc np."Bardzo chciałbym być tego dnia z Wami, jednak nie mogę zostawić psa samego w domu". Jeżeli nie posiada się psa, warto dla wiarygodności i żeby nikogo nie urazić, pożyczyć czworonoga od sąsiada i wspólne zdjęcie umieścić pod wpisem.

Reklama

Jeżeli przyjmujemy gości u siebie w domu, warto zadbać o estetykę otoczenia w której zostaną przyjęci i pomyśleć o poczęstunku. Jeżeli prywatka organizowana jest w godzinach wieczornych, na schludną ceratę powinno się położyć miseczkę z chipsami. Jeżeli nie posiada się czystej miski, lub boimy się o losy ulubionej, porcelanowej zastawy, warto chipsy otworzyć by goście nie musieli robić tego sami. Chyba, że chrupki są bardzo kiepskiej jakości, wtedy wstydliwą nazwę firmy można zamazać markerem w jakiś ozdobny sposób, malując na niej np. kwiatka. Powinno się też zapewnić wystarczającą ilość plastikowych kubeczków. Nie dość, że gospodarze nazajutrz będą mieli mniej zmywania (cóż za oszczędność wody!), to goście nie będą zmuszeni pić alkoholu prosto z butelek. Wyrzucając kubeczki, pilnujmy segregacji by mogły zmartwychwstać i powrócić na salony.

Źródło: Flickr/Bruce Szalwinski

Pani Irena w swojej publikacji przytacza cytat z książki pt. Dobry ton we wszystkich sytuacjach życiowych z 1885 r. „Dobry obyczaj nakazuje, żeby nie palić w obecności pań. Panowie, którzy palą, muszą zmienić odzież od stóp do głów zanim zbliżą się do dam". Czasy się zmieniają, kobiety stają się coraz bardziej niezależne i także sięgają po tego typu używki. Jeśli dysponujemy dużym mieszkaniem, można zorganizować osobne palarnie dla pań i panów oraz przebieralnie.  Jeśli zaproszone towarzystwo jest liberalne, można poprzestać na wspólnej palarni. Jeśli palących jest większość, niepalącą mniejszość można ulokować w osobnym pomieszczeniu, np. kuchni.

Reklama

Warto też przykładać uwagę do tzw. osób towarzyszących. Nikt z nas pod swoim dachem nie chce przypadkowej osoby z ulicy, zjadającej własnoręcznie przez nas kupione chrupki i wciskającej nielegalne substancje znajomym. Warto zawczasu zadbać o obecność zaufanej osoby parającej się tego rodzaju zajęciem. Bądźmy także ostrożni z przyjmowaniem u siebie sąsiadów wraz z ekipą. Kiedy jednak tacy już się zjawią, porządny gospodarz powinien zamknąć pokój z kurtkami i torbami na klucz.

Źródło: Flickr/Bruce Szalwinski

Rozmowa i taniec są nieodłącznym elementem każdej udanej zabawy. Nierzadko jednak wątek gubi się, dwie osoby prowadzące konwersację rozmijają się, orientując się o tym długo po fakcie, kiedy już otwarcie dochodzi do nieporozumienia. Zdarza się także, że dla podejrzanie pobudzonego rozmówcy, każdy podejmowany przez nas temat będzie fascynujący. Biedny gospodarz, jeśli chce należycie spełnić swoją funkcję, powinien porozmawiać z każdym gościem, co niestety niesie ze sobą ryzyko odurzenia się bardzo różnorodnymi substancjami. Żeby zbytnio nie nadwyrężać zdrowia, warto po prostu zamieniać się w słuch lub parę skupionych oczu imitując koncentrację.

Jeżeli towarzystwo się nie rozproszy, a jego część wkroczy spontanicznie na dywanowy parkiet, przyjęcie można uznać za udane. Dobieranie muzyki do nastroju tancerzy jest rolą gospodarza lub samozwańczego DJ'a. Warto, by jedna osoba dokonywała selekcji utworów. W momencie, kiedy dostęp do klawiatury będzie otwarty, towarzystwo może się podzielić a muzyka stać się kwestią sporną. Rozwiązanie problemu może stanowić wyłączenie Internetu na czas zabawy.

Kiedy przychodzi wczesna godzina poranna, a goście zasiedzą się, wyrzucenie ich będzie czymś co na długo zapamiętają za zniewagę. Tym, którzy zaniemogli, warto zaproponować nocleg i w trosce postawić przy materacu miskę oraz butelkę z wodą.  Wówczas możemy sobie pogratulować, gdyż te osoby na pewno wrócą wzruszone okazaną im troską.