Prawdziwych przyjaciół poznaje się w kościele

FYI.

This story is over 5 years old.

Gallery

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w kościele

W środkowej części regionu Appalachów kościół to miejsce, w którym można liczyć na akty bezinteresownej życzliwości, troskę, miłość i wsparcie dla najbardziej potrzebujących

Pine Mountain, Kentucky

Artykuł ukazał się w The Photo Issue 2015

Tekst: Stacy Kranitz

Podczas pracy nad tym cyklem zaczęłam się zastanawiać, czy jest sens podejmować próbę uchwycenia na fotografiach niuansów dotyczących wspólnot wyznaniowych i miejsc kultu w regionie Appalachów. No bo jak przekonać mieszczuchów – współtwórców mitu naiwnego wiejskiego prostaczka – jak wielką wartość i moc może mieć w sobie religia. W środkowej części regionu Appalachów kościół to miejsce, w którym można liczyć na akty bezinteresownej życzliwości, troskę, miłość i wsparcie dla najbardziej potrzebujących. To nie tylko scena, na której rozgrywa się misterium odkupienia, lecz także miejsce spotkań członków wspólnoty, zbiórek środków i samopomocy. W sytuacjach kryzysowych wiejski kościół potrafi szybko i sprawnie zmobilizować swoich parafian. Ma to szczególne znaczenie w regionie Appalachów, gdzie miejscowe władze pospołu z rządem federalnym od blisko stu lat przywłaszczają sobie środki z funduszy kryzysowych.

Reklama

To właśnie w tych kościółkach ukrytych w sercu gór rozgrywa się dramat miejscowych, którzy walczą o przetrwanie w obliczu walącego się w gruzy przemysłu węglowego. Ja – obca i niewierząca – siedzę tu ramię w ramię z miejscowymi wiernymi, wspólnie zastanawiając się nad pojęciami obfitości i upadku. Razem tworzymy przestrzeń dającą wytchnienie od dziesiątkującej miejscową ludność epidemii narkomanii.

Moje wizyty w tych kościołach otworzyły mnie na wartość wspólnie wyznawanych przekonań, wspólnoty i wiary. I choć nie nawróciłam się na wiarę, czuję, że wiele dostałam od tych obcych ludzi, którzy przytulali mnie, ściskali mi dłoń, mówili mi, że jestem kochana, i zapraszali mnie do swoich domów na wspólny posiłek. Te gesty dobroci i akceptacji ze strony wspólnoty złagodziły dojmujące poczucie samotności i rozwiały mroczne myśli. Czułam, że oni naprawdę mnie akceptują i troszczą się o mnie – mimo że prześladują mnie demony, zmagam się z sobą i często upadam.

Jestem pewna, że was potraktowaliby dokładnie tak samo, bez względu na waszą przeszłość czy teraźniejszość. Chrystus nie jest dla mnie zbawcą świata, ale wierzę w moc wiary, która potrafi wiele zmienić i ludzką solidarność.

Pine Mountain, Kentucky

Pomeroy, Ohio

Jolo, West Wirginia

Pikeville, Kentucky

Pomeroy

Helton, Kentucky

Garner, Kentucky

Pikeville

Martin, Kentucky

Gordon, Kentucky

Martin

Pikeville

Martin