FYI.

This story is over 5 years old.

Newsy

„Jestem pedałem, bo noszę grzywkę”

​„Wiem, jak to jest być gnębionym. Nie jestem gejem, ale wystarczy, że masz swój styl i już nazywają cię pedałem" – rozmawiałem o szkolnych realiach z rówieśnikiem chłopaka, który się zabił się, bo go gnębiono

Dziś w Warszawie (02.07), w samo południe, zapalono znicze przed wejściem do Ministerstwa Edukacji Narodowej w intencji tragicznie zmarłego Dominika, gimnazjalisty z Bieżunia, który w maju tego roku odebrał sobie życie. 14-latek powiesił się na swoich sznurówkach, ponieważ dokuczano mu w szkole i wyzywano od „pedziów" – o czym miał informować nauczycieli.

Inicjatorami spotkania przed MEN były Kampania Przeciw Homofobii oraz Towarzystwo Edukacji Antydyskryminacyjnej. Przy jego okazji organizatorzy postanowili podkreślić skalę problemu homofobii, występującej także w polskich szkołach.

Reklama

Na wydarzeniu stworzonym na Facebooku zapisało się ponad 1,6 tysiąca uczestników, których obecność pod MEN zweryfikowała (jak to ma w zwyczaju) rzeczywistość. Na miejscu zebrało się kilkadziesiąt osób, do których – mimo małej frekwencji – wyszła minister edukacji narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska.

Minister w swoim wystąpieniu m.in. przypominała, że od 2014 roku działa specjalna linia dla dzieci i młodzieży oraz dorosłych i nauczycieli – jednak zebrani słuchacze zażądali zdecydowanego stanowiska. „Potępiam wszelkie przejawy dyskryminacji, homofobie też" – powiedziała do kamer minister Kluzik-Rostkowska.

Zgromadzonych dziennikarzy interesowały głównie wypowiedzi urzędników i organizatorów spotkania – gdzie jedna strona głównie odpierała ataki drugiej. Wtedy zauważyłem w tłumie młodego chłopaka, który równie dobrze mógłby być rówieśnikiem Dominika. W rękach trzymał kartkę z napisem „STOP dyskryminacji i przemocy w szkole". Uznałem, że ze wszystkich osób wypowiadających się na temat szkolnej przemocy, to jego zdanie powinienem poznać.

VICE: Jesteś chyba najmłodszą osobą, jaką znalazłem w tłumie. Mogę spytać, ile masz lat i dlaczego postanowiłeś przyjść na to wydarzenie?
Mam 15 lat. Przyszedłem tu, bo myślałem, że to będzie upamiętnienie Dominika – jakim był chłopakiem, a zastałem wojnę polityczną.

Znałeś się z Dominikiem osobiście?
Nie, ale wiem, jak to jest być przez kogoś gnębionym. Miałem taką sytuację w podstawówce, ale z tego wyszedłem.

Reklama

Jak ci dokuczano?
Słyszałem, że jestem „pedałem", bo nosiłem grzywkę.

Miałeś też takie myśli jak Dominik?
Tak, raz. Myślałem, żeby się powiesić.

Jak sobie z tym poradziłeś?
Przy dyrektorze szkoły porozmawiałem z tym chłopakiem, który mi dokuczał. Okazało się, że robił to tylko po to, by przypodobać się swoim kolegom – bo to jest modne. Na szczęście ta rozmowa pomogła, tyle że trzeba mieć dobrego dyrektora w szkole.

Myślisz, że w przypadku Dominika dyrekcja zawiodła?
Nie tyle dyrekcja, co nauczyciele, którzy nie reagowali. Bo jestem przekonany, że to nie działo się tylko w internecie, ale że inni uczniowie krzyczeli na niego w szkole, na korytarzach, że jest pedałem i powinien się zabić.

Ciebie zostawiono w spokoju, ale czy zauważasz w szkole, że inne osoby też są wyzywane?
U nas w szkole to codzienna norma.

Jak twoim zdaniem można temu zaradzić?
Myślę, że na poziomie gimnazjum nie da się temu zapobiec. Już małemu dziecku rodzice powinni mówić, że nie wolno nikogo przezywać, bo ma inne poglądy. Może więc to po części wina rodziców, zwłaszcza takich, którzy sami idą ulicą i się z kogoś śmieją.

Jak ty byś skomentował te tragiczne okoliczności, przez które się tu zebraliśmy.
Coś takiego nie powinno się wydarzyć. Moim zdaniem Dominik wcale nie wyglądał jak pedał, fajnie się ubierał, miał swój styl, ale nie potrafił się przyzwyczaić do tego, że inni go wyzywają.

Co ty, jako piętnastolatek, doradziłbyś swoim rówieśnikom, którzy tak jak ty kiedyś są teraz gnębieni?
Powiedziałbym, żeby olewali tych, którzy im dokuczają. Olewali lub na spokojnie porozmawiali z tymi osobami. Myślę, że osoby, które wyzywają innych, chcą po prostu zaimponować swoim kolegom – a każdy człowiek jest inny w grupie, niż prywatnie. Dlatego myślę, że na osobności można z kimś takim porozmawiać. Jak to nie pomoże, olewać. Bo takich ludzi się już nie przekona.

Ostatnie pytanie, czy właściwie był powód, żeby ktoś cię wyzywał?
Nie, nie jestem gejem, ale wystarczy, że masz swój styl i już „jesteś pedałem".