Unikatowe zdjęcia tancerek z dawnego placu Pigalle

FYI.

This story is over 5 years old.

18+

Unikatowe zdjęcia tancerek z dawnego placu Pigalle

Dokumentując te miejsca, odkryłem złowrogi świat. Świat seksualnej nędzy i wyzysku kobiet. Być może w tamtym czasie było więcej czarujących aspektów tej okolicy, ale ja ich nie widziałem

Artykuł pochodzi z numeru Vice Towards Nowhere.

Śledziłem Lolo Pigalle przez kilka tygodni września 1979 roku. Była najstarszą striptizerką w starej części paryskiego Pigalle, dziś stanowi już przeszłość. Napisałem krótki wstęp do książki, uwzględniając w nim wszystko, co o niej pamiętam. Mówiąc wprost, udało mi się skontaktować z nią za pomocą ruchu feministycznego. Była mądrą, wyrafinowaną i inteligentną kobietą, która dążyła do kulturalnego rozwoju. Cieszyła się uznaniem i dużą estymą w okolicy. Kiedy wchodziłem z Lolo do klubu, traktowano mnie jak lepszą osobę. Miałem wstęp wszędzie. Nie pytaj mnie czemu – nie wiem.

Reklama

Okolica Pigalle miała ciężką atmosferę, jak większość takich miejsc. Sam z siebie nigdy nie zapędziłem się w tamte rejony. Byłem fotografem, a to był temat, nad którym miałem pracować. Zdarzyło mi się odwiedzić sex-shop, jak każdemu. Może raz, czy dwa byłem na peep show, żeby zobaczyć, jak to jest. Prostytutki, cóż… próbowałem.

W tamtym czasie w klubach Pigalle spotykaliśmy zarówno wędrujących turystów, jak i chuliganów, którzy właśnie dokonali włamania – tak na marginesie, często kończyło się to wsypą, bo gliniarze w takich miejscach mieli swoich informatorów. Atmosfera nie miała w sobie nic wyrafinowania – trochę jakby rewolucja seksualna tam nie dotarła.

Kiedy moi rodzice przybyli z Tunezji na początku lat 70., przenieśli się najpierw na Barbès-Rochechouart, niedaleko placu Pigalle. Nie mieszkałem z nimi, ale odwiedzałem ich często i dobrze poznałem okolicę, zwłaszcza wzgórze Montmartre. Spekulacja nieruchomościami odcisnęła jednak na tych miejscach piętno. Dzisiaj nie ma już prostytutek nagabujących ludzi przed drzwiami hoteli w 18. Dzielnicy. To jest to, co naprawdę się zmieniło. Te ulice – gdzie można było zobaczyć półnagie kobiety podpierające ściany przechadzające się w szpilkach –zniknęły.

Walenie konia to najgorsza część mojej pracy – mówi nam prostytutka o swojej pracy.

Dokumentując te miejsca, odkryłem złowrogi świat. Świat seksualnej nędzy i wyzysku kobiet. Być może w tamtym czasie było więcej czarujących aspektów tej okolicy, ale ja ich nie widziałem. Dziewczyny-gwiazdy zawsze kończyły jako menadżerki klubów, podczas gdy ładne dziewczyny kończyły uwodząc szefa, by zdobyć pozycję. Znajdowały się tam również modne knajpy i bary, do których szło się po to, aby móc dotknąć młodej dziewczyny, poznanej tej samej nocy. Resztę zostawiam waszej wyobraźni.

Pigalle miało swoje pięć minut między końcem XIX a początkiem XX wieku. Ja przybyłem tam później.

Reklama

Nie ma czego żałować, bowiem żal to absurdalne uczucie.

Książka Eros Pigalle autorstwa Gillesa Elie Cohena ukazała się nakładem wydawnictwa Serious Publishing.