FYI.

This story is over 5 years old.

VICE Specials

MUNCHIES prezentuje: Ojczyzna ostrego sosu

Nikomu w Luizjanie ostry sos nie jest obcy, a mimo to każdy, kto spróbował gumbo Mattiego robił się czerwony i mokry
M
tekst Munchies

Ludzie coraz częściej chcą dodać pikanterii swojemu życiu, dlatego ostre dania pojawiają się na każdym stole, bez względu na kraj. Jeśli ktoś ma wątpliwości co do tego fenomenu, wystarczy policzyć coraz liczniejsze konkursy na jedzenie papryczek czy paprykowe festiwale.

W tym odcinku MUNCHIES, Matty Matheson jedzie do Nowego Orleanu, żeby spotkać ludzi, którzy produkują Sos TABASCO i doświadczyć najciekawszych sposobów, w jaki szefowie kuchni używają go w swoich potrawach.

Zaczyna od Bonafried – foodtrucka, w którym ostry sos używany jest do przyrządzania słynnego w okolicy "Tennessee Hot Chicken". Jedząc go, wygląda jak najszczęśliwszy człowiek na ziemi. Później, w Pêche Seafood Grill, Matty ma szansę pracować z wielokrotnie nagradzanym szefem kuchni Ryanem Prewittem. Przygotowują razem gigantyczną rybią głowę w ognistym sosie. Jaki jest następny przystanek na trasie Matty'ego? Szef Alon Shaya zabiera go bladym świtem na połów ryb nad Zatoką Meksykańską. Ze swoich zdobyczy skomponują posiłek złożony jedynie z lokalnych, luizjańskich produktów.

Wciąż pachnący morską bryzą i rybacką siecią, Matty kieruje się do głównej siedziby TABASCO na wyspie Avery. Sos TABASCO powstaje w rodzinnej firmie, która działa w Luizjanie od 1868 roku. Dzięki temu historia tego przysmaku jest o wiele bogatsza (i pikantniejsza), niż w przypadku ostrych przypraw, które powstają współcześnie. To w Luizjanie wyrastają papryki, fermentuje "zacier" (mieszanka dokładnie zmielonej papryki i soli), dojrzewając potem w wielkich drewnianych beczkach. Na koniec swojej bagnistej podróży Matty przyrządza swoją własną wersję gumbo, tradycyjnej luizjańskiej rybno-mięsnej potrawki. Nikomu w Luizjanie ostre smaki nie są obce, a mimo to każdy, kto spróbował gumbo Matty'ego, dostawał rumieńców i zaczynał się pocić. Tym razem nie wynikało to z pogody.