​Rzeczy, które syryjscy uchodźcy zostawili po drodze

FYI.

This story is over 5 years old.

Newsy

​Rzeczy, które syryjscy uchodźcy zostawili po drodze

Jako fotoreporter spędziłem ostatnią dekadę przemierzając trasy migrantów. Jednak to, co znalazłem na ziemi między Serbią a Węgrami zrobiło na mnie wielkie wrażenie

Na granicę serbsko-węgierską trafiłem w pierwszych dniach września 2015 r. Okolica wsi Röszke, w której spędziłem kilka dni, stała się niedawno centralnym punktem na trasie migracji, która rozpoczyna się w Grecji i prowadzi do Europy Środkowej. Tysiące ludzi przechodzili tamtędy każdego dnia i – jak wynika z moich rozmów – większość z nich pochodziła z Syrii.

Idąc z nimi wzdłuż torów kolejowych, zdałem sobie sprawę, że ich historie da się opowiedzieć, nie pokazując nawet ich twarzy. Czułem, że fotografując rzeczy, które zgubili po drodze, stworzę portrety o wiele donioślejsze i, cóż, bardziej poetyckie.

Reklama

Jako fotoreporter spędziłem ostatnią dekadę przemierzając trasy migrantów, jednak większość z nich rozpoczynała się w Afryce. Uderzyło mnie jednak to, jakie przedmioty znalazłem na ziemi między Serbią a Węgrami: pluszowe zabawki, lekarstwa, bilety ze statków, środki higieny, jedzenie i ubrania. Rzeczy, których nigdy nie uświadczyłoby się pozostawionych gdzieś przy ulicy w ubogich krajach, takich jak Mauretania, Mali, Senegal czy Maroko.

Czy w ten sposób zdołamy zrozumieć, że uchodźcy przybywają tu po to, by otrzymać schronienie, a nie po to, żeby kraść nam pracę i pobierać zasiłki?