FYI.

This story is over 5 years old.

18+

Kobiety opowiadają o pierwszym porno, jakie obejrzały

„Pamiętam, że zaczęłam naśladować dźwięki, które usłyszałam w filmie. Uważałam je za bardzo seksowne”
Goście na The Shaftas, ceremonii rozdania nagród przemysłu porno. Fot. Jamie Lee Curtis Taete

Artykuł pierwotnie ukazał się na VICE UK

Jak się okazuje, kobiety lubią oglądać pornografię w biegu. Według statystyk Pornhuba prawie 80 proc. z nich odwiedza tę stronę za pośrednictwem urządzeń mobilnych. Dla porównania, wśród mężczyzn wynosi to około 69 proc.

Oczywiście to zupełnie nowy trend – jeszcze kilka lat temu oglądanie pornografii na telefonie było najzwyczajniej w świecie nie do pomyślenia. Większość z nas zaczynała od zwykłych komputerów stacjonarnych, gdzie filmy albo dostawaliśmy od znajomych na zużytych pendrive'ach, albo wyszukiwaliśmy w internecie za pomocą w miarę niewinnych haseł (aby w przypadku kontroli ze strony rodziców nasza historia nie wzbudziła żadnych podejrzeń).

Reklama

Z powodu takich statystyk zaczęłam się zastanawiać, jak wyglądały pierwsze doświadczenia różnych kobiet z pornografią. Poprosiłam kilka z nich, żeby podzieliły się ze mną swoimi wspomnieniami.

TUMBLR ZAMIAST EDUKACJI SEKSUALNEJ

Kiedy byłam młodsza, codziennie spędzałam wiele godzin przyklejona do komputera. Na temat ludzkiej seksualności uczyłam się z takich stron jak Scarleteen, Rookie czy Tumblr, które niewątpliwe stanowiły sensowniejsze źródło wiedzy niż gazetki pokroju „Bravo".

Nie pamiętam, jaki filmik obejrzałam jako pierwszy, ale na pewno był w miarę łagodny. Wydaje mi się, że znalazłam do niego link na jakimś tumblrowym blogu, z którego młode dziewczyny mogły czerpać informację na temat seksu. Wspominam go jako bardzo profesjonalną, bezpieczną stronę, gdzie pojawiało się wiele postów poświęconych takim zagadnieniom jak gender czy świadomy i odpowiedzialny seks.

Używałam Tumblra wyłącznie dlatego, że nie chciałam wchodzić na klasyczne strony porno. Było na nich mnóstwo migających gifów z podrygującymi tyłkami, więc gdyby do pokoju nagle weszła moja mama, łatwo bym się z tego nie wyłgała. Niestety Tumblr blokował treści dla dorosłych, przez co dosyć szybko skończyły mi się filmiki. Jako że nie mogłam wprost wyszukiwać pornografii, często przeglądałam nicki użytkowników pod kątem tego, który wydawał się najbardziej erotyczny. W wielu przypadkach ich zawartość była mocno problematyczna – część wykonawców wcale nie wyglądała, jakby wyrazili zgodę na bycie nagrywanym. Przewijało się też tam sporo fantazji związanych z gwałtem, a całość ociekała czystą mizoginią.

Reklama

Nie tylko o porno. Polub fanpage VICE Polska i bądź z nami na bieżąco


Kiedy zaczęłam oglądać filmy pornograficzne, bardzo się zdziwiłam, że na niektórych z nich dochodziły również i kobiety – właśnie dlatego starałam się nie wychodzić poza pornografię lesbijską i feministyczną. Filmy z samymi kobietami onieśmielają znacznie mniej niż mainstreamowe heteroseksualne porno: w tym drugim nie zobaczysz kobiecego orgazmu, a aktorki są redukowane wyłącznie do wyjącego kawałka mięsa.

Moja mama zalicza się do tych osób, które nigdy nie pukają przed wejściem do czyjegoś pokoju. Z tego powodu zawsze czekałam z oglądaniem pornografii, aż miałam pewność, że już poszła spać. Dopiero wtedy gasiłam światła, zakładałam słuchawki i chowałam się pod kołdrą. Do dzisiaj wyjątkowo stresuje mnie możliwość bycia przyłapaną, więc za każdym razem trzykrotnie sprawdzam, czy na pewno nie połączyłam się z czyimś telewizorem. Chodziłam do bardzo małej katolickiej szkoły, więc wszelkie informacje na temat seksu utrzymywano w tajemnicy. Z rozmów na przerwach obiadowych dało się oczywiście wywnioskować pewne rzeczy, ale dopiero od niedawna potrafię głośno powiedzieć: „Używam Tumblra do oglądania porno".

Nauczyłam się masturbować, zanim jeszcze trafiłam na te filmy. Potrzebowałam około 40 minut, żeby dojść. (śmiech) W tamtym okresie nie miałam jeszcze żadnych doświadczeń seksualnych, ale okropnie buzowały we mnie hormony.

Reklama

Na początku pornografia naprawdę mnie przerażała, jednak widząc, jak bardzo usprawniała cały proces, wkrótce się do niej przyzwyczaiłam. Potrzebowałam dużo czasu, żeby w końcu zrozumieć, że to absolutnie naturalna i ludzka rzecz. Wydaje mi się, że po prostu musiałam oswoić się z tą myślą. Przez długi okres odczuwałam po orgazmie dziwną mieszankę przygnębienia i nienawiści do samej siebie. Nawet kiedy lata później w końcu opowiedziałam o tym przyjaciółce, w odpowiedzi usłyszałam: „Och, robienie tego samemu jest strasznie dziwne". Chwilę później bardzo szczegółowo mi opisała, w jaki sposób jej chłopak po raz pierwszy doprowadził ją do orgazmu.

– Molly

ODPOWIEDNIE MIEJSCE, ŻEBY NAUCZYĆ SIĘ ODGŁOSÓW

Pornografię zaczęłam oglądać dopiero na studiach, ponieważ jestem dzieckiem lat 80. i za młodu nie miałam dostępu do prywatnego laptopa. W naszym domu był tylko wielki, rodzinny komputer, który stał na samym środku salonu.

Jako nastolatka wchodziłam na czaty dla dorosłych, gdzie rozmawiałam z obcymi. Było to naprawdę ekscytujące – mogłam wypróbować zakodowany język internetu, który wówczas stanowił zupełną nowość. Nie miałam pojęcia, o czym właściwie pisałam i teraz wiem, że bardzo łatwo mogłam zostać wtedy wykorzystana. Byłam młodziutka, podatna na wpływy i nie rozumiałam, jakie zaczynałam nawiązywać relacje (nawet jeśli miały miejsce jedynie w sieci). Głównie rozmawialiśmy o tym, co zrobilibyśmy sobie nawzajem. Nigdy nie wysyłałam swoich zdjęć.

Reklama

Pierwszym obejrzanym przeze mnie pornosem był film, który wcześniej sobie zapisałam na laptopie. Obejrzałam go w akademiku na moim pojedynczym łóżku. Przedstawiał dwie dziewczyny, które zabawiały się ze sobą w jacuzzi podczas jakiejś imprezy. Reszta gości je obserwowała, a jedna laska się masturbowała. Strasznie mi się spodobały tamte kobiety: miały świetnie ciała i w ogóle się nie krępowały. Nie było tam żadnego faceta, dzięki czemu całość zdawała się bardzo naturalna, zupełnie jakby robiły to jedynie dla własnej przyjemności. Miałam już pewne doświadczenia seksualne przed obejrzeniem tego filmu, ale pornografia zdecydowanie zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie. Pamiętam, że zaczęłam naśladować dźwięki, które w niej wydawano. Uważałam je za bardzo seksowne.

Kiedy po raz pierwszy obejrzałam porno, byłam już dosyć dojrzałą osobą. Rozumiałam więc, jak bardzo zniekształca ono rzeczywistość, oraz zdawałam sobie sprawę z tego, że może mieć bardzo zły wpływ na kobiece samopoczucie. Mimo to niesamowicie mnie podniecało.

Nie mam nic przeciwko pornografii jako takiej, ale wiem, że to bardzo męski przemysł, który mocno szkodzi kobietom. Jednocześnie należy pamiętać, że pornografia celebruje różnice między ludźmi oraz różne fetysze.

– Jenny

„Byłyśmy strasznie zdegustowane, bo wiedziałyśmy, że biali mężczyźni nie myją się po sikaniu. Obrzydzało nas, że w naszych ustach mogłyby się znaleźć siuśki".

Reklama

RÓŻNICE KULTUROWE

Po raz pierwszy obejrzałam porno, kiedy po mojej szkole zaczęło krążyć niesławny film Animal Farm. Razem z przyjaciółkami bardzo chciałyśmy go zobaczyć, bo byłyśmy ciekawe, o co w nim chodziło. Kuzyn jednej z nas obiecał, że skombinuje nam kopię, ale niestety mu się nie udało. W związku z tym dał nam jakieś „zwyczajne" porno.

Poczekałyśmy, aż moi rodzice wyjdą do pracy, po czym razem z trzema innymi dziewczynami rozsiadłyśmy się przed telewizorem. Byłyśmy absolutnie obrzydzone, jednak nie tyle penetracją, ile robieniem loda. Nie potrafiłyśmy zrozumieć, czemu ktokolwiek chciałby to robić. Tak nas to wybiło z równowagi, że wyłączyłyśmy telewizor.

Nasza grupka składała z trzech Azjatek (w tym jednej Filipinki) oraz Zambijki; wszystkie wiedziałyśmy, że biali mężczyźni nie myją się po sikaniu. Właśnie dlatego nas to tak brzydziło – idea, że w naszych ustach mogłyby się znaleźć czyjeś siuśki, zupełnie nas zniechęciła do dalszego oglądania.

Sam film był jakąś kiepską produkcją z lat 90. – niewyraźną, z olbrzymią ilością włosów oraz dziwnych jęków. Nigdy nie przyszłoby nam do głowy obejrzenie tego z chłopakami, ale gdyby jednak tak się stało, wszyscy na pewno by chichotali i popisywali się przed innymi.

– Sonya

Tłumaczenie: Zuzanna Krasowska


Więcej na VICE: