Rok 2016 jest na tyle beznadziejny, że wszyscy wpadliśmy w manię wspomnień
i mentalnych powrotów do czasów, w których w naszym mniemaniu żyło się o wiele prościej i lepiej. Mieliśmy wielki serialowy hit w postaci pierwszego sezonu "Stranger Things", odnoszący się wprost do lat 80. Również w muzyce pojawiło się wiele nawiązań do tej dekady - wystarczy wspomnieć najnowszy krążek Justice. Choć ejtisy wyraźnie wiodą prym w popkulturowych powrotach, co doskonale ukazali twórcy "South Parku", obśmiewając skłonność Amerykanów do wspominek przy użyciu ckliwych ni to winogron ni jagód "Memberberries", niektórzy szukają swojej złotej ery nieco bliżej teraźniejszości.Mowa o Coals, śląskim duecie, który w swoim kawałku "Rave03'" przenosi się w czasie do schyłku milenium, niewątpliwego upadku rave'owej kultury ortalionowych chłopców i ich wiecznie złych dziewczyn z blokowisk. Jak mówi połówka duetu Coals, Kasia Kowalczyk:"Wychowywałam się na blokowisku i pamiętam grupę złowieszczych chłopców
w białych spodenkach, którzy w nocy krzyczeli ''techno techno''. Domyślam się, że mogli chodzić na imprezy rave, które wówczas zbliżały się ku końcowi. Są to jednak tylko widmowe wspomnienia. Myśląc o tym utworze, opierałam się na kliszach, które utkwiły w głowie dziecka".Historia opowiadana przez utrzymany w VHS-owej stylistyce lat 90. teledysk, to opowieść o odrzuconym przez swoich rówieśników samotnym chłopaku, który szuka swojego azylu gdzieś za metalową bramą garażu, gdzie w stroboskopowym świetle oddaje się tańcowi do muzyki techno. Cała fabuła wciąga, a zaskakujący finał przekona odbiorcę, że techno potrafi łagodzić wszelkie waśnie.W numerze wziął udział również poznański producent Bobkovski, a za jego miks
i mastering odpowiada Marcin Cichy znany z jazzowej formacji Skalpel. Zanim dostaniecie do rąk najnowszy krążek Coals, który ukaże się w przyszłym roku, sprawdźcie promujący płytę klip do "Rave'03".
i mentalnych powrotów do czasów, w których w naszym mniemaniu żyło się o wiele prościej i lepiej. Mieliśmy wielki serialowy hit w postaci pierwszego sezonu "Stranger Things", odnoszący się wprost do lat 80. Również w muzyce pojawiło się wiele nawiązań do tej dekady - wystarczy wspomnieć najnowszy krążek Justice. Choć ejtisy wyraźnie wiodą prym w popkulturowych powrotach, co doskonale ukazali twórcy "South Parku", obśmiewając skłonność Amerykanów do wspominek przy użyciu ckliwych ni to winogron ni jagód "Memberberries", niektórzy szukają swojej złotej ery nieco bliżej teraźniejszości.
Reklama
w białych spodenkach, którzy w nocy krzyczeli ''techno techno''. Domyślam się, że mogli chodzić na imprezy rave, które wówczas zbliżały się ku końcowi. Są to jednak tylko widmowe wspomnienia. Myśląc o tym utworze, opierałam się na kliszach, które utkwiły w głowie dziecka".Historia opowiadana przez utrzymany w VHS-owej stylistyce lat 90. teledysk, to opowieść o odrzuconym przez swoich rówieśników samotnym chłopaku, który szuka swojego azylu gdzieś za metalową bramą garażu, gdzie w stroboskopowym świetle oddaje się tańcowi do muzyki techno. Cała fabuła wciąga, a zaskakujący finał przekona odbiorcę, że techno potrafi łagodzić wszelkie waśnie.W numerze wziął udział również poznański producent Bobkovski, a za jego miks
i mastering odpowiada Marcin Cichy znany z jazzowej formacji Skalpel. Zanim dostaniecie do rąk najnowszy krążek Coals, który ukaże się w przyszłym roku, sprawdźcie promujący płytę klip do "Rave'03".