FYI.

This story is over 5 years old.

Interviews

Kod kreskowy na czubku głowy

Starsi faceci mają na wszystko wyjebane. Na przykład kilka dni temu widziałem starannie uczesanego gościa ubranego w elegancką, wyprasowaną koszulę z krawatem, a do tego założył... porozciągane dresy

Wszystkie zdjęcie zrobione zostały przez Paula Schonberger'a

Australijski artysta Paul Schonberger wydał właśnie nowy album ze zdjęciami pt. Up and Over. Jest on poświęcony pożyczkom, a konkretnie pożyczkom na głowach Azjatów w średnim wieku. Żeby była jasność: Schonberger nie drwi ze swych modeli, jego celem nie było też stworzenie czegoś na kształt smutnego wspomnienia ich dawnej chwały. Fotografowanych mężczyzn widzi raczej jako ignorowaną przez innych część społeczeństwa, której należy się uznanie. Z rozmowy z fotografem jasno wynika, że stawia ich na piedestale, sugerując wręcz, że nie zasługuje, by wstąpić w szeregi tak uwielbianego przez siebie bractwa łysych.

Reklama

Ten projekt miałeś w głowie od początku czy też rodził się stopniowo?

Na początku to było zwykłe hobby. Spędziłem dużo czasu w Azji, gdzie widziałem wielu starszych ekscentryków, i to mnie zainspirowało. Można powiedzieć, że uprawiałem formę przyjaznego stalkingu. Na pewno nie planowałem wydać tych zdjęć jako albumu. Ogólnie inspirują mnie starsi ludzie – co robią, gdzie byli i jak się ubierają na co dzień.

Starsi faceci mają na wszystko wyjebane. Na przykład kilka dni temu widziałem starannie uczesanego gościa ubranego w elegancką, wyprasowaną koszulę z krawatem, a do tego założył… porozciągane dresy.

Masz rację, oni rzeczywiście mają wyjebane. Owszem, podchodzę do nich z humorem, ale jednocześnie stawiam na piedestale. Uważam, że powinniśmy ich czcić i widzieć w nich modowych przewodników.

Mam też wrażenie, że między starszymi mężczyznami łatwiej o koleżeństwo, tak jakby istniało coś na kształt bractwa łysych.

Wielu z nich nie ma żadnego problemu ze swym wyglądem. Cieszą się, że wciąż żyją, i poza tym mało co ich obchodzi. Grają sobie w szachy albo robią inne rzeczy – i tyle.

Twoi modele pochodzą głównie z Japonii, Korei, Chin i Singapuru. Jakie podstawowe różnice zaobserwowałeś między nimi i ich krajami?

To chyba w dużym stopniu zależy od konkretnego otoczenia, od tego, czy dana osoba pracuje fizycznie, czy w biznesie itd…

Czyli wśród pożyczkowców istnieje coś na kształt podziałów klasowych?

Reklama

Można tak to nazwać. Niektórzy są dumni ze swojego wyglądu, a u innych daje się wyczuć pewien rodzaj paranoi i wyparcia. Koncepty mentalne stojące za pożyczkami bywają naprawdę wariackie i fascynujące. Do tego dochodzi jeszcze specjalne nazewnictwo, inne w zależności od regionu: „kod kreskowy", „osiem do dwóch", „posypka", „graffiti" itd.

Chyba mało co jest lepsze od pożyczki… Pomijając przeszczep włosów, który jest obrzydliwy.

Wielu sportowców łysieje ze względu na środki, które przyjmują. Pożyczka to jest to, choć nie wiem, czy sam jestem godzien dostąpić tego zaszczytu. Andre Agassi miał taką paranoję na punkcie wyglądu i swych milionowych zarobków, że przez lata nosił perukę, aż pewnego dnia powiedział: „Patrzcie, jestem łysy". Jednak cała kasa, którą zarobił na reklamach, bardziej należałaby się zwykłym staruszkom.

Do której części Azji najbardziej chciałbyś wrócić?

Jest takie miejsce w Korei, gdzie pstryknąłem dużo zdjęć. Mieszkają tam dzieciaki, które robią interesujące rzeczy, ale też i dużo nudnych dzieciaków, które nie robią nic. Starsi ludzie siedzą przed domami do drugiej w nocy albo i dłużej, słuchając muzyki na żywo i posilając się jedzeniem z ulicznych stoisk; są ubrani, jak im się żywnie podoba, i mają nieprawdopodobne pożyczki.

Fajnie zobaczyć kogoś, kto naprawdę ma wyjebane, a nie tylko ubiera się i zachowuje, jakby miał wyjebane.

Ci ludzie po prostu zajmują się swoimi sprawami i cieszą się, że jeszcze żyją. Dla nich każdy dzień jest świętem, aż do dnia, gdy umrą.

Rozmawiał Ben Thomson. Śledźcie go na instagramie.