10 rapowych polskich kawałków, które smakują doskonale na każdym grillu
Screen z teledysku Rasmentalism "Taka sobota"

FYI.

This story is over 5 years old.

Obiektywnie zajebiste rankingi

10 rapowych polskich kawałków, które smakują doskonale na każdym grillu

Do piwka i mięsiwa brakowało wam jedynie tego obżartuchy.

Pogoda może w tym roku nie dopisała, ale pamiętajcie by Dzień Grilla święcić. Przecież kochamy ten sielankowy klimat majowego lenistwa podsycany piwkiem, skąpany w dymie z węgla drzewnego. Chcieliśmy się z wami podzielić historią naszego zeszłorocznego BBQ, możecie potraktować ją jako wzorcowy przykład waszego idealnego majowego grillowania. To jak, gotowi na lekcję życia, której nie da wam nawet najbardziej wyluzowany, pogrążony w kryzysie wieku średniego #spoko_tatuś? No to kajety w dłoń i zapier…

Reklama

Ras & Qciek "Thomas Edison"

Na swojej ośce niejednokrotnie uchodziłem za okolicznego geniusza. Co prawda opinia ta nie wiązała się raczej z domową, przełomową hodowlą mrówek à la "Przyjaciele z Zielonego Lasu", czy organizowaniem wieczornych spotkań nastoletnich astronomów. Nie, moi drodzy. Wszelka działalność pseudo- i oprócz niej również ta naukowa, wiązała się raczej z dezaprobatą, połączoną z powątpiewaniem rysującym się na twarzach moich (pseudo)kolegów, zamykającą się w krótkim "nochybaciepoebao". Prawdziwym #Edisonem stałem się wtedy, kiedy na pytanie "Ziom, co dzisiaj działamy?", odpowiedziałem: "będziemy pić i palić i bawić się całą noc". A potem to już prawie jak w biblii: "ich twarze stały się lśniąco białe" i ruszyliśmy wypełniać bezbłędny plan, który pewnym osobnikom przeciągnął się trochę dłużej. Ale idea, kochani. Idea… To od niej wszystko bierze swój początek.

O.S.T.R. "Rise of the Sun"

Niestety w niektóre dni sam pomysł to trochę za mało. Tym bardziej, kiedy nasze plany już się wykrystalizowały i za chuj nie chcemy robić niczego innego od wlewania w siebie litrów złocistego trunku i przyglądania się skwierczącym karkówkom, golonkom, skrzydełkom, kiełbasom (tak, tak, wiem że można warzywa, ale MOŻNA też zostać w domu). Potrzebujemy jeszcze pogody, sympatycznej aury nasyconej słońcem, która pozwoli nam w pełni cieszyć się majówkowym relaksem. Dlatego "Rise of the Sun" jest tu niezbędne. Wschód słońca ze swoją leniwą gitarą i budzącą cię powoli rytmiką, która ostatecznie wysyła cię opętanego tańcem (i wódką) prosto na twój prywatny chodnikowy parkiet. No bo niby co nie może nim być podczas grillowego wieczoru? Trawnik, przystanek ZTM, klatka schodowa… Do majowego Odyssey 2001 nie potrzebujesz żadnego Tony'ego Manero i Stephanie Mangano. Jest jednak coś, a w zasadzie ktoś, kto może obrócić twoje plany w pył…

Reklama

Dwa Sławy "Dzień na żądanie"

"No tak, szef. Stary kutafon". Racja, to może grubo namieszać w twojej koncepcji błogiego lenistwa. Spokojnie, my doświadczeni miglance mamy swoje sposoby. Często wystarczy zwykłe: "chyba nic się nie stanie i dacie sobie radę jak coś" poprzedzające uprzejmą (zaznaczam: uprzejmą) prośbę o urlop na żądanie. Nie musicie dodawać że macie "wyjebane". Ten "stary kutafon" nie raz przerabiał ten temat i naprawdę nie ma co testować wydajności jego dobrego serca. No a potem już tylko funkowy bicik w drodze na działeczkę, browary i wszystko to co dała z siebie świnia. Nie liczymy kalorii. Dziś liczymy wyłącznie na kulinarny talent Grubej Patrycji.

Proceente & Bleiz feat. Kuba Knap "Wiejskie powietrze"

No i co, ziom. MÓWIŁEM. Po pierwsze pomysł, po drugie aura, po trzecie luz na kulach! Plan działa! Mam wszystko czego potrzebuję do szczęścia, a dodatkowo klimat tej działki i "wiejskie powietrze". Ach… Serio stary, kiedy "kontempluję przyrodę i alkohole" czuję się "szczęśliwym gościem". Dodatkowo ten groove niesie mnie na mięciutkich chmurach i to tych o wiele wyższych niż moje kudłate stwory wychodzące z dżointów. Sielsko, spokojnie tylko coś za cicho. ZNAJOMI! Knap, a mówiłem ci, że zapomnieliśmy jeszcze o czymś innym niż twoje "r"…

Ten Typ Mes "Będę na działce"

Błąd amatora, co tu dużo gadać. Nic, nie będę się na ciebie darł, bo to i tak niczego nie zmieni. Fart, że jeszcze całkiem wcześnie. No nie patrz tak, kurwa! Nie mogę wszystkiego robić za ciebie. Łap za telefon i pisz do ziomów. Wystarczy "wpadajcie, będę na działce" i tak każdy w mieście dobrze zna ten adres. Ten ogromny rave paręnaście miesięcy temu może nie był zbyt mądrym pomysłem, lecz wystarczającym, by twój pasek statusu legendarny przesunął się z graj dalej na prawie jak skuter Conrado Moreno.

Widać już pierwsze furki a.k.a. sytuacja pod kontrolą. Wygląda na to, że dobre duchy: Yogi, Rumcajs, Chip i Dale pomogły. Uff…

Reklama

Smagalaz feat. Warszafski Deszcz "Czillen am grillen"

Trochę nam to zajęło, ale w końcu możemy na dobre rozpocząć nasze majówkowe biesiadowanie. Ty albo poczekaj… Hej, Abel co z tobą? Co? Jaki ksylofon? A, okej… Hej, chłopaki, Abel znowu ma flashbacki z Mielna. Właściwie to trochę mu zazdroszczę. Wiecie plaża, morze, falochrony… Zaraz mu przejdzie. W międzyczasie odpalmy "Czillen am grillen", przecież nie rozpoczniemy dzisiejszej walki bez wcześniejszego odegrania hymnu. I te zapętlone perkusjonalia, brzęczące w uchu niczym rój naprawdę mocno upalonych komarów. No, ale w końcu chyba jest tak, że środkowe tory są zarezerwowane dla najmocniejszych pływaków, prawda?

Vienio feat. Sobota "Grill te sprawy"

Adapsy, mikser schowane pod wiatą. Abel dochodzi do siebie. Udało nam się zorganizować mocne, hip hopowe BBQ. Na klejącym się od tłuszczu ruszcie rumienią się skwierczące mięsiwa. Kolorów nabierają też podlane wódką twarze, oczy nabierają właściwego blasku, warto było przechwycić od taty tego wielkiego grilla. Wszystko się zgadza, wiosna na osiedlach, grill, te sprawy. Jest sielsko, lekko tylko powieki jakieś ciężkie. Podaj jeszcze tego spliffa, dym najlepiej odgania te pieprzone komary. Pamiętajcie, grillowanie rąk nie brudzi.

The Returners feat. Białas, Bonson, Quebonafide "BBQ"

Dzisiejszy wieczór zostanie na językach znacznie dłużej niż sprany swoosh na twoich kicksach. Każdy może i każdy powinien wziąć udział w naszym wielkim grillowaniu. Nie przypierdalajcie się tylko do Białasa, bo skończy się to dla was naprawdę dotkliwym roastem (albo pobiciem). Niemniej, nie mamy żadnych uprzedzeń, zapraszamy każde crew. Ta noc ma trwać w nieskończoność!

Reklama

Rasmentalism "Taka sobota"(Niewidzialna Nerka)

Chciałem wam tylko dać znać, że nasz plan ciągnięcia imprezy w nieskończoność jak na razie jest realizowany w stu procentach. Rozpoczęliśmy we wtorek, dziś mamy sobotę, niestrudzeni wojownicy zdążyli zwalczyć własne ograniczenia, działka została pozbawiona ogrodzenia (trzeba było zrobić miejsce dla nowych), o naszej majóweczce felieton zrobiła ekipa "Faktów", CNN i Al. Jazeera, dzięki czemu ciągną do nas ludzie z całego świata. Wygląda na to, że w duchu muzyki i żarełka, pośród upalonych i opitych komarów udało nam się stworzyć krainę wolną od złości i uprzedzeń. Make BBQ not war.

Ortega Cartel "Dobre czasy"

Wszystko co dobre, szybko się kończy. Wiem, myśleliście że dalej pijemy, nie no…Emisja materiału w telewizji pomogła ściągnąć na działkę Typa setki ludzi, niestety również tych w granatowych mundurach. Nic to, za rok znów właściwie uhonorujemy Dzień Grilla i wśród zapachów pieczonego mięsa zalejemy swoje pyzate twarze złocistym browarem. Ogień na nowo zapłonie, zdjęcia z imprezy nie uchronią się przed efektem czerwonych oczu, a Abel będzie pieprzył te same pierdoły o masonerii w Mielnie. Do zobaczenia ziomy, niech to idzie do wszystkich miejsc, gdzie mieszkają majówkowi wojownicy. Mamy dla was permanentne M jak miłość na dobre i na złe. Piona, bro leje się dalej!