Przetestowałam homeopatyczny lek na „lesbijskie skłonności”

FYI.

This story is over 5 years old.

LGBTQ

Przetestowałam homeopatyczny lek na „lesbijskie skłonności”

Krople „Dr.Reckeweg R20” mają leczyć z astmy i lesbijskich skłonności. Jestem lesbijką, cierpię też na astmę. Postanowiłam upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu

Cierpię na przewlekłą astmę. Raczej na nią nie umrę, ale jest mocno irytująca. Moje życie kręci się wokół lekarstw. Biorę jedne środki, żeby złagodzić objawy mojej choroby, drugie, żeby zwalczyć skutki uboczne tych pierwszych, a jeszcze inne, gdy naprawdę mi się pogorszy. To, że jestem zależna od leków, aż tak bardzo mi nie przeszkadza ‒ mam do nich zaufanie. Zawsze mi pomagają i czuję się po nich lepiej. Medycyna? Jestem za.

Reklama

Lesbijką jestem o wiele dłużej, niż astmatyczką i choć niektórzy uważają homoseksualizm za chorobę, ja sama świetnie czuję się z moją orientacją. Nie uważam, że to coś, z czego powinnam albo mogłabym się wyleczyć. Zresztą większość dostępnych kuracji zaleca spore dawki modlitwy, postu i reedukacji w nadziei, że gej lub lesbijka w pełni zrealizuje swój heteroseksualny potencjał, co wydaje mi się nie tylko bardzo obraźliwe, ale też zupełnie pozbawione sensu.

Jednak kilka tygodni temu przeczytałam o homeopatycznym preparacie o nazwie Krople Gruczołowe dla Kobiet Dr.Reckeweg R20. To nie nowy wynalazek, ale pewna apteka internetowa, która miała autoryzację włoskiego ministerstwa zdrowia, została niedawno ostro skrytykowana za sprzedaż kropli. Stało się tak dlatego, że to „homeopatyczne remedium wzmacniające, stymulujące i regulujące działanie kobiecych gruczołów dokrewnych" ponoć zawiera „ekstrakt jajnikowy", który ma „leczyć u kobiety brak reakcji na bodźce seksualne (oziębłość), skłonności lesbijskie, przekrwienie i niewydolność krążenia". W obliczu publicznej krytyki i zmasowanych apeli do włoskiej minister zdrowia Beatrice Lorenzin wiele internetowych sklepów usunęło wzmiankę o „lesbijskich skłonnościach". Wciąż jednak można ją znaleźć na zarchiwizowanych stronach, a także w miejscach, które chyba nie przejęły się całą sprawą, jak na przykład ten indyjski sklep ze środkami homeopatycznymi.

Reklama

Nie mam najlepszych doświadczeń z homeopatią, ale twórcy R20 zapewniają, że preparat pomaga na astmę, lesbijskie skłonności oraz zawodną pamięć ‒ a ja mam wszystko powyższe. Wyglądało na to, że trafiła mi się okazja, której nie mogłam przegapić, więc postanowiłam zamówić i przetestować krople na sobie. Może sprawią, że nie będę aż tak zdeklarowaną lesbijką, a może po prostu trochę ulżą mi w mojej astmie.

WTOREK. Dzień pierwszy

„Żegnaj" ‒ „oook". Sceptyczna odpowiedź mojej dziewczyny na wieść, że oto nadchodzi homeopatyczny koniec naszego związku

Do homeopatycznych kropli Dr.Reckeweg R20 nie ma dołączonej ulotki, dostałam za to gratis próbkę nawilżającego kremu do rąk. Poza tym samo opakowanie dostarcza wystarczająco dużo informacji ‒ mam po prostu zażywać tyle kropli, ile przepisał mi lekarz. Wiem, że moja astma jest dość ciężka, a doktor Google zdiagnozował u mnie bardzo poważny przypadek lesbijstwa, więc przepisuję sobie maksymalną dawkę: dziesięć kropli, cztery razy dziennie.

Wtorek to nie tylko pierwszy dzień kuracji, ale też pierwszy raz od kilku miesięcy, gdy idę do siłowni. To idealne miejsce, by obudzić moją uśpioną heteroseksualność: pełno tu półnagich, spływających potem mężczyzn. Społeczeństwo zawsze dawało mi do zrozumienia, że właśnie takie obrazki powinny interesować moją heteryczną stronę. W drodze na zajęcia z jogi przechodzę przez główną salę siłowni i obczajam każdego faceta w zasięgu wzroku. Większość jest spocona i skąpo ubrana, niektórzy nawet warczą i stękają. Widząc ich, czuję jednak mniej więcej to samo, co przypominając sobie, że jestem beznadziejna z jogi. Z ust wydziera mi się jedynie smętne: „Ech".

Reklama

Jedyny mężczyzna na mojej lekcji jogi stoi za mną, udaje mi się jednak dostrzec, że ma na stopach pęcherze, które dopiero co mu popękały. To mniej więcej tyle.

Dzień pierwszy. Wynik: Wciąż homo.

ŚRODA. Dzień drugi

Przez cały dzień staram się wyrobić w sobie nawyk obczajania każdego mężczyzny, jaki napatoczy mi się przed oczy: w metrze, na ulicy, w kolejce do bankomatu. Nie gapiłam się na tylu facetów, odkąd jako mała dziewczynka godzinami próbowałam odgadnąć, gdzie jest Wally. Wpatruję się aż do bólu oczu, ale wciąż nie wiem, czego właściwie mam szukać.

Dochodzę do wniosku, że jeśli naprawdę chcę się przekonać, czy mam zadatki na hetero, każdego wieczora muszę wyjść na miasto. Jeśli zostanę w domu, będę miała tylko jeden sposób, by sprawdzić, czy wciąż jestem lesbijką, i to taki, który zakłada współpracę ze strony mojej dziewczyny, a nie jest to coś, o czym chciałabym się tutaj rozpisywać.

A zatem po całym dniu pracy i czterech sumiennych dawkach R20 wychodzę z redakcji i idę do baru, w którym będę się mogła skupić na piciu piwa i obczajce facetów. Zabieram ze sobą mojego kumpla Simone, który wyjaśni mi, na co mam zwracać uwagę i podpowie, czy obczajany facet to ciacho. Simone zna się na rzeczy. Można powiedzieć, że to prawdziwy ekspert.

Na nieszczęście dla mojego eksperymentu (i dla Simone) w barze, do którego trafiamy, jest pełno dziewczyn. W dodatku lesbijek.

Dzień drugi. Wynik: Nadal jestem przekonana, że cycki > wszystko inne, a zatem wciąż aż kipię od lesbijskich skłonności.

Reklama

CZWARTEK. Dzień trzeci

Autorka i jej dzienna dawka homeopatii

Trzeciego dnia skrupulatnego przestrzegania zaleceń kuracji nie jestem ani trochę mniej zapominalska (dziś zapomniałam zabrać z domu: pieniędzy, karty lojalnościowej do supermarketu i drugiego śniadania), nie radzę sobie bez inhalatora, a moje lesbijskie skłonności ani się nie wzmogły, ani nie zmalały.

Ale bez obaw ‒ tak się składa, że w Mediolanie właśnie trwa Tydzień Mody. To oznacza koszmarne korki, ale też, co ważniejsze, mnóstwo imprez. Imprez, na których można spotkać modelki, modeli i półcelebrytów. Ludzie ci, jak wynika z najnowszych badań, są co najmniej o 50 procent atrakcyjniejsi niż reszta pospólstwa. Jeśli jakieś towarzystwo ma mnie wyleczyć za pomocą samego faktu swojego istnienia, to na pewno spotkam je na imprezie, gdzie wszyscy są bosko piękni i mają mnie gdzieś.

Udaje mi się przekonać moją dziewczynę i jednego z kolegów, by poszli ze mną. Razem spędzamy większość wieczoru w kolejkach, jakie mogą powstać jedynie przed open barem. Moja dziewczyna wykorzystuje wspólne oczekiwanie, by przypomnieć mi, że jeśli Dr.Reckeweg R20 poskutkuje, przepadną nam pieniądze, które złożyłyśmy jako kaucję za nasz związek partnerski. Daje mi też do zrozumienia, że pewnie musiałabym wypłacić jej jakieś odszkodowanie, gdybym po dziesięciu latach związku nagle została hetero.

Oprócz stania w kolejkach wieczór zalicza się do całkiem udanych. Jak się jednak okazuje, nie tak łatwo skupić się na wygaszaniu swoich lesbijskich skłonności, gdy wlewasz w siebie jedną kolejkę Negroni za drugą w towarzystwie swojej kochanki ‒ nie ma znaczenia, czy otaczają cię modele i celebryci z dolnej półki, czy też nie. W drodze do domu przypominam sobie, że kupiłyśmy też razem naprawdę fajne auto. Chyba nie jestem gotowa, żeby z niego zrezygnować.

Reklama

Dzień trzeci. Wynik: Wciąż lesbijka. Poza tym chyba nigdy w życiu już nie tknę Negroni.


Robimy to dla ciebie. Polub fanpage VICE Polska i bądź z nami na bieżąco


PIĄTEK. Dzień czwarty

Dzieje się ze mną coś dziwnego. Cały dzień jestem o wiele bardziej poukładana niż zwykle. Nie kaszlę, jakbym zaraz miała wyzionąć ducha, nie wpadam też co chwilę na otaczające mnie meble i przedmioty. Z pewną przyjemnością myślę, że poruszam się z gracją, jaka cechuje porządne, heteroseksualne dziewczynki. Czy to dlatego, że poszłam w tym tygodniu na siłownię, czy może to w końcu zasługa R20? Nie jestem pewna, ale łykam dziś swoje magiczne krople z odnowionym zapałem i szukam w internecie pięknych mężczyzn, którzy mogliby zmiękczyć moje lesbijskie serce. Wieczorem czeka mnie wielki sprawdzian: impreza organizowana przez lesbijki, dla lesbijek; temat przewodni: lesbijki. Jeśli specyfik rzeczywiście zaczął działać, zabawa będzie równie ekscytująca, co wypełnianie zeznań podatkowych.

O trzeciej nad ranem razem ze wszystkimi śpiewam na cały głos: „You wanna see cunt, you wanna see pussy", a na twarzy mam rozmazaną cudzą szminkę. Muszę się pogodzić z kolejną porażką.

Dzień czwarty. Wynik: Bez zmian. Zaczęłam ten tydzień jako lesbijka i chyba tak samo go zakończę.

SOBOTA. Dzień piąty

Idę znów na siłownię ‒ po części dlatego, że chcę znów spróbować poobczajać mężczyzn, a po części, żeby jakoś usprawiedliwić zakup karnetu. W sobotę rano faceci wyglądają na nieco mniej spoconych, niż ci z wtorkowego wieczoru, ale wciąż z zapałem postękują i podnoszą ciężary. Patrzę, słucham i nie czuję nic. Nic. Żadnych dreszczy, żadnych rumieńców ani uderzeń gorąca. Z poczuciem porażki wracam do domu.

Wieczorem jem kolację w towarzystwie złożonym głównie z lesbijek. Później idę do klubu, gdzie też raczej nie uświadczysz heteroseksualnej osoby. Zresztą co za różnica, heteryk czy gej ‒ faceci po prostu mnie nie ruszają.

Reklama

Dzień piąty. Wynik: Lesba jak cholera.

WNIOSKI KOŃCOWE

Z dużą dozą pewności mogę stwierdzić, że Krople Gruczołowe dla Kobiet Dr.Reckeweg R20 nie leczą z lesbijskich skłonności. Przyznaję, nigdy nie miałam zbyt wysokiego mniemania o homeopatii ‒ przez lata wypróbowałam wiele różnych homeopatycznych środków i żaden ani odrobinę mi nie pomógł. Jednak nawet gdyby „ekstrakt z jajników" w R20 był tak skoncentrowany, że dałoby się go kroić nożem, szczerze wątpię, czy zrobiłoby to jakąś różnicę.

Po całym tygodniu moje lesbijskie skłonności są tak samo silne, jak przed rozpoczęciem kuracji. Jedyne co się we mnie zmieniło, to dłonie. Są zdecydowanie gładsze i lepiej nawilżone dzięki darmowemu kremowi, który dostałam razem z kroplami.

Tłumaczenie: Jan Bogdaniuk


Więcej na VICE: