FYI.

This story is over 5 years old.

pieniądze

Czy Starbucks wysyła polskich pracowników do Niemiec, by osłabić tamtejszy strajk?

Starbucks potwierdził, że oferuje polskim pracownikom 38 zł za godzinę podczas strajku pracowników gastronomii w Niemczech

Zdjęcie: Wikimedia Commons

Tekst zawiera informacje, które będziemy potwierdzać w miarę otrzymywania informacji od firmy Starbucks oraz z innych źródeł. Ostatnia aktualizacja: 2 lutego, godz. 13:10

„Kierownictwo Starbucksa oficjalnie rekrutuje osoby zatrudnione w polskich oddziałach do złamania strajku prowadzonego w niemieckich kawiarniach sieci" – pisze na Facebooku Mateusz Trzeciak z partii Razem, powołując się na list wysłany rzekomo do polskich „partnerów" (czyli pracowników) sieci kawiarni. W liście, udostępnionym – jak mówi w rozmowie z VICE Trzeciak – przez „pragnącą zachować anonimowość osobę zatrudnioną w polskim Starbucksie", czytamy:

Reklama

„W związku ze strajkami całego sektora gastronomicznego na rynku niemieckim istnieje możliwość, że dotkną one również niektórych naszych kawiarni. W pełni szanujemy prawo naszych Partnerów do udziału w demonstracjach, jednak mamy obowiązek zapewnić naszym Gościom światowej klasy obsługę klienta w każdej chwili i w każdej kawiarni".

Skan listu via @dotmariusz – kliknij, by zobaczyć całość

 W tym celu firma chce wysłać na kilka dni polskich pracowników do Niemiec, aby zastępowali strajkujących kolegów z Berlina i Zagłębia Ruhry. Firma oferuje zakwaterowanie, wyżywienie, dietę zagraniczną i wynagrodzenie na poziomie 8,84 euro za godzinę, czyli ok. 38,21 zł. Jak mówi nasza rozmówczyni Kinga, była pracowniczka Starbucksa, zatrudnieni w polskich kawiarniach sieci zwykle zarabiają 12-13 zł brutto na godzinę.

„Tak wygląda i wyglądać będzie nasze miejsce w światowym podziale pracy, jeśli państwo polskie nie zacznie prowadzić polityki gospodarczej z prawdziwego zdarzenia" – komentuje Trzeciak w poście cytowanym przez oficjalny profil partii Razem. „Wyścig na dno kosztami pracy, represje za działalność związkową, rozbijanie solidarności pracowniczej – to model gospodarczy, który nie służy nikomu, poza prezesami i udziałowcami wielkich firm, traktujących europejskie społeczeństwa jak swoje żerowiska. Chcemy godnych płac i warunków pracy w Polsce i Europie. Chcemy być traktowani i traktowane jak ludzie, chcemy mieć wpływ na nasze zakłady pracy. Dlatego naszym obowiązkiem jest solidarność z pracownikami i pracownicami walczącymi o swoje prawa" – pisze.

Reklama

Czego dotyczy strajk? Jak pisze z Berlina Stefan Lauer, redaktor niemieckiego wydania VICE, 23 stycznia miały w Niemczech miejsce bezskuteczne negocjacje między związkiem zawodowym pracowników gastronomii, a firmami zarządzającymi sieciowymi restauracjami opartymi na modelu franczyzy – stąd wezwanie do ogólnokrajowego strajku ostrzegawczego.

Według rzecznika związku, tylko kilka tysięcy spośród około 100 tys. pracownikow sieciówek należy do organizacji związkowej. Jak mówi, wielu pracowników Starbucksa wciąż się uczy, a praca nie jest ich jedynym źródłem dochodu, więc nie czują na sobie presji. Z kolei pracownicy McDonald's, Burger Kinga czy KFC (często obcokrajowcy) mieliby problem ze znalezieniem innego miejsca zatrudnienia, więc obawiają się, że stracą stanowisko po dołączeniu do związku. W dużych sieciach, które zatrudniają wykwalifikowanych pracowników (np. hotelarskich), uzwiązkowienie jest o wiele wyższe.

Działania łamistrajkowe nie są w Niemczech zakazane, jednak społeczeństwo odnosi się do nich niechętnie, a pracodawcy rzadko z korzystają z tej metody. 1 kwietnia br. wykorzystywanie pracowników tymczasowych do łamania strajków stanie się nielegalne.

Starbucks wydał w tej sprawie oświadczenie, powtarzając w dużej mierze treść wcześniej wysłanego listu:

„Szanujemy wolność zrzeszania się i prawo do strajku naszych pracowników. Jednocześnie jesteśmy zobowiązani do zapewnienia niezakłóconej, jak najlepszej obsługi gościom naszych kawiarni. Taki jest cel złożonej pracownikom biurowym w Niemczech oraz baristom i menedżerom w sąsiednich krajach oferty kilkudniowej pracy w wybranych miastach niemieckich. Skorzystanie z tej oferty jest całkowicie dobrowolne, a warunki i płaca są takie same, jakie otrzymują pracownicy niemieccy na tych stanowiskach". Spółka nie podaje, pracownicy z jakich krajów oprócz Polski otrzymali propozycję wyjazdu do Niemiec.

Do polskich pracowników Starbucksa apel wystosował związek zawodowy Inicjatywa Pracownicza: „Starbucks zdecydował się odpowiedzieć na protesty sięgając po łamistrajków z Polski, aby utrzymać płace na niskim poziomie i złamać związki zawodowe"

„W porównaniu z Polską, niemieckie płace i warunki pracy wydają się korzystne. Jednak w Niemczech więcej osób należy do związków zawodowych i wspólnie walczy o wyższe płace" – czytamy w apelu. „Jeżeli pomożemy dyrekcji firmy złamać strajk i osłabić związki zawodowe w Niemczech, to tym samym ułatwimy korporacjom z sektora gastronomicznego »równanie w dół« – płac, czasu pracy czy warunków BHP. Zyskają na tym tylko właściciele sieci, a stracą wszyscy zatrudnieni w Starbucksie i całej branży".