FYI.

This story is over 5 years old.

praca

Czy studiowanie mody to dobry pomysł?

Mimo wielkich pieniędzy, które przynosi sektor mody, wielu ludzi z zewnątrz wciąż nie postrzega kariery w branży jako „prawdziwej pracy"

W zeszłym roku szacowano, że globalna branża odzieżowa jest warta 3 biliony dolarów (11,2 bln zł), a międzynarodowe wydarzenia, takie jak nowojorski tydzień mody mogą przynieść miastu zyski rzędu 900 mln dolarów (3,36 mld zł). Nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, jak wiele miejsc pracy istnieje w branży, ale Fashion United doniosło, że w 2014 roku zatrudniano w niej 57,8 mln ludzi. W skrócie: moda to poważny biznes.

Reklama

Mimo wielkich pieniędzy, które przynosi sektor mody wielu ludzi z zewnątrz wciąż nie postrzega kariery w branży mody jako „prawdziwej pracy". Większość osób z branży kreatywnej musiało się w którymś momencie zmierzyć z lekceważącą krytyką obranej ścieżki, albo przynajmniej tłumaczyć się z niej rodzicom. Tym uczuciem niezrozumienia są obarczeni szczególnie studenci kierunków modowych. Nie dość, że świat zewnętrzny kwestionuje ich wybór, to przez studia są dodatkowo wystawieni na wyjątkowo wysoki poziom emocjonalnego, kreatywnego i finansowego obciążenia. Do tego dochodzi ciągłe słuchanie o tym, że ich praca jest mniej poważna niż przedsięwzięcia studentów na bardziej tradycyjnych kierunkach.

„Brak uznania za wielki wysiłek włożony w ukończenie studiów na kierunku modowym doprowadza do szału", wyjaśniła Ruby McMillan, która ukończyła studia z wyróżnieniem. „Dopóki ktoś z wami nie zamieszka, nie będzie mieć pojęcia ile krwi, potu i łez wylewacie w ciągu roku".

Nie tylko Ruby tak myśli. Pisząc ten artykuł skontaktowaliśmy się ze studentami kierunków modowych stacjonarnych i zaocznych w Australii. Poprosiliśmy, żeby podzielili się z nami swoimi doświadczeniami. Dostaliśmy mnóstwo odpowiedzi i historii pełnych stresu, presji i poczucia odosobnienia. Wielu podało swoje imiona, ale prosiło, żeby nie wskazywać gdzie konkretnie się uczą.

To bardzo bolesne, kiedy w końcu robisz to, co kochasz, ale żyjesz w ciągłym napięciu i czujesz się wykończony, psychicznie i fizycznie", napisała w mailu studentka Jordyn Smith.

„Nigdy wcześniej nie odczuwałam takiego stresu i presji. To niekończąca się praca, którą zawsze można ulepszyć i bardzo łatwo można przypadkiem zniszczyć", dodała inna studentka, Coral Jamieson.

Sarah Schofield, współzałożycielka Assk i była studentka, opisała swoje doświadczenia ze studiów w Paryżu i Melbourne. Wszystkie kierunki wiążą się z presją, ale Sarah dostrzega, że w świecie mody jest ona wyjątkowa, ponieważ praca zdaje się nie mieć końca. „Na zajęciach kreatywnych ilość pracy jest nieograniczona, zawsze można odkryć i zrobić więcej".

Za krótkie? Czytaj dalej na i-D Polska