FYI.

This story is over 5 years old.

18+

Lalki jak żywe

„Bardzo się o siebie troszczymy. Strasznie ją kocham, a ona czuje to samo do mnie"

„Ciągle mieszkam z rodzicami. To trochę krępujące… Wydaje mi się, że mojemu ojcu trudno jest zaakceptować mój związek z Sheshaną, ponieważ nie jest żywa."

Davecat (na zdjęciu) woli być z gumową lalką, niż z prawdziwą kobietą. Ona daje mu poczucie pewności. Nie zostawi go, nie odejdzie, nie zdradzi. Na samym początku chodziło tylko o seks. W końcu jednak zaczął do niej coś czuć. Teraz stała się po prostu jego życiową partnerką.

Reklama

„Bardzo się o siebie troszczymy. Strasznie ją kocham, a ona czuje to samo do mnie".


Piszemy nie tylko o seksie. Polub fanpage VICE Polska, żeby być z nami na bieżąco


Od jakiegoś czasu Dave spotyka się z psychologiem. Doktor powtarza mu, że lalka go nie widzi i nie słyszy. Uzależnienie od niej jest efektem poczucia jakiegoś braku w życiu, jakiegoś bólu. Dave przyznaje, że czuje się po prostu samotny. Dodaje jednak, że jego zdaniem to tylko kwestia czasu, aż ludzie przyzwyczają się do tego, że mają wybór między prawdziwym partnerem, a partnerem syntetycznym. Nawet jeżeli ona nic nie czuje, zabawa w udawanie, że jest inaczej, sprawia mu przyjemność.

„Skoro to mnie uszczęśliwia, nie widzę powodu do zmian."

Matt, twórca lalek w firmie RealDoll, jest dumny z efektów swojej pracy.

„Większość osób, które mówią, że nigdy w życiu nie uprawiałyby seksu z lalką, tak naprawdę by to zrobiła. Pochlebia mi to, że moje lalki zajmują tak ważne miejsce w życiu emocjonalnym wielu ludzi. Myślę, że lepiej uprawiać seks z kawałkiem gumy, który jest z wyglądu i dotyku prawie taki sam, jak żywa kobieta, niż nie uprawiać go w ogóle. Tym ludziom to wystarcza – idą do pracy, wracają i są szczęśliwi na widok swojej lalki. I wydatki na jedzenie są znacznie niższe."

Mimo że nie je, nie pije i nie zaciągnie nas na zakupy, taka lala to jednak spory wydatek. Jeden egzemplarz firmy RealDoll kosztuje ok. 6 tysięcy dolarów (23 tys. zł). RealDolls to manekiny o ludzkich rozmiarach. Mają wbudowany ruchomy szkielet z PCW ze stalowymi złączeniami i silikonowe ciało, które ma perfekcyjnie imitować to prawdziwe.

Reklama

Klient może decydować niemal o każdym szczególe jej wyglądu (kolor skóry, oczu, włosów, rozmiar biustu itd.). Możemy nawet zamówić lalkę z elfickimi uszami albo taką, która będzie miała waginę i penisa jednocześnie. W ofercie są też dostępne męskie manekiny. Firma wysyła około 7 lalek tygodniowo do klientów na całym świecie.

„Niektórzy klienci pytają o lalki w ciąży" – wyznaje Debora z RD w wywiadzie dla BBC. „Klienci powtarzają mi, że są starsi, wypadają im włosy i nigdy nie zdobędą tak dobrze wyglądającej dziewczyny. A Real Doll może im to dać. To, co chyba jednak przeraziło mnie najbardziej, to człowiek, który chciał kiedyś zamówić lalkę wyglądającą na 80 lat".

W odróżnieniu od większości posiadaczy lalek, Mike ma również dziewczynę w świecie żywych. Jodie jest osobą wyjątkowo otwartą, mimo to relacje jej chłopaka z lalkami są dla niej nieco niepokojące. Mike twierdzi, że z lalek korzysta tylko wtedy, gdy nie jest w związku, i że stanowi to dla niego jedynie formę masturbacji.

„Kiedy jestem sam, mogę po prostu wstać o 3 w nocy, iść do garażu, wziąć lalkę, rzucić ją na swoje łóżko i iść na całość. Z prawdziwą partnerką tak nie jest. Musisz ja najpierw zapytać czy chce, a ona ma prawo odmówić."

Jak każdy przedmiot, lalka również się zużywa i niszczeje z czasem. Slade Fiero, „lekarz lalek", wykonuje różne poprawki, takie jak wymiana zębów czy waginy. Wargi sromowe lalek, które musi naprawiać, są zazwyczaj kompletnie zniszczone.

„To prawie jak akt przemocy" – wyznaje. „Ale one są do tego stworzone, mogą wytrzymać wiele takich cielesnych nadużyć".

Slade przyznaje, że uprawiał seks z kilkoma lalkami, które zrobiły na nim niesamoiwte wrażenie.

„Ale to tylko lalka" – dodaje. „Bardzo wysoka forma masturbacji. Jest bardzo statyczna, w ogóle nie reaguje. Ale jeśli ci to nie przeszkadza, to całkiem niezła zabawa".