Saturday Night Live powróciło po krótkiej przerwie z całą masą muzycznych treści. Hillary Clinton śpiewała (przynajmniej próbowała), a Miley zaprezentowała trzy utwory, włączając w to kawałek inspirowany latem 2015. Najlepszym punktem programu było jednak apokaliptyczne wideo, które przewidziało, jaka czeka nas przyszłość, jeżeli ekspansja ekipy Taylor Swift nadal będzie napierała z epidemiczną nieustępliwością. Już niedługo, poza kilkoma odszczepieńcami, na ziemi zabraknie osób, które nie zostały zaproszone przez Taylor na scenę.Przygotujcie się i zobaczcie wideo poniżej.
Reklama