Pisaliśmy już o tym, w czym tkwi siła ostatniego singla Beyoncé "Formation". Nikt nie potrafi przekuć utartych stereotypów na temat Afroamerykanów w powód do dumy, tak jak zrobiła to była członkini Destiny's Child. Pisaliśmy także o najnowszym teledysku Rihanny "Work", w którym to wokalistka z dumną ponownie sięgnęła do swoich barbadoskich korzeni.Dziś powiemy o białych ludziach, którzy biorą się za nagrywanie kowerów obu tych numerów, nie zważając na to, że ich wersje trywializują znaczenie poszczególnych kawałków, zaczynając tylko od słynnego już wersu Bey "I like my Negro nose and Jackson 5 nostrils". Proszę, przestańcie. Nikt nie mówi, że będąc białym człowiekiem nie możesz zachwycać się muzyką stworzoną przez ludzi o innym kolorze skóry albo, że nie możesz powiedzieć pewnych rzeczy. Powinniście być jednak bardziej ostrożni w tym co robicie, choć to wolny kraj i możecie robić co chcecie.
Reklama