FYI.

This story is over 5 years old.

gry

Gracz, który spędził 750 godzin zwiedzając wszystkie lokalizacje w „Falloucie 4”

Obejrzał każdy zakątek postapokaliptycznego świata Bethesdy i jak mówi, znalazł zadziwiająco wiele szkieletów na toaletach

Przejście wszerz świata przestawionego w Falloucie 4 zajmuje około 41 minut. Podczas tego dystansu gracz jest regularnie informowany o istnieniu różnych dodatkowych terenów. Jednak to do dopiero początek – oprócz nich na pustkowiu można znaleźć setki lokacji, o których gra nie wspomina.

Większość ludzi trafia zaledwie na kilka z nich. Jednak Thomas, który w sieci udziela się pod pseudonimem „The LAWD", postanowił zwiedzić wszystkie 291 dodatkowych miejsc. Po dziewięciu miesiącach i 750 godzinach spędzonych przed ekranem, w końcu zrealizował swój plan. Na tej mapie możesz zobaczyć, jakie obszary w tym czasie odkrył (zostały zaznaczone zielonymi punktami).

Reklama

Thomas zamieszcza nagrania ze swoich „podróży" na YouTubie, a mottem jego kanału jest „Pozwiedzajmy". Kiedy przyglądał się filmom innych graczy, zrozumiał, że nie satysfakcjonowało go zwyczajne „granie w grę". Pragnął zrobić coś wyjątkowego. Wtedy się właśnie przydał się kierujący nim od zawsze imperatyw, żeby gry nie tyle po prostu przechodzić, ile w pełni je ukończyć. Zwiedzenie całego świata Fallout 4 było czymś, czego nikt wcześniej nie dokonał.

„Poznawanie terenów z gier komputerowych sprawia mi przyjemność. Lubię odkrywać rzeczy, które nie istnieją na mapie" – powiedział Thomas, jednocześnie prosząc o niepodawanie jego nazwiska. „To zawsze wzbudzało moje zainteresowanie".

Większość dodatkowych lokalizacji w Fallout 4 jest dosyć nijaka, lecz jak podkreśla Thomas „każdej z nich towarzyszy jakaś historia". Czasem on sam musi ją wymyślić. Bazuje wtedy jedynie na przedmiotach znajdujących się już na miejscu: zapomnianej notatce czy kilku martwych ciałach. Jedną z jego ulubionych lokalizacji jest przypadkowa stacja metra, która najlepiej ilustruje to zjawisko:

Mężczyzna siedzi na krześle (albo wręcz tronie), zaś na jego kolanach znajduje się pluszowy miś. Z ust zwisa mu cygaro, na nogach leżą zwitki pieniędzy, a przed nim znajduje się klatka pełna szkieletów. Ten facet, najprawdopodobniej zatwardziały hazardzista, więził ludzi dla zabawy. Czy patrzył, jak umierali?

„Trzeba samemu dojść do tego, co się dokładnie wydarzyło" – skwitował gracz.

Reklama

Innym razem Thomas znalazł na kompletnym pustkowiu prototyp silnika cieplnego, który aż się prosił o to, żeby przy nim pomajstrować. Kiedy w końcu udało mu się włamać do kontrolki i spróbował wypróbować maszynę… Cóż, stało się to:

Bum.

Początkowo filmiki kręcił tylko dla siebie, a YouTube traktował jedynie jako wygodny sposób archiwizowania własnych doświadczeń. Zanim znajomy nie doradził mu zamieszczenia linku do jego kanału na Reddicie, nagrania Thomasa oglądało około 20-30 osób. Kiedy jednak jego strona wzbudziła redditową furorę, a jej adres trafił na główną stronę działu poświęconemu grom, zasięg kanału Thomasa znacznie się zwiększył. Sporo ludzi zainteresowało się pomysłem chłopaka i wkrótce ponad 4 tys. osób subskrybowało jego stronę.

Oczywiście 4 tys. fanów to niewiele w porównaniu z tłumem, który ogląda takie sławy jak na przykład PewDiePie. Niemniej jednak na samym Thomasie zrobiło to bardzo duże wrażenie. Najbardziej urzekło go to, że kiedy na pewien okres zrobił sobie przerwę od nagrań (poznawania świata Fallout 4 stanowi dla niego jedynie niezobowiązującą formę spędzania wolnego czasu), ludzie zaczęli się dopytywać, czy wszystko w porządku.

„Posiadanie tak oddanych fanów bardzo motywuje" – powiedział. „Jeden z nich określił mnie nawet mianem »elementu swojej codziennej rutyny«. Rzeczywiście prawie każdego dnia publikuję nowy filmik. […] W ciągu miesiąca liczba subskrybentów skoczyła z 20 osób, gdzie mniej więcej połową byli moi krewni, do około 4 tysięcy. Wielu z nich znacznie bardziej przejmuje się tym, gdzie jestem i co robię, niż moja własna rodzina ( śmiech)".

Reklama

Jednak zanim Thomas nie odkrył Fallout: New Vegas, nie interesowały go ani gry z otwartym światem, ani RPG.

„Moja babcia zapytała mnie kiedyś, czy chciałbym dostać jakąś grę, po czym zabrała mnie do sklepu. Fallout: New Vegas po prostu leżało sobie na półce. […] Widziałeś kiedyś tego okładkę? Jest całkiem niezła. Żadna z innych gier nie wyglądała równie fajnie, więc uznałem »No to wezmę to«".

Okładka  Fallout: New Vegas dzięki uprzejmości Bethesdy

Sposób projektowania gier przez Bethesdę od razu go urzekł; następne cztery tygodnie spędził przyklejony do ekranu. (Technicznie rzecz biorąc to Obsidian wypuścił New Vegas, jednak gra została stworzona na formacie wprowadzonym przez Bethesdę w Fallout 3). Opuścił również kilka dni w szkole. Samo ukończenie Fallout: New Vegas zajęło mu ponad 400 godzin.

Jednak biorąc pod uwagę, ile czasu spędził na graniu Skyrim, liczby te wydają się trochę śmieszne: na przejście odsłony Elder Scrolls potrzebował bowiem ponad tysiąc godzin. („To dopiero straszne przebiegi" – skomentował). Możecie się zastanawiać, jakim cudem ktoś potrzebował na to tyle czasu, skoro grał tylko jedną postacią. Otóż Thomas postanowił w maksymalnym stopniu wykorzystać wszystkie możliwości oferowane przez tę grę: zwiedzić każdy loch, kupić każdy przedmiot, odwiedzić każdy zakamarek… Oczywiście te osiągnięcia są absolutnie nieistotne dla przebiegu gry i nikt tego nie rejestruje.

„Z jakiegoś nieznanego mi powodu czuję potrzebę dokładnego przejścia gier z otwartym światem i wszelkiego rodzaju RPG" – przyznał. „Właśnie dlatego zabroniono mi się dotykać do World of Warcraft. Tak na wszelki wypadek (śmiech)".

Thomas jest trakcie tworzenia mapy, która ułatwi mu odkrycie wszystkich ukrytych lokalizacji w dodatku do Fallout 4. Zaczął również podobny cykl filmików poświęcony Skyrim. Planuje zwiedzić wszystkie miejsca w Skyrim, Fallout 3 i Fallout: New Vegas przed premierą kolejnej gry Bethesdy . Studio co prawda zdążyło już ogłosić, że trwają pracę nad kolejną odsłoną Elder Scrolls, ale do jej ukończenia pozostało jeszcze wiele czasu. Thomas ma więc jeszcze spokojnie kilka lat.

„Utrzymując tempo jednego filmu dziennie, dwa lata to idealny okres" – stwierdził.

Tłumaczenie: Zuza Krasowska