FYI.

This story is over 5 years old.

Holy Shit

Arca brzmi pięknie jak ja pierd...

Trzeci utwór z jego nadchodzącego albumu pozwala myśleć, że będzie to jego najbardziej osobiste wydanie.
Ryan Bassil
London, GB

Na świecie istnieje kilka powszechnie znanych, niezaprzeczalnych faktów. W szybkim skrócie, oto i one:

1) Woda to cudowny dar Ziemi dla naszych spieczonych ust i suchych żołądków;

2) Seks jest świetny, zarówno dziki, zwierzęcy jak pełen namiętności i romantyzmu;

3) Nowa muzyka Arci jest piękna jak ja pierdolę.

Wiadomo, że nie zawsze warto przeklinać. Opisywanie piosenek takimi słowami jak "wyjebana" albo "gówniana" może zostać uznane za infantylne i biedne. Jednak w przypadku nowego numeru Alejandro Ghersiego - tak rozbrajająco wysublimowanego, pięknego jak pierdolenie się na szczycie ustronnego wodospadu, wśród przedzierających się dźwięków rzymskich świątyń w tle - te określenia mają sens.

Jak dotąd mieliśmy okazję usłyszeć "Anoche " i "Piel", dwa pierwsze single z nadchodzącego wydawnictwa Arci. Teraz został opublikowany klip do "Reverie", w którym zobaczymy Ghersiego spacerującego w parze… Zresztą, jebać, sami się dowiecie po obejrzeniu teledysku w reżyserii Jesse'ego Kandy. To co chcemy przed wami odkryć to: przekazuje coś z tego zwierzęcego, lecz także duchowego uczucia płynącego ze współżycia, o czym wspomnieliśmy w powyższych, niesamowicie istotnych trzech faktach.

Jako artysta, który poprzednio zasłaniał swoją twarz na zdjęciach z okładek płyt i występował pod swoim alter ego ("Xen" z 2014 był odbiciem damskiej strony Ghersiego), Arca pozwala myśleć, że jego najnowszy album będzie szczególnie głęboki i - z pewnej strony być może - fatalistycznie piękny. Na wstępie, na okładce widzimy jego twarz. Kolejna rzecz to teledyski, to Arca występuje w nich w roli protagonisty. A kurewsko wielką wisienką na torcie jest imienny album. Goddamn!

Swoją drogą, łapcie klip poniżej.