FYI.

This story is over 5 years old.

18+

​Feministyczne porno w dobrym guście

Żeby mogło powstać doskonałe porno, za kamerą musiała stanąć kobieta

Ujęcie ze zwiastuna XConfessions Volume 3

Porno mniej więcej zawsze opiera się na takich samych schematach: jest laska, zazwyczaj z biustem wielkości arbuzów, jest uśmiech na ładnie zrobionych ustach i kabaretki. Jest też mężczyzna-dominator z kutasem rozmiarów bardzo dojrzałej cukinii. Oboje są w mieszkaniu, w pobliżu skórzanej kanapy, albo przy blacie kuchennym. Próbują rozmawiać, co raczej średnio im wychodzi. Ona — znalazła się u niego, bo naprawił jej samochód, który nie chciał odpalić. On — to typowy sąsiad-kulturysta, złota rączka.

Reklama

Kobieta zazwyczaj nie nosi przy sobie gotówki, więc jedyna forma zapłaty to blowjob, bo zwykłe „dziękuję" jest takie passé. Zresztą w warsztacie na pewno policzyliby więcej. Schemat stosunku jest też dość przewidywalny: to mężczyzna decyduje, jak będzie wyglądał seks, kiedy kobieta ma klęknąć, kiedy ma być na dole, na górze, kiedy się wypiąć. Lodzik, minetka, lodzik, stosunek przerywany. Na koniec zbliżenie na jej twarz pełną spermy o smaku truskawki.

Nie natknęłam się do tej pory na porno idealne. No takie, żeby było nieobleśne, bez cycatych lasek z włosami sklejonymi spermą w sterylnym salonie. Jak się jednak ostatnio przekonałam, dobre porno istnieje.

Erika Lust jest reżyserką, feministką ze Szwecji. W pewnym okresie swojego życia stwierdziła, że czas na przełom w koncepcjach filmów pornograficznych. Na zamianę ról i zmianę w wydźwięku. Zaczęła od usunięcia tego, co w tych filmach odrzucało ją najbardziej, czyli aktorzy, scenerie, muzyka i zdjęcia.

Jej filmy to kino dla dorosłych z kobietami w roli głównej, przedstawione jako „Samice Alfa". W 2004 roku wyreżyserowała film „Good Girl", czyli typową porno historyjkę z dostawcą pizzy w roli głównej, ukazaną z perspektywy kobiety. Porno zostało nominowane do najlepszego krótkometrażowego erotycznego filmu z roku na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Barcelonie. Stał się częścią serii „Five Hot Stories For Her", a w 2008 roku na Festiwalu w Toronto otrzymał nagrodę za najlepszy feministyczny film pornograficzny.

Reklama

Ujęcie ze zwiastuna XConfessions Volume 3

Pornografia, którą tworzy Erika jest dopracowana w najmniejszym szczególe. Od starannie dobranych aktorów, przez standardy produkcji i dobór muzyki. Reżyserka chce przez to przekazać, że porno może być również formą edukacyjną, pomocą do poznania naszej seksualności. Koncentruje się na ukazaniu kobiecego punktu widzenia seksualności.

Jej najnowszą produkcją jest seria XConfessions, której części można oglądać na jej kanale Vimeo. W krótkometrażowych filmach ukazuje to, czego oczekują ludzie młodzi, nie tylko mężczyźni. Kobiety też lubią porno…

Filmy są zupełnie inne od tych, które oglądamy na popularnych porno stronkach. Nie znajdziemy w nich brzydkich ludzi, średniej jakości obrazu i udawanych orgazmów.

Dziewczyny w markowych ciuchach, sexy bieliźnie i przystojni brodacze z tatuażami, którzy namiętnie kochają się w nastrojowych, seksualnych pomieszczeniach. Aktorów dobierała według tematyki swoich filmów. Wchodziła do różnych środowisk, niekoniecznie do agencji aktorów porno, po to, żeby ukazać różnorodność i zaznaczyć, że seks uprawiają wszyscy. Różne rasy, inne budowy ciała, różnice wiekowe. To jedna z głównych idei za XConfessions, żeby wysłuchać opowiadań, fantazji i przygód opowiedzianych przez ludzi, którzy zechcieli się nimi podzielić i są wśród nas. Może zobaczysz w nich swojego fryzjera albo lekarkę, bo oni też lubią seks. Porno, które tworzy Erika, jest arcydziełem, które spokojnie mogłoby być puszczane na dużych ekranach, zamiast sofciaków w stylu 50 Twarzy Greya.

Więcej o twórczości Eriki Lust możecie dowiedzieć się na jej stronie.