FYI.

This story is over 5 years old.

guide

​Co musisz zmienić w swoim życiu, aby być jak Donald Trump

Jesteś antytezą Trumpa. Symbolizujesz wszystko to, czym Donald gardzi. Ale możesz przez chwilę poczuć się jak on

Fot. Gage Skidmore

Co łączy cię z Donaldem Trumpem? Hmmmm, pomyślmy… Nic?

Podczas gdy Donald po raz kolejny flirtuje z polityką i przewodzi w sondażach czeredzie Republikanów w staraniach o nominację partii w przyszłorocznych wyborach prezydenckich, twoja rozpoznawalność jest bliska zeru. Szanse na głosy w wyborach prezydenckich miałbyś co najwyżej w Bangladeszu, a to za sprawą wysokiego współczynnika analfabetyzmu.

Reklama

Donald ma hajsu jak lodu. Forbes szacuje jego majątek na jakieś 170 miliardów ziko (Donald nie wierzy pismakom z Forbesa i szacuje majątek Donalda na prawie 400 miliardów ziko, a gazetę uważa za szmatławiec, chcący go zdyskredytować poprzez zaniżanie wartości jego majątku). Tobie do uzbierania takiej kwoty brakuje jakichś 470 tysięcy wcieleń. I to jeszcze przy jakże optymistycznym założeniu, że jedno wcielenie to jakieś sto lat życia, w trakcie którego zarabiasz średnią krajową trzy tysięcy ziko i jesteś bretarianem, tj. żywisz się energią Słońca.

Co jeszcze? Nie istniejesz dla mediów, które nie są zainteresowane luzerami. Kiedy Trump lansuje się ze swoją wylaszczoną partnerką i swoim synalkiem na okładce People — tobie pozostaje co najwyżej wrzucenie selfie z windy albo zdjęcia dzisiejszego brunchu na Instagram (gdzie stosunek lajków do liczby hasztagów ma wartość bliską zeru). W prasie możesz natomiast zaistnieć tylko wtedy, jeśli opublikują twój przepis na pomidorową w Przyślij przepis.

Przeczytaj o wolontariuszach partii KORWiN. W końcu Trump to taki amerykański Korwin.

Kiedy Trump chce przyszpanować, pokazuje ludziom wnętrze swojej zabaweczki — odpicowanego Boeinga 757. Wszystko na wypasie: soundsystem, skóra, złote krany, złote pasy bezpieczeństwa. Czym Ty szpanujesz? Niech zgadnę, iPhone'em 6? (6S nie masz, bo musiałbyś ogłosić bankructwo). MacBookiem Pro? Wydajesz na niego oszczędności swojego życia i klepiesz biedę, a znajomym wciskasz kit, że akurat przeszedłeś na dietę. Sępisz na wszystkim przeokrutnie, ale bujasz się ze swoim nowym nabytkiem po Starbucksach, gdzie pijesz chai latte, co by jak najwięcej hipsterów miało okazje zobaczyć Twoje odbicie w blasku wyświetlacza Retina. Żałosne.

Reasumując, jesteś antytezą Trumpa. Symbolizujesz wszystko to, czym Donald gardzi. Nic jednak straconego. Dzięki temu poradnikowi możesz choć przez chwilę poczuć się jak on. Stosuj się tylko do poniższych wskazówek:

Reklama

Ubliżaj ludziom

Donald zaczął z grubej rury, bowiem już w trakcie ogłoszenia swoich starań o nominację Republikanów w nadchodzących wyborach, obraził Meksykanów twierdząc, że do USA wysyłają gwałcicieli i bandytów. Na tym oczywiście nie poprzestał.

Moja rada: Zacznij od swojej rodziny albo swojego eksa. Zapomnij o poprawności politycznej. Inspiracji możesz szukać we wstępie powyżej, gdzie w jakichś 500 słowach udało mi się obrazić przedstawicieli praktycznie każdej grupy społecznej. Nie trać czasu na fat burnery, indoor cyclingi, bodycombaty czy crossfity. „Wszyscy moi znajomi, którzy trenują, mają protezy kolan i bioder" — wyznał ostatnio Trump dziennikarzowi The New York Timesa. Niech twoim sportem będzie beka z ludzi!

Kalaj świętości

Trump zszokował opinię publiczną obrażając jednego z najbardziej zasłużonych senatorów w USA, Johna McCaina, który był jeńcem wojennym w Wietnamie. Co powiedział Trump? — „Lubię ludzi, którzy nie dali się złapać". Zlewał również z sekretarza stanu, Johna Kerry'ego, który negocjował ważne porozumienie z Iranem ze złamaną nogą (złamał ją podczas przejażdżki na rowerze). — Irańczycy muszą sobie myśleć: ale palant — wypalił. Miał też bekę z byłego prezydenta Jimmy'ego Cartera, który zwykł wychodzić z Air Force One ze swoim bagażem. Według Trumpa żaden prezydent, który nosi „dużą torbę z bielizną" nie może „skopać dupy" innym krajom.

Źródło: DonkeyHotey

Jeśli nie wiesz o czym gadać, gadaj o Chinach

Trump jest w tym mistrzem.

Bądź męskim szowinistą

Trump używał w stosunku do kobiet różnych epitetów, określając je m.in. mianem „świń", „psów", „oblechów" czy „obleśnych zwierząt". Sugerował, że jedna z dziennikarek Fox News zadawała mu w trakcie debaty niewygodne pytania, bo miała okres. Na łamach Rolling Stone'a zlewał z Carly Fioriny, która również stara się o nominację Republikanów: „Obczajcie tę twarz! Czy ktokolwiek zagłosuje na coś takiego?" — rechotał, kiedy zobaczył ją w TV. Zapytany o figurę Kim Kardashian stwierdził, że ma „grubą dupę".

Moja rada: Jeśli jesteś laską, bądź raczej typem wrednej suki, a nie męskim szowinistą. No chyba że lubisz przebieranki.

Reklama

Wytaczaj pozwy w sądzie

Trump pozywa do sądu kogo popadnie i żąda, w ramach zadośćuczynienia, niezłych sumek. Od pismaka z The New York Timesa, autora TrumpNation: The Art of Being The Donald, w której to śmiał zaniżyć wartość jego brandu, chciał pięć mld dolców.

Moja rada: Na początku tylko strasz pozwami — nie chcemy przecież, aby przez konieczność pokrywania kosztów postępowania sądowego, Twoja droga do zdobycia hajsu jaki ma Trump wydłużyła się o kolejne 300 wcieleń.

Bądź wizjonerem i trendsetterem

The Donald, jak czasem nazywają go w Stanach, wyskoczył z pomysłem zbudowania „pięknego muru" na granicy z Meksykiem. Stwierdził, że za jego budowę nie będą płacili Amerykańscy podatnicy, tylko Meksykanie. Jak to zrobi? Nie wiadomo. Mur ma mieć „piękne drzwi", przez które straż graniczna będzie wpuszczała Meksykanów, którzy nie są gwałcicielami ani „twardymi typami" dilującymi dragami.

Pomysł jest tak odjechany, że gubernator Scott Walker — do niedawna jeden z rywali Donalda w wyścigu o partyjną nominację — chcąc go przebić, zaliczył niezła wpadkę: zasugerował wybudowanie muru na granicy z… Kanadą. Na podobny pomysł wpadł Mr Garrison w drugim odcinku najnowszego sezonu Miasteczka South Park. Garrisona ubiegł jednak świeżo wybrany przywódca Kanady, wypisz-wymaluj Trump, który stwierdził, że postawi mur na granicy z USA, aby Amerykanie nie mogli „gwałcić kanadyjskich kobiet".

Fot. Michael Vadon.

Podążaj za trendami w modzie

Donald wypuścił na rynek serię oldskulowych bejsbolówek z hasłem przewodnim swojej kampanii: Make America Great Again. Czapki niemal momentalnie stały się jednym z najbardziej wyczesanych prezentów wśród amerykańskiej młodzieży. Przyuważono w nich również hipsterów w światowej stolicy hipserstwa — brooklyńskim Williamsburgu.

Moja rada: Poproś ciotkę ze Stanów o sprezentowanie ci nowej czapki.

Reklama

Tweetuj na potęgę

@realDonaldTrump tweetuje mega dużo. W przeciwieństwie do innych polityków robi to sam, najczęściej przed pójściem spać, nieraz wpadając w szał tweetowania albo retweetujac tweety swoich psychofanów. Efekt? Z ponad 28 tysiącami tweetów ma prawie 4,5 mln obserwujących.

Moja rada: W tweetach obrażaj innych. Donald męża asystentki Hillary Clinton zamieszanego w aferę sekstingową nazwał „oblechem" i „perwersem" (Uwaga: perwers. @RepWeiner powraca na Twittera. Wszystkie dziewczęta poniżej 18 roku życia — zablokujcie go natychmiast — zatweetował), konserwatywnego publicystę Krauthammera — „palantem", autora książki na swój temat — „głupkiem", a wpływową prawicową organizację lobbystyczną określił mianem „żałosnej".

Miej jakąś fobię

W dzisiejszych czasach nie musisz już ukrywać faktu, że raz w tygodniu siedzisz na kozetce u psychiatry. Dzięki ciekawej fobii możesz wzbudzić zainteresowanie otoczenia. Trump ma mizofobię — boi sie brudu i wszelakich zanieczyszczeń. Pewnie dlatego tak uważnie obserwuje, który z jego konkurentów jest najbardziej spocony.

Screenshot: South Park.

Pamiętaj o kreowaniu swojego wizerunku

Product placement to ważna rzecz. Wie o tym Trump, który sam ocenia markę Trump na ponad 10 miliardów ziko. Wiadomo, wszystko co robi jest wyczesane. Wszystko jest turbo i mega. Ostatnio stwierdził nawet, że jest 10 razy bardziej popularny niż ktokolwiek inny na Google'u. Moja rada: Popuść wodze fantazji. Nie jesteś wszak Trumpem i żaden pismak nie będzie Ci dowodził, że w lipcu częściej niż Trump ludzie wyszukiwali 4 osoby: Biebera, Obamę, Jezusa i Kim Kardashian.


Miło było choć przez chwilę poczuć się jak Donald Trump? Nie wątpię. Pamiętaj jednak, że The Donald może być tylko jeden. Ty i tak jesteś i pozostaniesz luzerem. Przynajmniej przez najbliższe 4 miliony lat.