FYI.

This story is over 5 years old.

Vice Blog

Na nieśmiertelność czekają w lodówce

Ludzie są gotowi wydać gigantyczne pieniądze, żeby badać możliwości uniknięcia tego, co nieuniknione

Pierwszy etap zamrażania, czyli upuszczanie krwi

Wszyscy słyszeliśmy legendę o tym, jak to Walt Disney został zamrożony po śmierci i czeka złotych czasów medycyny, kiedy rak płuc będzie mniej więcej tak groźny, jak grypa. Szkoda, że to tylko żart rozpowszechniany przez współpracowników Walta (i sprostowany przez jego córkę).

Ludzie od zawsze szukali sposobów, żeby przedłużyć swoje życie. Według japońskiej mitologii ten, kto zjadłby ningyo (połączenie małpy i karpia) zyskałby nieśmiertelność. Nicolas Flamel, legendarny alchemik miał wynaleźć kamień filozoficzny, który także pozwoliłby na wieczne życie. Nawet teraz, w XXI w. ludzie są gotowi wydać gigantyczne pieniądze, żeby badać możliwości uniknięcia rzeczy najbardziej nieuniknionej: w tym roku Google ufundowało małą firmę Calico, która ma szukać rady na starzenie się i choroby z tym związane. Dzięki, Google. Najpierw samo-kierujący się samochód i syntetyczne mięso, a teraz wieczne życie? Ekstra.

Reklama

Wraz z postępem medycyny, śmierć jest redefiniowana. Zatrzymana praca serca, która sto lat temu świadczyłaby o zgonie, dzisiaj może zostać szybko przywrócona dzięki sprawnej reanimacji. Zwolennicy krioniki (głębokiego ochładzania ludzkich/zwierzęcych ciał po śmierci) uważają że w przyszłości będzie się dało uratować ludzi uznanych wg. dzisiejszych kryteriów za zmarłych. Proces zamrażania jest skomplikowany: zmarłemu najpierw upuszcza się krew, i w dużej części zastępuje substancją krioprotekcyjną – zapobiega ona rozerwaniu komórek po ochłodzeniu (woda w ciele zamarzając zwiększa swoją objętość,  co rozsadziłoby komórki). Potem ciało jest powoli schładzane (1°C na minutę). Na koniec zmarły umieszczany jest w specjalnym zbiorniku z płynnym azotem o temperaturze -196°C.

Pierwszą organizacją zajmującą się krioprezerwacją było Life Extension Society. Jednak krótko po zamrożeniu pierwszego człowieka w historii w 1967 r. (miesiąc po śmierci Walta Disneya), jego założyciel, Evan Cooper doszedł do wniosku, że zamrażanie ludzi nie ma sensu i rzucił ten biznes dla żeglarstwa. Zginął utopiwszy się w morzu.

Za ojca krioniki uznaje się więc fanatycznego Roberta Ettingera, byłego żołnierza, który podczas kryzysu wieku średniego, postanowił znaleźć sposób, by uniknąć śmierci. Po upadku Life Extension Society Robert założył  Cryonics Institute, który funkcjonuje do dziś. Od powstania CI w 1977 r. aż do początku lat 90. oprócz pierwszej żony Ettingera, równie szalonej na punkcie krioniki co on sam, nie mieli żadnego klienta. Dopiero, gdy w latach 80. naukowcy zaczęli interesować się zagadnieniami krioniki oraz zaczęto prowadzić szersze badania, ludzie nabrali zaufania.  Na dzień dzisiejszy w siedzibie Cryonics Institute przechowywanych jest 112 ciał ludzi, 188 próbek ludzkiego DNA, 91 zwierząt i 57 próbek ich dna. Jest to możliwe tylko dlatego, że w 2012 roku stan Michigan nadał Cryonics Institute prawa cmentarza. Zamrożeni ludzie od strony prawnej uznawani są za zmarłych, więc do 2012 roku ciała nie mogły być przechowywane w budynku CI.

Reklama

Alcor Facility Tour (3 min) from Alcor Life Extension Foundation on Vimeo.

Alcor Life Extensions także oferuje krioprezerwację. Firma lubi porównywać ją do „jazdy ambulansem na ostry dyżur w szpitalu, który nie został jeszcze wybudowany”.  Klienci Alcor mają do wyboru: pośmiertne zamrożenie samego mózgu (za 80 tys. dol., czyli ok 250 tys. zł) albo całego ciała (200 tys. dol., czyli ok. 600 tys. zł). Koszty pokrywane są z polisy na życie, ale żeby w ogóle przysługiwało ci zamrożenie, musisz być płatnym członkiem Alcora (składka wynosi do wyboru: 53 dol. miesięcznie/156 dol. kwartalnie/620 dol. rocznie). O Alcor zrobiło się głośno, gdy po śmierci matki jednego z założycieli, Dory Kent, nie czekając na lekarskie orzeczenie zgonu pracownicy otworzyli jej czaszkę i zamrozili mózg. Koroner po analizie stwierdził, że Dora żyła, gdy rozpoczęto proces krioprezerwacji. Sprawa była bardzo kontrowersyjna, parę osób zostało oskarżonych o morderstwo.  Alcor w końcu wygrał sprawę, a koroner dostał sądowy zakaz zbliżania się do siedziby firmy. W oficjalnym orzeczeniu w sprawie Dory  na swojej stronie firma przyznaje nieskromnie, że jej mózg, dzięki niezwłocznej interwencji, jest jednym  najlepiej zakonserwowanych.

W Rosji powstała podobna organizacja o nazwIe KrioRus, z ohydnym logo, które wygląda jak ilustracja do „Czterech pór roku” Vivaldiego. Wg. danych z lutego 2013 przechowują ciała 25 ludzi, 5 psów, 4 koty i 4 ptaki. Zamrożenie ptaka kosztuje 10.000$.

Mimo że krionika brzmi jak science-fiction, to w teorii ma ona dużo sensu. Przeprowadzono wiele badań, i obecny sposób zamrażania faktycznie pozwala na późniejsze odmrożenie ciała praktycznie bez żadnych uszkodzeń spowodowanych temperaturą (co odkryli lekarze z Massachusetts General Hospital w Bostonie zamrażając, odmrażając i reanimując żywe świnie). Od strony medycznej może mieć to szanse powodzenia, ale nie potrafimy przewidzieć, jak będzie wyglądała psychika człowieka po odmrożeniu…

MASKI ZA STRASZNE NAWET NA HALLOWEEN

PIENIĄDZE ZABIJAJĄ OD ŚRODKA

DO EUROPY TRAFIŁ NARKOTYK WYJADAJĄCY MIĘŚNIE