Reklama
Polub fanpage VICE Polska, żeby być z nami na bieżąco
Szukając sali z dobrym światłem, trafiłam na ekspozycję złożoną z barki zrobionej ze starych butów oraz rośliny. Kiedy pan z security odwrócił się, położyłam okulary między barką a rośliną, czując się trochę jak agentka 007.
Reklama
– No nie.
– A ta roślina obok jest?Powiem szczerze, sama do końca nie wiedziałam – jest czy nie jest?Kilka osób nie zwróciło uwagi na okulary, patrzyli na nie, jakby tak miało być – barka z butów, roślina i okulary na podłodze. Chciałam spędzić tam więcej czasu, ale podszedł do mnie pracownik informacji. Zobaczył co robię w kamerze i przyszedł poprosić, żebym przestała. Nie chciał, aby ktoś potraktował moje okulary jako część ekspozycji (chociaż stwierdził, że Zachęta wspiera takie inicjatywy). Powiedział, że mogę zostawić okulary na korytarzu lub schodach – tak, żeby w pobliżu nie było prac artystów.Cóż, pół roku temu we Włoszech, pani z obsługi posprzątała w muzeum bałagan, który okazał się instalacją, a wcześniej we Wrocławiu na Malucha, który był częścią wystawy francuskiego artysty Francisa Thorburna, straż miejska założona blokadę. Mam koleżankę, która kilka miesięcy temu skradła plastikową butelkę z Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Powiedziała, że jej zdaniem praca była głupia i nie należy jej traktować jako sztuki. I tutaj wraca zadawane od stuleci pytanie o to, czym jest sztuka.Werdykt: Okulary na podłodze Zachęty nie stałyby się w Polsce hitem internetu, ponieważ my Słowianie nie chodzimy do galerii, więc nawet nie miałby im kto zrobić zdjęcia.