Anatolij. Wszystkie zdjęcia są własnością Tomaso Clavarino
Dwoje narkomanów w mieszkaniu na obrzeżach Kijowa. Dożylne zażywanie narkotyków jest od lat główną przyczyną zarażeń wirusem HIV na Ukrainie
Panorama Trojeszczyny, kijowskiej dzielnicy, w której bardzo łatwo kupić wszelkie narkotyki
llja uciekł z Krymu kilka miesięcy temu po tym, jak Rosja postanowiła zamknąć wszystkie programy substytucyjnego leczenia uzależnienia od narkotyków. Teraz próbuje zbudować życie od nowa w Kijowie
Narkoman pokazuje mi tatuaż ze swastyką w swoim mieszkaniu na Trojeszczynie. Według danych sprzed wojny, nosicielami wirusa HIV jest 21,7% osób powyżej 25 roku życia, które zażywały narkotyki dożylnie
Mężczyzna siedzi na swoim łóżku w kijowskim Szpitalu Nr 2, którego wielu pacjentów jest zarażonych jednocześnie wirusem HIV i gruźlicą. Te choroby często idą ze sobą w parze; lekarze i badacze nazywają je „potwornymi bliźniakami"
Jeden z niewielu pacjentów wciąż korzystających z terapii substytucyjnej w Doniecku. Za nim widać oddział szpitala, który w ostatnich miesiącach zniszczył ciężki ostrzał artyleryjski
Rusłan, 33-latek, w swoim domowym laboratorium. Na Ukrainie narkotyki domowej roboty, takie jak krokodil, są bardzo popularne, z racji na swoją niską cenę i łatwość, z jaką uzależniają.
„To moje życie, jest nic niewarte i nie boję się go stracić" – Wiktor
Jedna z lekarek ze Szpitala Nr 2 w Kijowie, w swoim gabinecie
Sława, 35-latek, z matką w ich wspólnym mieszkaniu w Połtawie. Sława stracił czucie w nodze przez intensywne wstrzykiwanie narkotyków domowej roboty. Dawniej Połtawa była miastem z wysokimi współczynnikami zarażeń HIV i spożycia narkotyków, ale ostatnimi laty, dzięki ciężkiej pracy kilku NGO-sów, te liczby zaczęły się zmniejszać