FYI.

This story is over 5 years old.

muzyka

Rap na Śląsku ma się bardzo dobrze

Śląska scena hiphopowa od zawsze cieszyła się dużą popularnością. Noisey sprawdza, na kogo teraz warto zwrócić uwagę

Poniższy fragment pochodzi z artykułu Noisey Polska

Kiedy ostatnio kończyłem pracę nad dokumentem o dwudziestoleciu śląskiej sceny, niemal każdy z bohaterów występujących w filmie pytał mnie po oficjalnym wywiadzie: kto z tych młodych kotów jest teraz dobry na południu? Banalne z pozoru pytanie, wprawiało mnie w niemałe zakłopotanie i wcale nie łatwą rzeczą było dla mnie rzucenie z pełnym przekonaniem kilku wiodących ksywek. Jak to się stało, że region, który od samego początku dał scenie tyle rapowych indywidualności, od jakiegoś czasu jest jednym z najrzadszych dostarczycieli "rookies"? Po dłuższym namyśle, wybrałem pięciu południowych MC's, na których warto mieć oko. A raczej ucho. Style, wiek, staż - to coś co ich od siebie odróżnia. To co ich łączy to umiejętności i… ciągła niemożność dostania się do rapowej pierwszej ligi. Czy 2017 zmieni coś w tej kwestii?

Reklama

Wszystko, co najlepsze w nowej muzyce. Polub Noisey na Facebooku

Tymin

Od nieopierzonego dzieciaka startującego w freestylowych bitwach, przez krzyczącego, niepanującego jeszcze nad głosem młodziaka, po świadomego i ukształtowanego gracza. Sosnowiecki MC przeszedł właściwie wzorcową drogę, spłacając podziemiu wszystko co należne. Wygrane bitwy, mnóstwo koncertów w całym kraju, wreszcie znakomita, nieodbiegająca poziomem od tzw. legali, choć niedoceniona, płyta w duecie z Peusem. To zawodnik ze szkoły Biszowo-Zeusowej, który nie boi się wykraczać ze swoją twórczością poza ramy hip-hopu, czego doskonałym przykładem może być choćby utwór z gościnnym udziałem The Dumplings z ostatniego albumu. Dla zeszłorocznego Młodego Wilka Popkillera, 2017 może okazać się przełomowym w jego karierze.

Barto Cut 12

Wytwórnia Stones Throw była swego czasu mocno lansowana w śp. magazynie "Klan", dzięki czemu zagościła w uszach i sercach wielu hiphopowców starszego pokolenia. Specyficzny,  M adlibowy sound, skutecznie na nasz grunt przełożył właściwie tylko brzeski producent Metro. I gdy wydawało się, że o brzmieniach ze Stones Throw pamiętają tylko najstarsi górale, jak grom z jasnego nieba pojawił się ten młokos z Jastrzębia Zdroju. Zasłuchany w Quasimoto (na debiutanckim "Rookie" podobnie jak Quas, daje dojść do głosu swojemu alterego - Efektowiubocznemu) sieka częstokroć mocno abstrakcyjne linijki, swoim ciężkim flow do jeszcze cięższych, produkowanych przez siebie, psychodelicznych bitów, bimbając sobie na to co dziś gorące i modne. A myślałem, że dziś już takich egzemplarzy nie robią.

Przeczytaj resztę artykułu na Noisey Polska