Spektakularne zdjęcia dzikiej afrykańskiej czarnej pantery zostały opublikowane przez brytyjskiego fotografa przyrody w poniedziałek.
Will Burrard-Lucas uwiecznił nieuchwytnego drapieżnika, korzystając z foto pułapek w Laikipia Wilderness Camp w Kenii po lokalnych doniesieniach o obserwacjach.
„O ile mi wiadomo, są to pierwsze zdjęcia wysokiej jakości pokazujące dzikiego melanistycznego leoparda, jakie kiedykolwiek wykonano w Afryce. Według mnie żadne inne zwierzę nie jest jednocześnie tak tajemnicze, nieuchwytne i piękne” – napisał na blogu Burrard-Lucas.
Zdjęcie z fotopułapki. Autor: Will Burrard-Lucas
Wyjątkowo rzadkie kotowate, czarne leopardy afrykańskie, są tego samego gatunku co zwykłe nakrapiane ciemnymi plamami lamparty, ale mają mutację genetyczną zwaną melanizmem. Duża ilość melaniny, czyli pigmentu odpowiedzialnego za ciemny kolor futra powoduje, że ich futro jest czarne. Zdarzają się również osobniki albinotyczne, u których mutacja sprawia, że ich futro ma jasny kolor.
Zdjęcie z fotopułapki. Autor: Will Burrard-Lucas
Około 11% procent leopardów na całym świecie to melanistyczne czarne pantery. Występują m.in. na terenie Indii (np. Bagheera z Księgi dżungli) i są znacznie powszechniejsze od tych żyjących na terenie Afryki.
Zdjęcie z fotopułapki. Autor: Will Burrard-Lucas
Oprócz zdjęć samca autorstwa Burrarda-Lucasa, w 2018 roku dzika czarna lamparcica została uwieczniona na nagraniu przez zespół pod przewodnictwem Nicka Pilfolda, biologa specjalizującego się w drapieżnikach, na co dzień pracującego w ogrodzie zoologicznym w San Diego. Prowadzi on program ochrony na terenie rezerwatu Laikipia.
Pilfold i jego współpracownicy opublikowali w zeszłym miesiącu swoje wyniki w „African Journal of Ecology”.
Pilfold mówi, że wideo w połączeniu ze zdjęciami Burrarda-Lucasa to pierwszy materiał naukowy dotyczący czarnych leopardów afrykańskich od 100 lat.
Co istotne, fotoreporterka Phoebe Okall uwieczniła dzikiego melanistycznego leoparda w 2013 roku w Ol Jogi Conservancy w Etiopii, jednak nie było ono wykorzystywane do celów naukowych.
Nowe materiały pokazują, że te czarne koty wciąż przemierzają afrykańską dzicz, roztaczając aurę tajemnicy i wzbudzając podziw w rzadkich chwilach, gdy są widziane.
By być z nami na bieżąco: polub nas, obserwuj i koniecznie zaznacz w ustawieniach „Obserwuj najpierw”. Jesteśmy też na Twitterze i Instagramie.
Artykuł pierwotnie ukazał się na Motherboard
Więcej na VICE: