FYI.

This story is over 5 years old.

telewizja

Sceny lesbijskiego seksu z „Gry o Tron”, których nie zobaczysz w telewizji

Siódmy sezon „Gry o Tron” dobiega końca, a twórcy serialu, choć dali nam kilka świetnych niehetoronormatywnych kobiecych postaci, wciąż wzdragają się przed pokazaniem seksu dwóch kobiet
Wszystkie zdjęcia dzięki uprzejmości HBO

Artykuł pierwotnie ukazał się na Broadly

Zapytaj pierwszą lepszą osobę o serial gwarantujący nagie kobiety, a niemal na pewno odpowie ci „Gra o Tron". W Westeros na każdym kroku można spotkać prostytutki obojga płci, przez ekran przewija się prawdziwa kawalkada sutków i pośladków, od czasu do czasu trafia się nawet penis, Jest też sporo seksualnej intrygi i przełamywania tabu (to najbardziej prokazirodczy serial naszych czasów ‒ choć raczej nikt inny nie pretenduje do tego tytułu). Wiele osób tłumaczy seksualną (i skandaliczną) reputację Gry o Tron popularnością i „efektem HBO", ale widzów przyciągają nie tylko odważne sceny łóżkowe. Najlepiej widać to w sposobie, w jaki serial ukazuje kobiece postaci oraz jakich zmian dokonuje w materiale źródłowym, jeśli chodzi o miłość safońską.

Reklama

Twórcy adaptacji zrezygnowali z kilku okazji na ukazanie lesbijskiego seksu, ale za to dali nam dwie pierwszoplanowe nieheteronormatywne bohaterki: Ellarię Sand i Yarę Greyjoy. Ich spotkanie i ewentualny romans stanowił obiekt spekulacji i fantazji wielu widzów, ale w typowym dla Gry o Tron stylu cała nadzieja poszła na dno wraz z flotą Greyjoyów. Ellaria jest ukazana jako zdeklarowana biseksualistka zarówno w książkach, jak i w serialu, podobnie jak jej kochanek Oberyn Martell. Oglądamy ich oboje w scenie przepysznej orgii z udziałem prostytutek obojga płci, którą dość nieuprzejmie przerywa Tywin Lannister. Choć Ellaria nie dostaje zbyt wiele czasu ekranowego, jej lesbijskie epizody ukazują zdecydowane, pewne siebie, entuzjastyczne kobiety.

Yara i Ellaria

Yara (pierwotnie nazywała się Asha) w książkach nie nawiązuje jednoznacznych homoseksualnych stosunków. Jedyna osoba, z którą uprawia seks, to Qarl (choć zwany Panienką), korsarz i jeden z Żelaznych ludzi, który popiera jej roszczenia do Słonego Tronu. Jednak w serialu jej seksualność jest zdecydowanie bardziej macho, typowa dla mieszkańców Żelaznych Wysp. Wie, czego chce i po prostu to sobie bierze. Przedstawia się ją jako pierwszą i jedyną „lesbijkę" w świecie Gry o Tron, ale aktorka Gemma Whelan opisuje graną przez siebie postać raczej jako „panseksualną".

„Moim zdaniem [Yara] po prostu mówi: »Wszystko wchodzi w grę«. Taki ma etos" ‒ powiedziała Whelan w wywiadzie dla „Vulture". „Nie sądzę, by miała jasno określone preferencje w kwestii partnerów seksualnych, po prostu robi to, na co ma akurat ochotę".

Reklama

Dwa wątki lesbijskie, które nie zostały przeniesione z książek na ekran, dotyczą dwóch królowych: Daenerys i Cersei. To dość zaskakujący wybór, zwłaszcza jeśli ktoś uważa, że twórcy serialu w ramach „efektu HBO" na pewno nie przepuściliby okazji, żeby pokazać scenę łóżkową, a już szczególnie taką, w której udział bierze jedna z głównych bohaterek.

Dobrze wiesz, kto to jest

Cersei ma swoją homoseksualną przygodę w czwartej części sagi pt. Uczta dla wron: Sieć spisków. Jej kochanką zostaje egzotyczna kobieta z Myr imieniem Taena Merrywether, żona Ortona Merrywethera, który zasiadał w małej radzie Tommena i był królewskim namiestnikiem, zanim uciekł z Królewskiej Przystani po tym, jak Cersei została uwięziona przez członków Wiary Wojującej. Scena łóżkowa ma na celu przede wszystkim podkreślić, jak bardzo Cersei podnieca władza i ból. Pewnej nocy upojona winem, zaczyna szczypać „wielką, ciemną sutkę" Taeny. Gdy ta budzi się, Cersei nie przestaje aż do chwili, gdy „kobieta głośno wciągnęła powietrze z bólu". Jak nietrudno przewidzieć, Cersei zbywa jej skargi i cierpienie słowami: „Jestem królową. Domagam się swoich praw".

Nie było w tym przyjemności, nie dla [Cersei]. Dla Taeny, owszem. (…) Królowa wsunęła palec w myrijskie mokradła, a potem drugi, poruszając nimi rytmicznie. (…) Chciała się przekonać, czy z kobietą pójdzie jej równie łatwo, jak zawsze z Robertem (…) ‒ pomyślała, wchodząc w Myr trzecim palcem. Taena zadrżała. Wydyszała jakieś słowa w obcym języku, a potem zadrżała znowu, wygięła plecy w łuk i krzyknęła. Wrzeszczy, jakby wypruwali jej flaki ‒ pomyślała królowa. Przez chwilę wyobrażała sobie, że jej palce są dziczymi kłami i rozdzierają Myrijkę od krocza aż po gardło. Ale to również nic nie pomogło.

Reklama

Taena i Orton Merrywether zostali całkowicie pominięci w adaptacji ze względu na potrzebę zagęszczenia narracji, więc ta sekwencja nigdy nie trafiła na ekrany. Chyba dobrze się stało ‒ i tak świetnie zdajemy sobie sprawę z nieczułości i żądzy władzy Cersei. Nie potrzeba do tego jeszcze scen lesbijskiej przemocy seksualnej.

Tej pani też raczej nie trzeba przedstawiać

Lesbijski wątek Dany w książce Nawałnica mieczy: Stal i śnieg ukazuje równie dziwną dynamikę sił w sytuacji, w której jedna ze stron prawdopodobnie nie może odmówić. Khaleesi dzieli łoże ze swoją służką Irri i gdy pewnej nocy się masturbuje, niechcący ją budzi. Irri następnie pomaga swojej królowej dokończyć dzieła.

Służąca bez słowa położyła dłoń na jej piersi, a potem pochyliła się i ujęła sutkę w usta. Druga dłoń powędrowała po miękkiej krzywiźnie brzucha Dany, przesunęła się przez porośnięty srebrnozłotym puchem wzgórek i zaczęła się poruszać między jej udami. Minęło tylko parę chwil, a Dany wyprężyła gwałtownie nogi, jej piersi zafalowały, a całe ciało zadrżało. Krzyknęła głośno (…).

Telewizyjna Dany przeżywa jedną, bardzo krótką przygodę o lekko homoerotycznym zabarwieniu, która i tak obraca się wokół mężczyzny. Zamiast gorącej lesbijskiej sceny łóżkowej, jej służka Doreah, była seksualna niewolnica, pokazuje Daenerys jak sprawić, by seks z jej mężem khalem Drogo był nieco bardziej znośny. Doreah zachęca swoją panią, by lepiej zaspokoiła męża i tym samym podniosła jakość swojego życia.

Reklama

Choć trochę szkoda, że Dany i Cersei zostały pod pewnym względem „zheteryzowane", serial dostarczył nam o wiele lepsze nieheteronormatywne bohaterki niż powieści. Z drugiej strony szkoda też, że nie przekłada się to na więcej ciekawie ukazanej lesbijskiej miłości na ekranie.

Fragmenty powieści „Nawałnica mieczy" i „Uczta dla wron" George'a R.R. Martina w przekładzie Michała Jakuszewskiego.


Hej dziewczyno, hej chłopaku! Polub fanpage VICE Polska i bądź z nami na bieżąco