FYI.

This story is over 5 years old.

Znalezione w sieci

David Bowie mógł trollować fora własnych fanów

"Sailor", nazwa użytkownika, którego fani uważają za Bowiego, odpowiadał im i typowo przeciągnął większość na swoją stronę.

Pierwsza rocznica śmierci Bowiego miała miejsce 10 stycznia, a na kanwie wydania jego pogrobowej epki, fani zbierają mnóstwo historii z bogatego życia Davida. Bowie jako pełen charyzmy człowiek, dawał jej upust w każdym elemencie swojej egzystencji, przekładając to również na życie internetowe. Dziennikarz Ali Catterall pokazał nam na swoim Twitterze, że Bowie mógł mieć konto na nieoficjalnym forum fanów, BowieWonderland (wciąż jest aktywne!), gdzie nieoczekiwanie odpowiadał na historie opisane przez fanów, kryjąc się pod pseudonimem Sailor.

Reklama

Panowanie Sailora (fani zdążyli już przeanalizować pochodzenie pseudonimu) datuje się na początek i wczesne lata pierwszego dziesięciolecia XXI wieku. Zejście z piedestału w 2003 roku wraz z wydaniem "Reality" połączone z dalszym przeglądaniem forów i kręceniem beki z fanów zastanawiających się, czy lepiej być fanem Bowiego, czy samym Bowiem, wydaje się doskonałą ideą. Nawet pomiędzy wizytami Sailora, forum jest kopalnią złotych dyskusji, jak choćby ta, o wtedy jeszcze nieznanej ekipie z Montrealu The Arcade Fire, której Bowie miał być fanem.

Hardkorowych fanów Bowiego obecność Księcia w sieci na pewno nie dziwi, wiedzą już o niej od wielu lat. Co za tym idzie, ta odosobniona historia nie jest niczym więcej niż wiele innych z tej samej sterty dowodów na to, że Starman spędził na Ziemi spory kawałek czasu.