Artysta, który walczy z neofaszyzmem za pomocą makaronu, pomidorów i sera

W tym roku we Włoszech doszło do nawrotu neofaszyzmu i skrajnie prawicowych ideologii. W czerwcu włoskie władze zawróciły dwie łodzie z uchodźcami, a minister spraw wewnętrznych nawoływał do przymusowej rejestracji Romów, choć wywoływało to oczywiste skojarzenia z nazistowskimi Niemcami.

Jednak pewien włoski artysta stawia opór w nietypowy sposób: tworzy graffiti przedstawiające jedzenie. Od 10 lat Pier Paolo Spinazzè, znany jako „CIBO” protestuje przeciwko skrajnej prawicy, zamalowując obrazami włoskiego jedzenia liczne neofaszystowskie graffiti w swojej rodzinnej Weronie.

Videos by VICE

„Widzi się swastyki, krzyże celtyckie i rasistowskie obelgi, takie jak »spalić Czarnych«. W końcu miałem dość i postanowiłem wyeliminować je wszystkie” — mówi Spinazzè w wywiadzie dla VICE News.

W rezultacie na ścianach budynków i wzdłuż dróg zaczęły się pojawiać jaskrawe tortellini z dynią i ogromne kawały parmezanu. Choć przez swoją pracę codziennie otrzymuje groźby od skrajnej prawicy, CIBO się nie poddaje i wierzy, że dołączą do niego inni artyści.

„Mam nadzieję, że daję przykład innym” — uśmiecha się CIBO. „Chciałbym, żeby w innych miastach artyści też znaleźli sposób, by ich społeczność stała się bardziej kolorowa i ludzka”.

By być z nami na bieżąco: polub nas, obserwuj i koniecznie zaznacz w ustawieniach „Obserwuj najpierw”. Jesteśmy też na Twitterze i Instagramie.


Więcej na VICE: