Reklama
Reklama
Sprawy podniebne i przyziemne. Polub fanpage VICE Polska, żeby być z nami na bieżąco
Niemniej jednak, zażywanie gigantycznych ilości tabletek hormonalnych podczas przebywania w kosmosie nie jest najlepszym rozwiązaniem. Na 3-letnią misję na Marsa, astronautka musiałaby zabrać ze sobą około 1100 tabletek, co zwiększyłoby masę statku i generowałoby dodatkowe odpady, zauważa Jain w swoich badaniach.Tabletki „anty" zwiększają również ryzyko rozwoju zakrzepów w nogach i płucach, do tej pory nie zdarzyło się jednak, żeby jakaś astronautka doświadczyła takiej sytuacji, przyznaje doktor. Astronauci są tak zdrowi jak to możliwe i „w tak zdrowej populacji podobne komplikacje nie zdarzają się."Mimo to, w kosmos wysłano stosunkowo niewiele kobiet, podkreśla Jain – spośród 543 osób, które znalazły się w przestrzeni kosmicznej od 1961 roku, od którego to zaczęły się loty załogowe, stanowią one tylko 11 procent – więc ciężko powiedzieć, czy takie problemy nie zaczęłyby pojawiać częściej, rozpatrując większą grupę.„To naprawdę niewielka liczba", mówi doktor. „Problem może się nasilić, gdy funkcjonować zaczną komercyjne loty kosmiczne, szczególnie wśród pasażerów-kobiet, które nie są tak zdrowe jak elitarne oddziały astronautek".Dłużej działające alternatywy tabletek, jak wkładki domaciczne czy implanty, nie były jeszcze badane na astronautkach. Mogłyby stanowić dobrą opcję, mówi Jain, naukowcy nie są jednak pewni, czy duże przyspieszenie w trakcie startu i lądowania by ich nie zniszczyło lub przemieściło.Jain uważa, że powinniśmy postarać się bardziej jeśli chodzi o edukację astronautek w zakresie ich opcji dotyczących antykoncepcji i tłumienia menstruacji, tak aby nie skończyły z niechcianym okresem podczas przebywania na Stacji albo – jeszcze gorzej – nie utknęły na Marsie pozbawione podpasek, tamponów czy tabletek hormonalnych.Tłumaczenie: Piotr Szymczyk