Kulturystyka, czyli mięśniaki w oleju

FYI.

This story is over 5 years old.

Gallery

Kulturystyka, czyli mięśniaki w oleju

Przed tą sesją zdjęciową myśleliśmy, że kulturystyka to kolejna pantomima napędzana sterydami. Okazało się, że kulturyści to grupa szczerze oddana swej pasji i zjednoczona w miłości do mięśni

Ten tekst ukazał się oryginalnie na VICE France

Przed tą sesją zdjęciową myśleliśmy, że kulturystyka to kolejna pantomima napędzana sterydami. Jednak gdy uczestniczyliśmy w tym wydarzeniu na żywo, zrozumieliśmy nasz błąd. Meritum tego sportu leży w fakcie, że jest wolny od dopalaczy, choć to właśnie z nimi ludzie kojarzą kulturystykę.

Byliśmy na rozgrywkach regionalnych w Mantes-la-Jolie i na finałach Mistrzostw Francji w Lormont. Na obu wydarzeniach ludzie zachowywali się skromnie, byli dla nas mili – najprawdopodobniej nie spodziewałbyś się tego po grupie oblanej samoopalaczem. Pierwsze, co zauważyliśmy tuż po przybyciu, to rozmiar atletów. Nigdy nie widzieliśmy takich mięśni! Ich wyrzeźbione ciała wydawały się wręcz niewystarczającą nagrodą za te wszystkie ćwiczenia, którymi się katują.

Reklama

Mimo iż uprawiają niewdzięcznądyscyplinę, która wiąże się z ogromem poświęceń, nie daje im to przesadnego rozgłosu. „Mniej naturalne" kręgi kulturystów zdominowane są przez wielkich sponsorów, lecz ligą, którą my podziwialiśmy, kieruje jedynie czysta pasja. Nie ma tu nagród ani żadnych profitów.

Rozgrywki same w sobie łatwo wytłumaczyć: zawodnicy – podzieleni ze względu na wagę, kategorię, wiek i płeć – przedstawiają zestaw ćwiczeń przed jury. W wielkim finale są indywidualnie wzywani na scenę, aby zaprezentować swoją popisową pozę. Wszystko wydaje się bardzo przyziemne i kompletnie wolne od pretensjonalności spotykanej na współczesnych wydarzeniach sportowych. W przeciwieństwie do tego, czego oczekiwaliśmy, okazało się, że kulturyści to grupa szczerze oddana swej pasji i zjednoczona w miłości do mięśni.