Reklama
Reklama
Kolega z Aten donosi z wypiekami na twarzy, że Wietnamka się odezwała i nie dość, że jest Wietnamką w Atenach, to najbliższe pół roku ma spędzić na stypendium w Warszawie. Przeznaczenie istnieje. Z pewnością.Dzień szósty / 2 dni przed dniem V: Wspólne mieszkaniePubliczne gesty przybierają na sile. Wkraczają autentycznie zakochani ludzie. Mój kolega po długich, paroletnich poszukiwaniach w końcu, parę miesięcy temu poznał kobietę. On sam wyglądał zawsze jak działacz syjonistycznej organizacji robotniczej, żywcem wyjęty z przedwojennej Radziecji. Z nią wygląda jak połowa przedwojennego monidła. Ona wygląda jak druga połowa.
Reklama