Reklama
Alix Giboulot: Jakoś żyję, choć nie wyrabiam już od zapachów cudzego jedzenia. A, i wciąż uważam, że straszny z ciebie cienias – a może masz w sobie za mało ze Szwajcara. Wciąż jesz Nutellę?Tak, wciąż. Co rano dodaję trochę Nutelli do kawy. Nauczyłem się tak robić, gdy byłem na diecie. Ale co masz na myśli, mówiąc, że mam w sobie za mało Szwajcara?
Jestem Szwajcarką, co może tłumaczyć moją tolerancję na czekoladę. Choć faktycznie, dziś rano musiałam usiąść pod prysznicem. Podziwiam twoją wytrwałość.
Bo tak jak ty jem Nutellę w ogromnych ilościach, aż ludzie się dziwią. Zaczęło się od tego, że moi znajomi widzieli zatrważająco wiele słoików po Nutelli w moim pokoju. Więc moja przyjaciółka Eva przesłała mi twój artykuł jako ostrzeżenie przed przedawkowaniem. Gdy przeczytałam w nim, jak źle się czułeś, miałeś biegunkę i w ogóle, przypomniało mi się, że wcześniej już zdarzało mi się żyć o samej Nutelli przez 3-4 dni z rzędu, bez żadnej dodatkowej motywacji.
Bądź z nami tydzień w tydzień. Polub nasz fanpage VICE Polska
Pomyślałam, że mogłabym zrobić to samo co ty i to jeszcze z większym przytupem. Eva powiedziała, że zrobi mi zakupy na cały tydzień, jeśli mi się uda. Dodatkowo podbiłyśmy stawkę: nie mogę pić nic oprócz herbaty lub wody. Poszłam do supermarketu, nakupowałam Nutelli i następnego ranka przystąpiłyśmy do wyzwania. Dziś mija piąty dzień i jeśli wytrwam przez cały tydzień, troje znajomych będzie mi wisiało 5 kilo owoców od łebka. Nad czym tu się zastanawiać?
Reklama
Owoce. Tak bardzo chcę owoców. Dziś rano nawet drzewa zaczęły mi smakowicie pachnieć.
Lepiej niż się spodziewałam – prawdę mówiąc rozpiera mnie energia. Moje ego urosło, bo ukończyłam wyzwanie, a mój brzuch – bo do paru dni nic nie robię, tylko jem. Pokusa rosła każdego dnia, ale czułam się świetnie, opróżniłam trzy słoje po 750g, nie pochorowałam się i przetrwałam egzamin. Koniec końców jestem z siebie całkiem zadowolona.
Z tego, co słyszałam, ludzie są z natury zaprogramowani, żeby uwielbiać tłuszcz, a pod tym względem Nutella to towar z wyższej półki. Raz w życiu spotkałam kogoś, kto nie lubił Nutelli – miał na sobie koszulkę z napisem: „Sam się nie possie". To chyba wystarczy za komentarz.Czy sporo schudłaś?
Przez cały tydzień moja waga byłą zaskakująco normalna. Wahała się między 59,4 a 60,1 kg.
Chyba tylko to, że teraz czerpię przyjemność z jedzenia w zupełnie inny sposób. Moim zdaniem każdy powinien podjąć takie wyzwanie Nutelli (albo czegokolwiek innego). Nie wiem, jak to wyglądało u ciebie, David, ale pierwsze posiłki po tym, jak przez tydzień nie poddawałam się pokusie, stanowiły wręcz duchowe doznanie. Teraz uwielbiam jeść jeszcze bardziej niż przedtem.