FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Co to jest pasja?

Pasja, to stan umysłu i ducha, w którym jesteśmy w stanie zrobić wszystko, by móc coś robić

Pasja to film Mela Gibsona. Oglądałem kiedyś jednym okiem, więc się nie wypowiem, co nie w moim stylu, bo zazwyczaj nie stronię od propagowania swojej wiedzy na temat nie do końca mi znany. Cóż, takie życie – żeby się wykazać, trzeba być mądrzejszym od tłumu, a przynajmniej się z niego wyróżniać. Wyróżniać się – to kluczowe stwierdzenie dla tej treści powinno paść w rozwinięciu, a nie we wstępie. Trudno, padło tu, szybciej przejdę do sedna.

Reklama

Pasja, to stan umysłu i ducha, w którym jesteśmy w stanie zrobić wszystko, by móc coś robić. Nie przyłożyłem się do tej definicji, wiem. Fakt faktem – nie przychodzi mi w tym momencie do głowy inna, a Wikipedia jest znana i lubiana, dlatego też was tam odsyłam.

Pasja, ta właściwa dla moich rozważań, to studia. Życia nie masz, wraz z nadejściem sesji wszystko cię bardzo interesuje, czasami nawet (zwracam jednak szczególną uwagę na „czasami", tj. bardzo rzadko) czujesz się tak natchniony, że zaczynasz wiązać przyszłość z kierunkiem, który studiujesz. Twierdzisz, że to, co masz w głowie, wyryjesz na blachę tak, że nikt już nie zagnie cię w rozmowie o danym przedmiocie. Niekiedy sam wyzywasz kogoś na pojedynek intelektualny dotyczący jakże doniosłej wiedzy, którą zgłębiłeś w trakcie długich i nieprzespanych nocy, w których ratunkiem była wizja tego, jak się ubierzesz na egzamin. Jak się okazuje po dwóch i pół górnolotnych sentencjach gardło dziwnie szybko wysycha, a ty czujesz, że możesz powalić przeciwnika na kolana niczym antyczny orator, jednak na czuciu się kończy.

Foto Dariusz Jasak

Pasja to sport. Każdy lubi grać w piłkę czy jeździć na rowerze. No, może nie każdy. Są tacy, którzy zasmakowali w golfie czy snookerze. Wszystko spoko, nic nie mam do żadnego sportu, wszystkie bardzo lubię i szanuję. Jak by nie patrzeć, dojrzeliśmy do czasów, w których rozmowa ze znajomymi nie skończy się, a tym bardziej nie zacznie od pytania o ostatnie wyniki sportowe. Dlaczego? Nie wiesz, nie chcesz wiedzieć ani się nad tym zastanawiać, bo bardzo lubisz (jak już wspomniałeś) wszelkie aktywności fizyczne.

Reklama

Pasja to muzyka. Jeśli ktoś myślał, że chciałby zostać gwiazdą rocka czy innego DJingu, to bardzo się mylił. Nie ma nic cięższego (tj. bardziej pracochłonnego) zajęcia niż robienie muzyki. Podkreślam jednak, że chodzi o muzykę, jej robienie, a nie przerabianie. Wymyślenie jednego dźwięku pasującego do reszty instrumentów graniczy w twoim przypadku z cudem. Czy możesz nie mieć talentu? Pewnie. W każdym razie ci, którzy go mają, to nie ludzie, którzy urodzili się z gotowym pomysłem na dobry bit. To ludzie spędzający po kilkadziesiąt godzin w pokoju na próbach, by móc później spędzić kilkaset w sali nagraniowej i ot tak wypuścić coś, co nadaje się do odsłuchania i trwa 3:38. To muzyka, ciężki orzech do zgryzienia.

Pasja to film Mela Gibsona, którego nigdy nie obejrzałem do końca, choć z zasady mówię, że lubię oglądać filmy, co samo w sobie jest dużym naciąganiem rzeczywistości. Film filmowi nierówny, każdy opowiada inną historię, może być lepszy bądź gorszy, bardziej lub mniej ambitny, słowem: nieadekwatna jest jakakolwiek interpretacja filmu jako całości. Toteż wielką hipokryzję wykazują ci, którzy mówią, że lubią oglądać filmy. Bo ile czasami możesz wycierpieć z powodu jednego zdania wypowiedzianego przez obcą ci osobę, zazwyczaj będącą bohaterem, z którym się utożsamiasz. Często jest jednak tak, że wraz z oglądanym obrazem informacja przekazywana do mózgu nie przynosi żadnych zamierzonych przez reżysera skutków, film jest po prostu chujowy. Nie możesz powiedzieć, że lubisz oglądać, bo niektórych się nie da, a mówisz.

Reklama

Praca to pasja. Tego nigdy w życiu nie powiesz w otoczeniu bliżej nieokreślonej liczby ludzi mniej lub bardziej znanych. Chyba że jesteś informatykiem. Jeżeli nie, sam z siebie tak nie stwierdzisz. Często ogarnia cię początkowy zapał do tego, co będziesz robić w swoim nowym miejscu zatrudnienia. Wystarczy ci przypomnieć bardzo proste sformułowanie: „Prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym, jak kończy", w obliczu którego zajawka rozmywa się w twojej głowie. Przede wszystkim nie lubisz, jak ktoś mówi ci, co masz robić, starasz się być wystarczająco produktywny, na tyle, by nikt nie zwracał uwagi właśnie tobie. Nie wiem też, kto wymyślił ośmiogodzinny dzień pracy, dlaczego?

Pasja to pisanie. Linijka za linijką, wiersz za wierszem. Nie powiem strona za stroną, bo strona to wielkie osiągnięcie, strona nie zdarza się codziennie. Jest jak faza Księżyca czy inne cykliczne zjawisko. Wiesz, że zaraz przyjdzie, już niedługo, jeszcze chwilę – i jest strona. Świeży tekst, którego nie chcesz przeczytać, bo uważasz, że jest zbyt słaby, żeby tracić na niego czas. Piszesz tylko po to, żeby jak najszybciej inni to zobaczyli, przeczytali, pożarli. Spróbuj przekonać kogoś do przeczytania tego, co stworzyłeś. Życzę szczęścia, ludzie nie lubią czytać, ty nie lubisz pisać.

Pasja to ludzie. Jeśli jest coś, co może sprawić ci radość, skłonić do działania czy przemyślenia – to ludzie. Ludzie, którzy najczęściej cię zawodzą, wkurwiają, nie możesz ich znieść. Tak czy inaczej – robisz to wszystko dla nich.

Pasja to (w teorii spiskowej) wymysł dzisiejszej propagandy, jeden z wielu środków, by móc sterować ludźmi, czyli masą, a nie pojedynczym human being. Ponadto coś musi odrywać cię od ludzi, stwarzać między wami pomost wiszący wysoko w górach, przez który boisz się przejść. Czujesz się gorszy, słysząc o czyjejś pasji. Wielu fascynuje jeździectwo. Końskie odchody może są zdrowe na cerę, ale czy ich zapach jest naprawdę w porządku?