Let's take a selfie.
Kolejny dowód na to jak zmieniły się ludzkie priorytety. Jaka jest pierwsza rzecz którą należy zrobić po tym, jak uszło się z życiem z wypadku? Odpowiedzi udzieliła para staruszków, która po kolizji, w którym ich samochód wylądował na boku, zrobili to, co każdy szanujący się posiadacz smartphone'a powinien - selfie wraz z przewróconym pojazdem. 87-letni Benjamin Neufeld po wydostaniu się z auta stanął z boku, podczas gdy jego żona, 85-letnia Elizabeth Neufeld, wciąż uwięziona pozowała w środku. Oprócz tego, poprosiła swojego męża aby podał jej torebkę, żeby mogła także swoim telefonem uwiecznić siebie we wnętrzu pojazdu.Cyckowy zamekJeżeli myśleliście, że skakanie po dmuchanych zamkach jest tylko przywilejem dzieciaków to się myliliście. Jest okazja, aby przywrócić do dorosłego, nużącego życia wspomnienia z wakacyjnych kolonii i nieokiełznaną dziecięcą frywolność łącząc je z zaspokajaniem erotycznych fetyszy. W nowojorskim Muzeum Seksu otwarto właśnie nową, interaktywną wystawę, której główną atrakcją jest wielki dmuchany zamek wypełniony gigantycznymi piersiami. I tak spełniają się sny każdego fetyszysty biustu z syndromem Piotrusia Pana. Twórcami cyckowego zamku Jump for Joy są brytyjscy projektanci Bompas & Parr, a sama wystawa nosi tytuł Funland: Pleasures & Perils of the Erotic Fairground. W ramach wystawy można również wspiąć się po ściance wspinaczkowej z uchwytami w kształcie penisów oraz przejść labiryntem zwanym Tunelem Miłości, który prowadzi do punktu G przy akompaniamencie osiągającej crescendo muzyki klasycznej.Koń bez rejestracji W Niemieckim Eppstein dopuszczalna prędkość to 50km na godzinę. Fotoradar czeka na wszystkich, którzy chcieliby pobić rekord szybkości. Udało się zrobić zdjęcie biegnącego konia, kontrola wykazała, że nie jest przestępcą, biegł dużo poniżej mandatu. To auto jadące za koniem jechało z prędkością 59km/h, zwierze w kadrze skutecznie zasłoniło tablice rejestracyjne sprawcy.