Miniony tydzień spędziłam na emigracji. Było super. Wybrałam najbardziej kontrowersyjną aktualnie lokalizację, przez tydzień bratając się z germańskim ludem. Ta wycieczka skłoniła mnie też do refleksji na temat tego, jak reprezentujemy swój naród poza granicami i powiem wam szczerze, marnie nam to idzie. Albo jesteśmy za fajni, żeby przyznawać się do swojego polactwa, albo obnosimy się ze swoim pochodzeniem, deklamując formułki wulgaryzmów jak pacierz. Oczywiście są to okrutne uogólnienia, więcej typów możecie poznać tutaj. Swoje socjo-obserwacje kontynuowałam podczas podróży do domu, co zaowocowało wysnuciem tak wielu fascynujących wniosków, że z pewnością gdzieś się z nimi szerzej podzielę. Za to z moimi socjologicznymi spostrzeżeniami na temat zasobów Instagrama możecie zapoznać się poniżej.
Jest to niezaprzeczalny talent, tak zerkać jednym okiem. Sztuka dla mnie nie do opanowania – większość ludzi, przymykając jedno oko, totalnie pozbawia swoją twarz symetrii i angażuje w zamykanie tego jednego oka 3/4 mięśni twarzy. I ja się z nimi identyfikuję.
Videos by VICE
A$AP dla bezpieczeństwa zachowania kontroli nad swoją mimiką oczy zamyka symultanicznie, co nadaje mu wyjątkowo nostalgiczną aurę.
Miley prezentuje dog-hair-day. Już niedługo internet zaleją odpowiednie czapki, przy produkcji których, oczywiście, nie będzie miał prawa ucierpieć żaden zwierzak.
Mary już nie pierwszy raz daje się przyłapać w wannie w pełnym odzieniu. Ma to jakiś dziwacznie paryski wydźwięk i w ogóle zastanawia mnie, czy można czerpać przyjemność z wylegiwania się w suchej wannie.
Bardzo bym chciała, żeby w Internecie został opublikowany tutorial, zrealizowany we współpracy ze wszystkimi artystycznymi duszami z punktów gastro, którzy tworzą podobne piramidy, obrazujący JAK TO SIĘ JE?
Vienio wybrał klasykę gatunku. Przyodział koszulkę, która zdecydowanie należy do wyposażenia każdej walizki podróżnej. Koszulka wypoczynkowa. Pan obok zdecydował się na koc – wygoda i praktyczność przede wszystkim.
Bilon śle ZEN energię z kraju pełnego słońca i spokoju. Przyjmuję.
Domyślam się, że to zdjęcie z podróży. Długie godziny spędzone w środkach komunikacji usprawiedliwiają każdy rodzaj zdjęć i są jednym z tych momentów, które pozwalają na szlifowanie sztukę robienia selfie.
Jak to mówią: przezorny zawsze ubezpieczony. Tet przezornie zerka z bramy, czy aby żadna niemiła niespodzianka nie czyha za rogiem.
Justyna przebrała się za sexy-raperkę. Bo jak inaczej wyjaśnić złote koła w uszach i czapkę z daszkiem??
Jakby ktoś miał problem z dobraniem stroju na wieczorne kino domowe, za Jaredem podpowiadam – piżama ukoi wszelkie rozterki.