Dwa lata temu grupa przyjaciół z Czechowic-Dziedzic, niewielkiego miasta na Śląsku Cieszyńskim, postanowiła stworzyć grę planszową o polskiej polityce. Z początku przygotowali jedynie przeróbki kart do Magic: The Gathering, lecz pod wpływem ciepłego odbioru projekt przeniósł się na crowdfundingową platformę polakpotrafi.pl. Tak powstała gra Czas Zaorać Socjalizm, czyli polska polityka w formie karcianki.
Nie dajcie się zwieść chwytliwej nazwie (nawiązującej do prześmiewczego kuc-koweru piosenki Narodowy Socjalizm neonazistowskiej grupy Honor) – autorzy w prawie każdym wywiadzie podkreślają, że ciężko pracują nad balansem obu stron, więc oranie będzie, że tak powiem, obopólne. Z ujawnionych informacji wynika, że rozgrywka będzie przypominać tę z Magica czy wirtualnej karcianki Hearthstone. Podobnie ma też wyglądać pozyskiwanie nowych kart – do sprzedaży trafią boostery, których zawartość będzie można dodawać do własnych talii. Autorzy zakładają, że proste zasady i różnorodność kart mogą być receptą na sukces.
Videos by VICE
Patrząc na projekt gry, nietrudno zgadnąć za którym obozem opowiadają się twórcy – jednak, jak podkreślają, chodzi o dobrą zabawę, a nie o uprawianie polityki. Skontaktowałem się mailowo z twórcami, żeby dowiedzieć mi więcej o ich planach, samej grze i motywacjach, które za nią stoją.
VICE: Co popchnęło was do zbierania pieniędzy na wydanie gry? Pomysły zaczęły krążyć w sieci już ponad rok temu.
Popchnął nas oczywiście brak funduszy. Dokładnie 1 kwietnia 2014 roku założyliśmy z nudów fanpage na Facebooku, na który wrzucaliśmy humorystyczne karty ze znanymi politykami czy aktualnymi wydarzeniami. Oczywiście pierwsze skrzypce grał w nich Korwin i jego zaplecze polityczne. Wszystko to było robione dla żartu i nikt z nas nie spodziewał się, że tak szybko będziemy zyskiwać popularność. Nagle zaczęto nas zasypywać wiadomościami typu „Panowie gdzie mogę kupić waszą zajebistą grę?” czy „Musicie to wydać, bo to jest genialne!”. Postanowiliśmy kuć żelazo, póki gorące, a było wtedy akurat dosyć świeżo po zbiórce na film o Korwinie, więc nie zastanawiając się długo skontaktowaliśmy się z polakpotrafi.pl.
Z jakim odzewem się spotkaliście? Nie boicie się krytyki ze strony obydwu środowisk, a zwłaszcza ludzi traktujących temat zbyt poważnie?
Szczerze mówiąc, dotąd nie spotkaliśmy się z większą krytyką. Zazwyczaj na nasz fanpage wchodzą ludzie sympatyzujący z Korwinem, a dla nich to przede wszystkim satyra ubrana w ciekawą grę. Jednak po premierze pewnie się to diametralnie zmieni, bo wielu poważnym ludziom niektóre karty mogą się nie spodobać.
Gra ma formę planszówki — czy macie perspektywy na przeniesienie jej na ekrany komputerów i urządzeń mobilnych?
Już o tym myślimy, ale wszystko zależy od sukcesu fizycznej wersji gry. Jeżeli będzie popyt, to oczywiście dostosujemy podaż.
Czy ta gra wreszcie położy kres dywagacjom o polityce przy kieliszku, tym godzinom bezsensownych wymian argumentów, o których na drugi dzień nikt nie pamięta?
Może troszkę uspokoi emocje, dzięki humorystycznemu zabarwieniu. Mimo wszystko polecamy grać w Czas Zaorać Socjalizm przy kieliszku ponad politycznymi podziałami. Jednak jeżeli ktoś jest mocno zacietrzewiony, to nasza gra tego nie zmieni.
Jak idą prace nad grą? Kiedy możemy się spodziewać oficjalnej premiery?
Prace idą powoli, ale to dlatego, że nie chcemy wypuścić syfu z masą błędów. Niestety premiera się już opóźniła i konkretnej daty nie jesteśmy w stanie podać. To nie gra komputerowa, gdzie producenci mogą wydać patcha poprawiającego bugi po paru miesiącach — my musimy to zrobić przed premierą. Dajemy z siebie wszystko, ale jesteśmy tylko grupką kolegów, a nie profesjonalnym wydawnictwem. Jednak w tym momencie zaczyna to wszystko mieć już ręce i nogi. Premierę zachowawczo planujemy na zimę.
Czy gdyby nie istniał ktoś taki jak Janusz Korwin-Mikke, gra by w ogóle powstała? Czy Polska ma inną, równie barwną postać w polityce?
Gdyby nie Korwin, oczywiście gra by nie powstała. To jego postać była i jest napędem tej produkcji. To dzięki niemu większość z nas zainteresowała się polityką i to dzięki niemu zdobyliśmy popularność. Oczywiście nie samym Korwinem kuc żyje. Jest masa charyzmatycznych postaci takich jak: Grzegorz Braun, Marian Kowalski, Przemysław Wipler czy Mariusz Max Kolonko.
Czy krul będzie zadowolony? Czy jego karta będzie najsilniejsza?
Mamy nadzieję, że nie zawiedziemy krula, bo osobiście dał nam błogosławieństwo. Jednak jego karta nie będzie najsilniejsza. Na tę chwilę najpotężniejszą kartą jest chyba Stalin, który wchodząc do gry, zabija wszystkie jednostki na planszy.
Dziękuję za rozmowę.