Mural na ścianie sklepu na przedmieściach Sydney (źródło)
Artykuł ukazał się pierwotnie na VICE Australia/New Zealand
Videos by VICE
Scott Marsh, uliczny artysta z Sydney, zyskał nieoczekiwany wiralowy rozgłos, gdy w zeszłym miesiącu jego mural, przedstawiający Kanye Westa całującego się z samym sobą, trafił na Reddit. Wysmakowany i zmysłowy portret, wzorowany na popularnym memie z 2015 roku, przyozdobił ścianę sklepu z winem i serami w Chippendale, cichym i spokojnym przedmieściu na północny zachód (ang. Northwest – przyp. tłum) od Sydney.
Trudno sobie wyobrazić, by tak sprawnie zrealizowany hołd dla Kanye Westa mógł wywołać jakiekolwiek negatywne reakcje, jednak od chwili, gdy internet ujrzał jego dzieło, Marsh pozostaje obiektem hejtu. „To w sumie dość zabawne” – powiedział w wywiadzie dla VICE. „Ludzie pytają, jak śmiem szantażować Kanye. Wiesz, niezbyt inteligentne typy, które nie potrafią dostrzec, że to wszystko niewinne żarty”.
Część obraźliwych listów miała pochodzić od menadżmentu samego pana Westa.
Z Polski, o Polsce i dla Polski. Polub nasz fanpage VICE Polska
„Następnego dnia po tym, jak mój mural trafił na Reddit, otrzymałem e-mail od kogoś, kto podawał się za jego agenta, w którym oferowano mi zapłatę za zamalowanie grafiki”.
„Nie wiem, czy wiadomość rzeczywiście pochodziła od pracowników Westa, czy może ktoś chciał mnie wkręcić, bo później już się do mnie nie odezwali i nie pisali z adresu «kanye@kanyewest.com» albo czegoś w tym rodzaju. Zaoferowali mi pięciocyfrową kwotę za usunięcie obrazu”.
Marsh odpowiedział tak, jak każdy w takiej sytuacji – spróbował podbić stawkę i dostać kilka par butów w gratisie. „Zacząłem sobie robić jaja, bo pomyślałem, to musi być jakaś ściema. No i zażądałem nie pięcio-, a sześciocyfrowego przelewu na moje konto i dożywotniego zapasu butów Yeezy na dodatek”.
Oferta Marsha okazała się chyba zbyt wygórowana, bo nadawca więcej się nie odezwał.
Marsh obecnie wystawia na sprzedaż limitowaną grafikę Kanye Loves Kanye, na której dwaj migdalący się Westowie zostali zamalowani białą farbą. Cena wywoławcza to 100 000 dolarów (ok. 370 000 zł) i jeśli Kanye lub któryś z jego menadżerów kupi obraz przed upływem dwóch tygodni, Marsh zakryje oryginalny mural.
„Zazwyczaj tak nie postępuję” – powiedział artysta – „ale pomysł, by wystawić druk na sprzedaż, wydał mi się bardzo zabawny, no i sto tysięcy piechotą nie chodzi”.
„Gdyby zadzwonił do mnie wkurzony Kanye, po prostu bym z nim pogadał. Jestem jego wielkim fanem i uważam go za bardzo utalentowanego gościa. Jeśli mój mural mu się nie podoba, cóż – mam nadzieję, że przynajmniej pozna się na żarcie”.
„Jeśli jest w sobie tak zakochany, jak mówią, to chyba musi mu się spodobać, prawda?”.