Metallica podczas rozdania nagród Grammy zagrała utwór Moth Into Flame z gościnnym udziałem Lady Gagi – spora cześć fanów grupy podniosła larum, jakoby coś się niewątpliwie skończyło, a to wydarzenie traktować należy jako prawdziwy muzyczny mezalians. Ale przecież dla równie wielu osób najbardziej znani reprezentacji Wielkiej Czwórki Thrashu to od lat synonim całkowitego skomercjalizowania i jechania głównie na legendzie sprzed trzech dekad. Gdzie leży prawda? Pośrodku, jak najczęściej.