Reklama
Przyznaję, że taka aplikacja mogłaby się okazać bardzo przydatna po moim pierwszym miesiącu na Tinderze, kiedy czułam, że przydałby mi się prysznic ze święconej wody. Z drugiej strony mam wrażenie, że sam Kościół ma sporo na sumieniu i jedna apka raczej nie przekona niezdecydowanych do coniedzielnej mszy.Thanks to all who took part in today's very successful launch of our new Mass & Confession finder app in Rome especially @viganoctv. pic.twitter.com/nAeq3hCgLd
— Archbishop Cushley (@leocushley) 22 listopada 2016