Artykuł ukazał się na VICE US. Tłum. Stanisław Regulski
Przygotowując tę odsłonę First-Person Shooter, zadzwoniliśmy do naszego kumpla Davida z Hestia Tobbaco, by dowiedzieć się, ze w przemyśle tytoniowym jest ktoś, komu możemy wręczyć aparaty. Przekazał je swojemu przyjacielowi Eddiemu Callahanowi, właścicielowi Opie Tobbaco Farm w Durham w Karolinie Północnej.
Rodzina Eddiego od czterech pokoleń zajmuje się uprawą i zbieraniem tytoniu, mimo że ani on, ani nikt z rodziny nie pali. Jednak farmer i utytułowany myśliwy zajmował się tym przez całe życie. Obecnie w polu pomagają mu synowie. Ich farma jest częścią organizacji US Tobbaco Cooperatve, która zrzesza producentów tytoniu. Eddie zbiory sprzedaje kilku małym firmom produkującym papierosy rozsianych po całych Stanach. Twierdzi, że Opie jest „nadzwyczajne" duże oraz że jego firma nie ma nic wspólnego z dużym przemysłem tytoniowym.
Poza kilkoma zdjęciami jego synów i pracowników zbierających tytoń, Eddie pokazał nam również proces sezonowania tytoniu oraz wielkie traktory używane do sortowania zbiorów. Odpowiedzi na nasze pytania przesłał nam wprawdzie mailem, ale napisał je odręcznie.
Julianie, nasza plantacja nazywa się Opie Farms Inc. Jest własnością zarządzaną przez rodzinę Callahanów: Eddiego, Jimmy'ego, Lusia, Ryana, Jarretta. Dzięki, Eddie C.
VICE: Jak wygląda typowy dzień na plantacji tytoniu?
Eddie Callahan, plantator: Typowy sierpniowy dzień to zwykle zbieranie zielonego tytoniu z niższych łodyg, do tego usuwanie przyssawek [pędów rosnących w miejscu łączenia gałązek z łodygami] i nawadnianie, jeśli zajdzie taka potrzeba. No i załadunek, transport i sprzedaż tytoniu.
Jak długo rośnie tytoń?
Proces przygotowania, dojrzewania, zmielenia i przerobienia tytoniu na papierosa zajmuje jakieś dwa i pół, może trzy lata. Sam krzew potrzebuje na wzrost jakichś pięciu miesięcy. Jednak nim nasienie wzejdzie i będzie je można przesadzić, muszą minąć dodatkowe dwa miesiące.
Nie tylko dla palaczy. Polub fanpage VICE Polska, żeby być z nami na bieżąco
Od jak dawna się tym zajmujesz i czemu to robisz?
Moja rodzina zajmuje się tą plantacją od czterech pokoleń, poczynając od mojego pradziada. Jestem plantatorem całe życie. Nie było mnie tu przez cztery lata, gdy studiowałem na Virginia Tech, ale i tak wracałem do pracy w czasie wakacji.
Na jednym ze zdjęć widać górę trofeów. Skąd je masz?
To nagrody z polowań na lisy. Od zawsze jest to część naszej rodzinnej tradycji.
Więcej zdjeć Juliana znajdziesz na Instagramie oraz na jego stronie internetowej